Spędzamy około jednej trzeciej naszego życia we śnie. To pokazuje, że sen jest dla nas bardzo ważny. Jednak pomimo dziesiątek hipotez nie rozumiemy jakie dokładnie sen ma dla nas znaczenie. Brak ogólnej hipotezy na temat snu sprawia,
że trudne jest zrozumienie ewolucyjnego pochodzenia snu. W ostatnich latach historyk Roger Ekirch z Virginia Tech University, przypomniał nam o formie snu zwanej sen dwufazowy lub sen podzielony.
Być może nasi dziadkowie spali tak jak my, nasi pradziadkowie także. Ale nasi odlegli krewni być może spali zupełnie inaczej niż dzisiaj. To będzie częściowo odpowiedź na trudności z którym zmaga się dziś coraz większa ilość osób podczas zasypiania i utrzymania nieprzerwanego snu w nocy. Gdybyś mógł cofnąć się do XIX wieku to okazałoby się, że ludzie mieli całkowicie inny reżim snu.
Być może powód leży w przyzwyczajeniu, które wyda nam się bardzo dziwne.
Ludzie wtedy kładli się spać zmierzchu. Ten sen trwał około trzech do czterech godzin, potem budzili się około północy aby pracować przez kilka godzin.
Te czynności były codziennym rytuałem takim jak szycie, czytanie, cięcie drewna. Potem wszyscy znowu zasypiali. Innymi słowy, ludzie nie spali osiem godzin bez przerwy. W społeczeństwie ogólnie przyjęty był harmonogram snu o dwóch porach.
Roger Ekirch przeprowadził wiele badań aby zebrać niezbędne informacje na ten temat. Następnie stwierdził, że ponad 500 miejsc mówi się o dwóch porach snu.
Dlaczego nasi przodkowie zrezygnowali z dwóch pór snu?
Dziwne, że tak mało wiemy na temat naszych nawyków związanych ze snem,
ale Ekirch mówi, że dokumenty dowodzą, że ludzie spali w ten sposób od tysięcy lat. Zauważył, że wzmianki o „pierwszym i drugim śnie” zaczęły zanikać pod koniec 18 wieku. Rezygnacja z tego nawyku wydaje się być wynikiem modernizacji, a jednym z najsilniejszych argumentów za zmianą postaw w społeczeństwie jest czasopismo medyczne z 1829 roku. Magazyn radzi rodzicom, aby zmuszali swoje dzieci do rezygnacji z pierwszego i drugiego cyklu snu.
Pojawienie się bezsenności w literaturze pod koniec XIX wieku zbiega się z okresem w którym nawyk ten zaczął zanikać i może to być cena za porzucenie
starego zwyczaju naszych przodków.
W latach 1990 psychiatra Thomas Ver prowadził badanie grupy osób, które
przez 1 miesiąc trzymano w ciemności przez 14 godzin dziennie.
Thomas chciał zrozumieć czy można przywrócić ten tryb snu.
Badania zajęły trochę czasu jednakże w czwartym tygodniu u wszystkich
ustanowił się określony wzorzec snu. Najpierw spali przez cztery godziny,
a potem budzili się na 2 godziny, potem drugi raz zasypiali na 4 godziny.
Co więcej, okres czuwania był ich najbardziej produktywnym okresem.
Pomimo, że eksperci od snu uznali to badanie za imponujące to szeroko
rozpowszechniona jest wiara w to, że 8 godzin nieprzerwanego snu jest
koniecznością i niewiele się zmieniło.
Niektórzy ludzie w dzisiejszym społeczeństwie zdali sobie sprawę z korzyści krótkich okresów snu podczas dnia zamiast długiego okresu aktywności
kiedy długość snu wzrasta a wydajność spada.
Istnieją również dowody, że ten typ snu, który nazywamy snem w ciągu dnia,
ma wymierne korzyści dla pamięci i uczenia się oraz poprawia nasz nastrój.
Naukowcy uważają, że źródłem problemu ludzi budzących się w nocy
i nie mogących znowu zasnąć polega na tym, że tracimy nawyk oddzielnego snu. Więc jeśli się dziś obudzisz w dowolnej porze nocy to pomyśl o ludziach z przed
rewolucji przemysłowej i uspokój się. Po prostu leżenie w łóżku w nocy,
nawet bez snu może być dla ciebie pożyteczne.
Film zamieściłem ponownie na Rumble - napisy też tam są:
https://rumble.com/v11qk7d-spanie-dwukrotne-w-cigu-nocy-napisy-pl-wczane.html
Nie chce mi się rozwodzić tutaj pisemnie na temat przyczyn usunięcia filmu z Youtube bo nie lubię się żalić ale chyba nagram jakaś wypowiedź na kamerę.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą pod oryginalnym filmem jest bardzo dużo ciekawych komentarzy, warto je skopiować i wrzucić w jakiś google tłumacz czy coś podobnego:
https://www.youtube.com/watch?v=Jx3PFhpA3F8&t=1s
Mnie zastanawia do tego aktywność organów w ciągu dobry według chińskiej medycyny , chyba że nasze organy pracują inaczej lub odpoczynek wtedy nie jest wskazany
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grzegorz Bil
Ale przecież Kitajce to inny gatunek kosmitów niż My 😀 to mają inaczej.
UsuńOstatnio właśnie wpadł mi taki obrazek właśnie z dobową aktywnością.
Takie coś:
http://wiedza.alkahest.umcs.pl/tag/zegar-biologiczny/
.
O dobowej aktywności narządów już od dawna nauczają w tej naszej "oficjalnej" medycynie. Moja mama farmaceuta dokształcała się na kursach w Warszawie i tam zwracali im uwagę, że przyswajalność różnych specyfików o różnych porach dnia nie jest jednakowa. Podobno (taki przykład dawano) upić się najłatwiej rano - najtaniej.
UsuńCoś może w tym być (bez podśmiwania)
OdpowiedzUsuńmi się ten system sam włączył już dawno temu gdy sam sobie stałem "żeglarzem i okrętem". Często muliło mnie z nastaniem zmroku więc z tym nie walczyłem kładąc się około 20-stej a nawet wcześniej. Wstawałem około północy i pracowałem do trzeciej nad tłumaczeniami w ciszy i spokoju wiedząc, że żaden listonosz czy sąsiad nie przeszkodzi. W komentarzach pod oryginalnym filmem ludzie piszą, że sen przed północą liczy się podwójnie (tzn. 2 godziny snu około 20stej = 4 godziny snu daleko po północy - coś w tym jest.
UsuńOd kilku dni miałam okropne bóle głowy. Z tego powodu też dziwne pory snu. A dziś zwłaszcza po tym jak wyjęłam karty m.in. ZWOLNIENIE TEMPA i WALKA - odpuściłam trochę. W ciągu dnia z dziwnym bólem głowy położyłam się i zasnęłam. Jak się obudziłam po bólu nie było śladu.
OdpowiedzUsuńCoś się ogólnie dzieje w przestrzeni energetycznej Ziemi. Być może raporty pani Ani mają dużo racji. Też niektóre dni odczuwam dziwnie i ciężko, wahania jakieś - czasem trzeba przysnąć.
UsuńJa tam śpię w rytmie snów. Po każdym śnie się budzę , krótki zapis o czym sen i dalej śpię. Ilość przekazów sennych decyduje o moich przebudzeniach i bywa różnie. Kładę się wcześniej ( 20:00/21:00 ) ,bo nie oglądam bzdur w telewizji i internecie. (Darek)
OdpowiedzUsuń