Czeka nas w najbliższych dniach (a w zasadzie godzinach) "korytarz zaćmień".
Jutro około 8,40 naszego czasu będzie miało miejsce zaćmienie Słońca. Tytuł filmu brzmi "wstrząs roku" i Andrej przestrzega, że w chwili gdy powinno być energii "schodzącej" (Słonecznej) jak najwięcej będziemy mieli "przerwę w dostawie" i może mocno zabujać. Ludzie słabi i nieprzygotowani mogą to bardzo odczuć. Jutro około 12,07 naszego czasu ma mieć miejsce szczyt słonecznej mocy w tym roku a tu okazuje się taki psikus.
Następnie 5 lipca o 7,44 czasu Moskiewskiego (to godzina różnicy - nasze zegary będą wtedy wskazywały 6,44) nastąpi zaćmienie księżyca co podobno bardzo zabuja energią żeńską ("wstępującą" - z Ziemi). Kobiety mające kłopot z emocjami mogą to odczuć jeszcze 3 dni po zaćmieniu.
Andrej proponuje na tę okoliczność (na oba dni trochę inaczej) rytuał ze szklankami z wodą ale ogólne zalecenie: PRZECZEKAĆ. Andrej prognozuje wzrost konfliktowości itp. - zaleca w miarę możności wziąć urlop, unikać kontaktów międzyludzkich itp.- szczególnie z ludźmi o niskim poziomie władania sobą.
dzięki za informacje :)
OdpowiedzUsuńproszę uprzejmie :)
UsuńDostałem pytanie: "na czym polega ten rytuał ze szklankami?"
OdpowiedzUsuńTłumaczę fragment filmu od 5 min 40:
Istnieją specjalne rytuały aby siłę zaćmienia obrócić na swoją korzyść. W dniu słonecznego zaćmienia wziąć szklanki z normalną wodą. 19 minut przed szczytem zaćmienia- w zależności w jakiej miejscowości się ktoś znajduje (już w czasie trwania zaćmienia - ono zazwyczaj trwa kilka godzin). Należy najpierw się umyć (ablucje, obmycie) a następnie 19 minut przed zaćmieniem zaczynamy wizualizować odchodzenie wszelkiej negatywności ze swojego życia (wszystko czego człowiek chce się pozbyć). W ten sposób za pomocą wizualizacji, koncentracji człowiek wizualizuje wszelkie problemy, przeszkody jakie ma- następuje jak to nazywa Andrej "defekacja psychologiczna". Wszystko to jest pochłaniane przez czarną dziurę zaćmienia i odchodzi. W szczycie zaćmienia należy stworzyć myślową próżnię c.d.n.
....stworzyć wewnątrz "świętą ciszę, zatrzymanie wewnętrznego dialogu (co jest jednym i tym samym), i po tych 19 minutach należy wymodelować przyrost pozytywnych rzeczy czyli tego co ma wejść na miejsce tego co właśnie odeszło. Po tym wszystkim należy wypić te 2 szklanki wody, najpierw tę z lewej a potem z prawej i znów dokonać ablucji. Jeśli wziąć klasyczną szkołę Wedyjską jakiej ja jestem przedstawicielem to przed samym rytuałem należy prosić o błogosławieństwo Boga najwyższego a na koniec poświęcić rytuał 'Wszechmocnemu" w formie daru dla niego.
UsuńZapiszę sobie 7, 37- tu A. Zaczyna mówić o zaćmieniu księżycowym do którego mamy jeszcze kilka dni - przetłumaczę to potem gdyby ktoś miał chęć.
W temacie Zelanda - koleżanka Aximia zaczęła tłumaczyć takie filmy:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=9Pfn_7F3tlc&feature=emb_logo
Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńPo wczorajszym ujrzeniu pewnej osoby jestem skłonny zadać dość istotne pytanie. Nie jest ono związane z tematem, jednak liczę na kompetencję autora bloga.
Jędrzeju, otóż pragnę wiedzieć, jakie masz zdanie na temat miłości.
Czy miłość istnieje?
A konkretniej: czy kobiety potrafią kochać?
Zapoznałem się nieco z ideologią Red Pill, która wyklucza możliwość, że kobiety mogłyby kochać. Według ludzi wyznających takie poglądy płeć żeńska widzi w mężczyznach jedynie zasoby. Widzi mężczyzn jako obiekty.
Podobno taka jest prawda (według nich).
Coś mi tu nie pasuje.
Te wszystkie filmy, muzyka, literatura, wiersze - to miałoby być kłamstwo?
Jak jest naprawdę?
Podobno matka również inaczej kocha niż obca kobieta.
Mężczyzna kocha romantycznie. Większość poetów to byli mężczyźni.
Jednak sądzę, że kobieta również potrafi kochać prawdziwie. Romantycznie.
Niektóre przecież popełniały samobójstwa z powodu nieszczęśliwej miłości.
Miłość musi istnieć.
Nadal w to wierzę.
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
Czy ideologia Red Pill ma jednak rację? Połowę racji? Część racji?
Czy zależy to od konkretnego przypadku?
Czy miłość zdarza się tylko w filmach czy bardzo rzadko? Czy jednak dosyć często? Czym jest miłość? Czy obie płcie potrafią kochać tak samo?
Serdecznie pozdrawiam.
Zdrowia.
Arexel (Oskar)
Nie wiem, co to jest Red Pill, ale odniosę się do miłości. Trzeba zrozumieć, że "kochać" oznacza tylko poziom fizyczny. Inaczej mówiąc kochać, to chcieć być blisko kogoś i móc go dotykać. Kochać oznacza również seks. Zgodnie z tym to kobieta jak najbardziej potrafi kochać.
UsuńPewien mistrz żyjący 2000 lat temu powiedział, że mamy się miłować. Miłować znaczy co innego niż kochać. Miłować, to poziom duchowy. Ci wszyscy poeci pisząc o miłości, łączą oba pojęcia. Czy kobieta potrafi miłować? A czy mężczyzna potrafi? Obie płcie potrafią, ale miłowanie jest trudniejsze niż kochanie i dlatego występuje rzadziej.
Oskarze, Redpilowcy (wywalono mnie z tego forum- chyba samcy.pl - to zdaje się ta sama "ideologia") to głównie Żydzi, widać to jawnie po zdjęciach profilowych i nickach. Ludy semickie - sam widzisz, popatrz na zasady panujące w świecie Arabskim, tam jest tylko biologia plus ramy religijne jak płot dla bydła. Sumienia ("ram wewnętrznych") tam nie ma - co nie jest zakazane to jest dozwolone.
UsuńO wszystkim tym mówił i wyjaśniał Trehlebov, Jezus im przyniósł Ducha świętego (sumienie się wtedy budzi czyli wewnętrzne zasady, głos Przodków). Redpilowcy traktują swoje kobiety jak jałówki rozpłodowe.
Poczytaj tutejsze komentarze kilku kobiet (na przykład Natalii) to znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.
p.s. nad takim wykładem właśnie pracuję, na razie 20 minut, około 12 trochę nudziarstwa (sprawy organizacyjne) ale potem znów ciekawie.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=yBTir4G6T_E
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
UsuńCzyli jednak miłość istnieje, a świat jest pełen magii :)
Pozdrawiam
Arexel (Oskar)
Mogę tylko zakończyć cytatem z Dezyderaty, która nie raz ratowała gdy zagubiłem się w tym świecie kłamstwa:
Usuń................Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
https://www.fuw.edu.pl/~jziel/dezyderata.html
'Czyli jednak miłość istnieje, a świat jest pełen magii :)'
UsuńOjej, to straszne, że w ogóle można wątpić w istnienie miłości. Lecz i nie takie dziwne, jako że nierzadko słyszałem od ludzi, że 'nie wierzą w miłość' (jakiś jeden większy zawód miłosny i koniec).
Ale jeśli sam kochasz, czujesz miłość, to przecież to już jest dowód na to, że ona istnieje.
Miłość mieszka w duszy, a dusza nie ma płci, dlatego i umiejętność kochania nie zależy od płci. Płeć decyduje tylko o tym, jak przejawiamy i wyrażamy miłość.
Michale, dzięki za tego bloga-forum, na którym możemy wyrażać się ^_^
Też jest dla mnie pociechą, że możemy dać znak swojego istnienia :)
UsuńJeszcze dla Oskara - tu masz dowód, bez miłości takie arcydzieła by nie powstały. Bogdan Loebl ma serce otwarte:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=UscnXi8mz_U