całość oryginalnego filmu jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=sGy-iJ-Gyu8
Bo to jest tak, jeśli jesteś po prostu uczciwym i normalnym człowiekiem. Bycie uczciwym i szczerym nie oznacza bycie takim nieskazitelnym, "białym i puszystym". Ty jesteś naturalny - możesz czasem, krzyczeć, wpadać w złość ale jesteś szczery i nie boisz się tego wszystkiego okazywać innym. Ot i cała duchowość.
Brak duchowości można scharakteryzować jednym słowem: hipokryzja. Z jakiegoś powodu uważa się, że to co duchowe jest takie "gładko uczesane", a to co nie jest takie "wygładzone" uważane jest za nieduchowe. Tak nie jest.
Po prostu przyjrzyjcie się jakie istnieją relacje z Bogiem i tam jest połowa takich gładko uczesanych a połowa nie. I w każdym momencie życia powinienem brać narzędzia albo z tej strony, albo z tamtej - najważniejsze jest to, aby ich nie pomylić.
Istnieją jakieś tam działania wojenne i w tej sferze narzędzia z arsenału tych "uczesanych" nie będą miały zastosowania, bo przegrasz. Wtedy musisz zastosować inne narzędzia. Istnieją narzędzia mające zastosowanie pokojowe - na przykład jakaś tam łopata, i istnieją narzędzia wojenne - na przykład jakaś tam strzelba.
Tak samo jest i tutaj - oto i cała duchowość takiego szczerego życia, nic więcej nie potrzeba. Jeśli jesteś taki właśnie szczery to automatycznie stajesz się szczęśliwy ponieważ szczęście spływa na nas nie z zewnątrz lecz od wewnątrz. Wtedy Bóg mówi: "aha - wszystko z nim w porządku, są postępy".
A wtedy to Twoje
szczęście i ten Twój szczery brak lęku udziela się otoczeniu. Ty możesz
wtedy opowiadać bajkę o "Okrąglinku" (kołaczu) lub jakąkolwiek inną.
Albo możesz wyjaśniać jak działa dwumian Newtona a wraz z tymi
wyjaśnieniami przekazujesz także swój nastrój.
Słuchacze najpierw zauważają kim jest nauczyciel a dopiero później to co on im przekazuje. Informacja na znaczenie drugorzędne - to jest właśnie ta wiedza materialna. A tak przy okazji: wtedy jest w zasadzie wszystko jedno czy ty grasz na skrzypcach czy też wyjaśniasz dwumian Newtona - to jest to samo. Za to odpowiada ta sama czakra czyli Visudha czyli czakra gardła. Nie ma znaczenia czy jest to matematyka czy muzyka.
Ja przekazuję to, że cieszę się życiem: "kocham cię życie", i mam nadzieję, że to miłość wzajemna jak śpiewał dawno temu Bernes. Oto co przekazuję - to jest właśnie duchowość.
A są też tacy ludzie, którzy przestają lubić najpierw swoich sąsiadów, Boga w ogóle nie biorą pod uwagę, a na koniec przestają kochać siebie i kończą życie samobójstwem.
A dlaczego tak? Bo im zaszczepiono jakiś tam materializm zamiast duchowości, a stara mądrość uczy, że "święte miejsce nigdy nie bywa puste" - a skoro ten materializm to zaczynają się jakieś tam dziwne kolczyki, tatuaże wszędzie, zmieniają kolor włosów na zielony lub niebieski. Wszystko to takie poszukiwania w materii: "co by tu jeszcze - może zmienić płeć? Jaką by tu jeszcze wynaleźć podnietę?" To się niczym dobrym nie kończy.
Nie należy iść w tę stronę - to są rzeczy materialne. Pod względem materialnym jestem już przygotowany. W pismach jest powiedziane: "od urodzenia masz już wszystko co ci potrzeba - idź i bądź szczęśliwy". Masz wszystko co potrzeba i nie należy niczego szukać - nie trzeba nic ze sobą czynić, nawet trenować się nie trzeba. Wystarczy, że komuś pomogłeś - to już jest treningiem przed następnym etapem, następnym treningiem.
Czy
widzieliście aby jakieś zwierzęta spędzały czas na siłowni? aby
podnosiły jakieś tam sztangi? Przyjrzyjcie się na przykład tygrysom jaką
mają muskulaturę - czy one się trenowały? Jest wprost przeciwnie!
Dorosłe osobniki lwów lub tygrysów przez 12 godzin dziennie po prostu
śpią. W jaki sposób one się tak wytrenowały? Te mięśnie po prostu im
wyrosły. Albo na przykład takie silne zwierzę jak słoń - czy on
cokolwiek trenował?
Wiemy, że istnieją tacy ludzie,
którzy już od urodzenia mają taką potężną budowę, że podkowy potrafią
wyginać w rękach a nic nie trenowali. Skąd oni mają taką siłę?
To nosi nazwę Prarabdha karma. Takie jest moje ciało, ja nic w nim nie będę zmieniał i ono będzie właśnie takie - takiego wzrostu, takiej wagi i to są moje możliwości.
To jest właśnie Prarabdha karma i nie trzeba nic szczególnego czynić w tym celu. A wokół różne takie zachęty w rodzaju: zwiększ swoją możliwość pamięci lub coś tam jeszcze innego. Wykorzystaj to czym dysponujesz - to zupełnie wystarczy, a potem Bóg sam tobie coś da.
Ale jeśli sam będziesz sobie coś tam dokładał do tego swojego "życiowego ekwipunku" - tak jakby do ciągnika dopiąć pług plus bronę i jeszcze tam coś dodatkowego nie wiedząc po ci to wszystko, to po prostu stracisz dużo czasu.
Dokładnie tak samo jest z tą wiedzą duchową - wszyscy rzucili się na tę duchowość. A to dlatego, że obecnie w dużej części świata są już automatyczne pralki, a Ameryce łacińskiej nie każdy to ma, tak samo jest w Afryce - tam do dziś różne plemiona obchodzą się bez tego.
Ale duża część ludzkości ma dziś te wszystkie wygody - centralne ogrzewanie, pralki i zmywarki. Pojawiło się dużo wolnego czasu i ludzie się drapią po głowie: "czym duchowym by tu się zająć?" I zaczynają to studiować, ale w zupełnym oderwaniu od normalnego życia i popadają w poważne kłopoty.
A jak konkretnie się to dzieje? Jeśli ktoś stara się dzieciom narzucać takie coś jako praktykę duchową, a dzieci nie chcą tego słuchać to słusznie czynią! Tak naprawdę to Bóg w nich to odrzuca: "co ty im tu wciskasz?"
Bo moja sfera działań jest ograniczona jakimiś tam ramami,
i kiedy pojawia się jakieś nowe zadanie to Bóg na ten cel daje określoną sumę pieniędzy, określone siły, określony entuzjazm i ściśle określone pojmowanie duchowe - jakieś tam poszerzenie świadomości, bo to jest jakieś nowe dzieło i potrzeba jakichś dodatkowych zasobów. W ten sposób następuje wzrost.
Ja mogę sobie ten wzrost zorganizować sam, mogę sobie wytrenować muskulaturę jak na przykład Arnold Schwarzenegger. Oczywiście rozumiem, że on miał jakiś rodzaj zachęty - zagrał w różnych filmach, wygrał różne turnieje w rodzaju mister Olimpia i podobne. Był też przykładem dla wielu innych, że można coś osiągnąć w ten sposób. Ale on bezsprzecznie miał do tego talent, bez talentu nic się nie uda.
No i załóżmy, że sobie rozwinąłem albo muskulaturę, albo tę tak zwaną "duchowość" lub też jakieś tam umiejętności pozazmysłowe. Lecz jeśli ja tę niby "duchowość", która tak naprawdę jest subtelnym materializmem, który powinien być mi przekazywany wraz z działaniem
ale ja ją sobie zorganizowałem, wytresowałem, wytrenowałem, ale brak jest w wyniku tego jakiegoś konkretnego dzieła to tam przychodzą demony, bo święte miejsce nigdy nie bywa puste.
Dlatego też bardzo niebezpieczne jest rozwijanie się w jakimś kierunku nie wiedząc w jakim celu. Tu zaraz pojawiają się demony no i oczywiście pycha. Tak w ogóle jeśli dokonuję jakiś wysiłków tylko po to aby pokazać jaki ze mnie heros to uważane jest to za praktykę demoniczną.
Zawsze każdemu działaniu powinien przyświecać jakiś konkretny cel - a wtedy jest to dobre, Boskie działanie, naturalne, dozwolone i nie będzie za sobą niosło żadnych negatywnych konsekwencji. W przeciwnym razie pojawią się same problemy.
Jeśli to jest naprawdę praktyka duchowa, jeśli ja naprawdę myślę o przyszłości dzieci to one po prostu słuchają z otwartymi ustami - łykają po prostu wszystko, chap, chap, chap.
I czekają niecierpliwie każdego kolejnego wieczora kiedy przyjdzie tato, aby znów im coś opowiadać i żeby znów miały możliwość chapnąć coś nowego.
Ale niektórzy ludzie wprowadzają taki reżim: "teraz będzie godzina zajęć duchowych". Ty najpierw uczciwie przeżyj dzień a dopiero potem bierz się za opowiadanie czegokolwiek, a wtedy dzieci będą bezpieczne.
Oto dlaczego dzieci nie chcą zajmować się praktykami duchowymi lub też pochłaniać duchowej wiedzy. To oczywiście moje widzenie tej sprawy.
Na tym dziś wszystko. Dziękuję.
wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=E0n9F7TE8vA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.