piątek, 30 marca 2018

Zapomniany diabeł

  Kiedyś sobie "śmieszkowaliśmy" na różne tematy (pretekstem była chyba jakaś tam kolejna wizyta "diabełków" w naszym dyskusyjnym klubie internetowym) i w rozmowie przywołaliśmy perełkę teatralną na bazie powieści Jana Drdy "Igraszki z Diabłem". Swego czasu całość tego dzieła była dostępna na Youtube ale dziś widzę jedynie fragmenty. Nasi sezonowi goście z piekła ochrzczeni" zostali u nas "Mariaszkami" z tego oto powodu https://www.youtube.com/watch?v=tTQJ3MUJVJc -stali bywalcy wiedzą o co chodzi.
       Któraś z Szanownych Czytelniczek wynalazła wtedy na Youtube istnienie innego nagrania według sztuki tego samego autora i w podobnej obsadzie. Jakoś tak się stało, że dopiero kilka dni temu przyjrzałem się sprawie bliżej - jest Jan Gajos w roli tytułowej, jest Anna Seniuk, Jan Peszek i kilka już mniej znanych dla twarzy (kowala chyba gra Andrzej Grabowski) ale ogólnie sztuka trzyma poziom (może nie tak wysoki jak "Igraszki z Diabłem" a może zwyczajnie już jestem nieobiektywny bo sztuka podobna i porównuję zamiast smakować).
 
 Sztuka w całości uchowała się na Youtube prawdopodobnie dzięki zaszyfrowanemu tytułowi będącym pierwszymi literami od tytułu sztuki oraz imienia i nazwiska pisarza:
 https://www.youtube.com/watch?v=nwAteGU_AoM&list=PLLO-de1S6RQ7yaaOWcb9uRCaojMqlxNv-

 A przywołuję ją dziś (nie obejrzałem jeszcze całości- znam 3 pierwsze części i końcówkę) bo główne przesłanie jakie ja dostrzegam to MOŻNOŚĆ WZNOSZENIA SIĘ NA DRODZE ROZWOJU. 
   Waham się czy zdradzać fabułę - umówmy się, że kto nie chce wiedzieć niech w tym momencie przerwie czytanie a to jedno zdanie jest dostępne na końcu pod gwiazdką *

   O dzisiejszej publikacji i powyższym wywodzie przesądziło małe znalezisko w rosyjskojęzycznym necie jakie widnieje poniżej:

Если у человека изменилось мировоззрение, то непроизвольно меняется и поведение, и характер. А если изменился характер, то меняется и судьба. źródło

 Jeśli u człowieka zmienił się światopogląd to nieuchronnie i automatycznie zmienia się też jego postępowanie oraz charakter. Jeśli zaś zmienia się charakter to zmianie ulega także i los.

Tak się jakoś składa (a jak potwierdza niejednokrotnie Iwan ta nasza bajka życiowa jest bajką żywą i dla tych chcą zauważać ten fakt zaplata się ona nieustannie z innymi "realnościami")  ....tak się jakoś składa, że ze 2 dni temu wymienialiśmy  w korespondencji z jedną ze stałych czytelniczek swoje uwagi na temat możliwości zmiany losu (karmy) na lepszą - zmiany bez konieczności nieuchronnego wchodzenia w jakieś doświadczenia przyprawiające nas o ból i łzy. Dyskutowaliśmy chwilę o tym co twierdzi Siergiej Łazariew w swoich ostatnich książkach lub wykładach, że trzeba jakoby trwać w toksycznych i trudnych relacjach -być może dla żydów jest to konieczne (on jest takiej narodowości) a może Łazariew jak to często się zdarza jest kolejnym dywersantem, który dla zyskania zaufania najpierw podaje trochę prawdy a potem pracuje na utrzymanie starego porządku.
       Czas związków typu "kat - ofiara" już się zakończył. My jak Neo w ostanich kadrach znanego filmu wzbijamy się w przestworza (albo jak w ostatnich kadrach bohaterowie filmu "Jupiter-Intronizacja") a ci, którzy dotąd żyli naszym kosztem muszą popracować nad sobą i również mają wybór - tak jak bohaterowie filmu AWATAR - mogą przejść na jasną stronę mocy.

     Widowisko według sztuki Jana Drdy w wesoły sposób pokazuje taką możliwość. Wbrew temu co nam zewsząd wmawiają okupacyjne siły Mroku (że choroby są nieuleczalne, że nałogowcem pozostaje się do końca życia itp. głupoty) droga ewolucji i wyjścia z wszelakich cierpień, nieszczęść, nałogów jest jak najbardziej możliwa - a co najważniejsze JEST W PEŁNI MOŻLIWA.

  Dodatkowym powodem niniejszego wpisu są też rozmowy jakie toczyłem i toczę z pewnymi koleżankami -katoliczkami i doszło to spięć między nami gdy ja już nie mogłem słuchać nieustannego kajania się i poniżania w rodzaju "jestem niczym, jestem puchem marnym, jestem pełna grzechu". Takie złe pojmowanie nauk Jezusa jest krzewione przez katolicyzm (pewnie nie cały ale główny nurt jednak tak, chodzi o ustawienie relacji "pasterz -owca błądząca"). Oni (katolicy -reformatorzy) dziś pracują nad znalezieniem nowej drogi i widzę, że działają rozmaici ciekawi ludzie na przykład małżeństwo państwa Pulikowskich głoszących w zasadzie to wszystko co ja tu staram się przemycić w rozmaitych cytatach i publikacjach.

   Może tyle na dziś - zima jeszcze na chwilę pobieliła moje podwórko, mama wczoraj zmajstrowała ptakom nowe kulki z ziarnami gryki i dodatkiem masła. Dziś mamy za oknem istne szaleństwo i odwiedziny skrzydlatych gości - pojawił się nawet szczygieł z czerwonym łebkiem - wszelkie odmiany sikorek z bandą wróbli są stałymi gośćmi. Pośród tego para szpaków oraz sójek. Rozpisałem się o ptactwie bo one już radośnie pokrzykują a to znak, że wiosna tuż tuż.

      Idę mieszać kapustę na kiszenie - wczoraj wieczorem utarłem 2 główki. O kiszonkach zrobię kiedyś wpis - są pewne odkrycia, trochę jest potrzebne, całą zimę kapusta własnego kiszenia zastępowała mi cytryny jakie w poprzednim roku jadałem w dużych ilościach. Mam wrażenie, że kapusta jest bardziej wartościowa od cytryn - nadto (co dla mężczyzny super istotne) ekonomicznie jest o wiele korzystniej! Cytryny są jednak dość kosztowne a kapucha kosztuje niemal tylko własną pracę.


  - diabeł się uczłowieczył

wtorek, 27 marca 2018

Pola morficzne

Jest! Już się baliśmy, że cenzura (taki miałem sygnał przechowując kopię od Beaty u siebie na kanale) ale widzę w tej chwili, że film powrócił. Jest i druga część. Wiele razy w rozmowach omawialiśmy ten temat - wpływ ducha na materię a więc badania dr-a Gariajewa i kilku innych. 
NIEZWYKLE WAŻNE FILMY! Nie widziałem jeszcze cz. 2 ale znając kanał mogę w ciemno polecać. Pierwsza część "pola morficzne" przepełniona była wiedzą, fantastyczne wprost te doświadczenia francuskiego naukowca na kurczakach. Nie ma co mnożyć słów! - Cieszmy się oglądaniem!:

https://www.youtube.com/watch?v=hoUetu2sdkc


https://www.youtube.com/watch?v=B21xDKjOF30

p.s. - ja tym razem przezornie już zgrałem sobie drugą część na twardy dysk.

Kto tak naprawdę kieruje związkiem dwojga?

 Tego typu poważnych wpisów było już u nas sporo ale jeszcze jeden głos w tak ważnej sprawie nie zawadzi. Wydaje mi się też, że nazwisko autora gościło już w naszej przestrzeni -polecam:

źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_141315

Kobietom trudno jest oceniać siebie. Nawet jeśli są olśniewające i cudne jak diamenty to wątpliwości wciąż gryzą je od środka. Tak jak w tych słowach z bajki: "Powiedz mi moje lustereczko ... ".  Prawdziwym przeznaczeniem mężczyzny jest wspieranie swoich ukochanych - bycie dla niej oparciem, ratowanie jej przed sobą samą. Wszak to w ich wnętrzu ukryty jest najgroźniejszy wróg kobiet. Prawdziwym celem mężczyzn w życiu rodzinnym jest budowanie zaufania w relacji ze współmałżonką każdego dnia - pomóc jej poradzić sobie z lękiem. "Jesteś najdroższa na świecie, piękniejsza i nie ma lepszej od ciebie. Jesteś dla jedyna, jesteś najlepsza, jesteś jedna na całe życie. Dam radę być twoimi skrzydłami i nawet jeśli spłonę, nadal będę z tobą." Trzeba tylko mówić prawdę.

Zainspirowane takimi pożądanymi słowami, kobiety kwitną, zaczynają błyszczeć jak diamenty w promieniach słońca. Te słowa - to bezdyskusyjne przekonanie mężczyzn jest ich paliwem. W rzeczywistości jest to najważniejsza rzecz w życiu - harmonijny, czysty związek - zachwyt, uwielbienie, lojalność ukochanego mężczyzny. Bez takiej relacji, bez tego wsparcia, żadne pieniądze, stanowiska, mieszkania nie dadzą tej magicznej inspiracji, pełni od życia, niekontrolowanego lotu pod bezdennym niebem, tej fontanny szczęścia.

Mężczyźni mają trudności z oceną swoich osiągnięć. Póki w pobliżu nie ma nikogo, kto w zachwycie wypowie słowa podziwu: "Jesteś moim bohaterem. Jak udało ci się to wykonać?! Jesteś niesamowity!" Wtedy mężczyzna naprawdę zaczyna rozumieć, że faktycznie osiągnął coś ważnego, że wytrzymał w bardzo trudnej sytuacji, że zachował godność, wykazał odwagę, szlachetność, męstwo.

Mężczyzna potrzebuje oceny, uznania swoich działań. Najpierw od przyjaciół: "Ale masz fajny samochód Sierioża, jesteś naprawdę super!" Od swojej matki: "Jaki ty jesteś dobry dla mnie!" Sam zapisał się na uniwersytet, na kursy rachunkowości itp. Podziw w oczach swojej matki pomaga zrozumieć, że to poważne dokonanie.

To właśnie ten podziw pozwala mu zachować wysoki poziom samooceny - pozwala przejść do nowych osiągnięć. Ale najważniejsza ocena oczywiście, pochodzi od ukochanej kobiety -te słowa inspirują i pobudzają mężczyzn do działania -dają im siły i energię. To dzięki tym słowom mężczyźni odradzają się z popiołów. Ważne jest dla nich, aby ich osiągnięcia były naprawdę cenne i ważne dla kogoś, że otoczenie zauważa i akceptuje to. Jeśli wszystkie osiągnięcia zostaną zignorowane i uznane za oczywiste, mężczyźnie prędzej czy później kończą się siły. Z powodu takiej oceny opadają im ręce. "Czy przyniosłeś jakieś pieniądze? I dlaczego tak mało?" Bez ukochanej, która bez końca wpada w zachwyt, raduje się, podziwia wszystkie osiągnięcia swojego męża, życie mężczyzny zaczyna zanikać, blednąć aż całkowicie zgaśnie.

Co do zasady, aprobatę daje otoczenie (bezwarunkowo ocenia) - w tę stronę nakierowywane są wszystkie siły i cała uwaga młodzieńców. Pierwszy samochód jest zachwalany przez wszystkich kolegów a związek z piękną dziewczyną, własne mieszkanie w Moskwie powoduje wielki podziw całego środowiska. Dlatego w pierwszej połowie życia w tę stronę wysyłana jest prawie cała energia.

Koniec końców to kobieta jest sternikiem. Poprzez swój podziw, swoją aprobatę, uznanie dla osiągnięć mężczyzny łagodnie kontroluje ruch życiowy swojego męża. Dlatego każda kobieta, wychodząc za mąż zawsze zaczyna zmniejszać, a ostatecznie odcina relacje swojego wybranka z jego przyjaciółmi. W jeszcze nie zamężnych przyjaciołach podziw wzbudzają absolutnie inne osiągnięcia jej męża i kierują jego energię w niewłaściwym kierunku - nie w tym, który jest potrzebny do rozwoju rodziny i relacji.

Podziw dla dokonań męża jest procesem energochłonnym. Zabiera on kobiecie  dużo energii -pochłania ją a ta się kończy. Przywrócić ją może tylko mężczyzna poprzez to, że nie przestaje podziwiać swojej ukochanej, poprzez fakt, że każdy dzień jest zafascynowany jej pięknem, że jest odurzony jej obecnością. Tęskni za komunikowaniem się z nią, uważnie słucha wszystkich jej doświadczeń i uspokaja ją.

W ten sposób otrzymujemy perpetuum mobile. On swoją uwagą, swoją miłością, wiernością sprawia, że ona się odradza i regeneruje siły - ona inspiruje go swoim szacunkiem dla jego osiągnięć. Ten podziw pozwala jemu zachować wysoki poziom samooceny. Pozwala mu podążać naprzód ku nowym poziomom sukcesu. Ona natomiast pozostaje iskrzącym się diamentem dzięki jego słowom: Jesteś jedyna, jesteś najlepsza, jesteś jedyna na całe życie. Dam radę być twoimi skrzydłami i nawet jeśli spłonę, nadal będę z tobą.

Autor: Wołodar Iwanow


poniedziałek, 26 marca 2018

Najstraszliwsi ludzie to ludzie niezależni -

 to ci, którzy znaleźli w sobie cały świat i są entuzjastycznie nastawieni do tego świata. Nie potrzebują już jakiejkolwiek społeczności. Tacy łatwo odpuszczają. Możesz być bardzo ważny dla takich ludzi, ale nie będą cierpieć nieszczęścia - oni po prostu odchodzą. A to dlatego, że ludzie ze wszechświatem w środku siebie niczego już nie stracą. Nie oczekuj, że będą bez ciebie cierpieć.

Samowystarczalność jest darem losu i klątwą jednocześnie.

źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_141248


...stawiamy kropki nad "i"


 Szukam w tej chwili w sieci czy ktoś w ogóle zrozumie ten tytuł - mam!
        https://pl.wiktionary.org/wiki/postawi%C4%87_kropk%C4%99_nad_i
        Rosjanie lubują się w takich obrazowych porównaniach i zwrotach -miałem trochę obawy, że w"zero-jedynkowym" świecie zachodu jakim coraz mocniej przesiąkamy nie będzie wiadomo co to oznacza. Ręcznie już mało kto pisuje i pewne zwroty bywają dla młodych pokoleń zupełnie bez wyrazu.



 źródło tłumaczenia https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_141284


✔ Przestać bać się śmierci, nie oznacza, że chcesz umrzeć. Oznacza to postrzegać życie takim, jakie jest - momentem, który zostanie rozciągnięty na Wieczność..... i życie po prostu a nie przygotowywanie się na prawdziwe życie trochę później.

✔ Jeśli nie zabiegasz o rzeczy materialne ( pieniądze, rzeczy, usługi) to nie oznacza to rezygnacji z materialności i przestać od niej zależeć. Równie szczęśliwie żyje się w pałacu i na ulicy - z milionami dolarów na rachunkach bankowych i z pustymi kieszeniami.

✔ Nie potrzebować komunikować się z ludźmi - nie oznacza to bycia samotnym. Oznacza to, że nie poszukujesz komunikacji za wszelką cenę, a jeśli ktoś wchodzi w twoje "tu i teraz" to cieszysz się z niego jako części swojego życia - szczerze i serdecznie. A kiedy nikogo nie ma w pobliżu potrafisz cieszyć się przyjemnością samotności.

✔ Nie cierpieć z powodu cierpienia innych - nie oznacza to, że stajesz się obojętny. Oznacza to zrozumienie, że możesz pomagać innym nie angażując się w cierpienie. A bezstronność pomaga zobaczyć wyjście i znaleźć właściwe słowa.

✔ Postrzeganie życia jako gry nie oznacza traktowania go lekkomyślnie. Oznacza to radość w każdym przypadku jako nową okazję do uzyskania świadomości, jako nowy zwrot fabuły gry - bardzo interesującej i ekscytującej gry.

✔ Przeżywanie jednej chwili -momentu "tu i teraz" nie oznacza braku myślenia o przyszłości i przeszłości. Oznacza to planowanie przyszłości i analizowanie przeszłości, ale jednocześnie odróżnianie rzeczywistości od swoich myśli o przyszłości i przeszłości.

✔ Nie pragnąć szczęścia, nie pragnąć żyć, nie pragnąć być kochanym - nie oznacza to, że jesteś przygnębiony i w depresji. Oznacza to, że wszystko już jest w tobie i nie ma potrzeby, aby chcieć tego, co już jest.