wtorek, 1 maja 2018

"concept office" - kopia wpisów po korekcie polskich znaków

Witajcie w maju :)
     Podczas rozmów dla których zaczynem był wpis "wojna Polsko- Lehicka" wywiązała nam się ciekawa rozmowa. Natalia tam napisała- LINK DO JEJ WYPOWIEDZI.   Ja odpowiedziałem ale - jak to bywa w tak inspirujących rozmowach - rozmyślam sobie jeszcze a żeby nabrać do sprawy dystansu i wyłuskać coś dla siebie z tego czyjegoś widzenia świata (jak podagrycznik z ziemi, który w tej chwili od kilku dni wyciągam widłami wkładając na miejsce to co chcę czyli rozmaite cebulki znalezione przy tym działaniu o poranku pośród  śpiewu ptaków).
   Okazuje się, że pan "concept office" ( tak jak w poprzedniej publikacji będę dalej stosował skrót CO ) dopisał coś jeszcze do rozmowy od czasu kiedy ostatni raz zaglądałem pod film na kanale Eter TV (Error TV :))))  ). Pojawiła się bardzo ciekawa opowieść o tym jak trafił na dom na wsi. Sposoby materializacji swoich marzeń i poszukiwania rozwiązań są mi bardzo bliskie i sprawdzane wiele razy w praktyce. Tak właśnie dość szybko zbudowałem w 1987 roku zakład przynoszący duże dochody i wiele zadowolenia zarówno mi jak i klientom. Zadowolenie było na początku kiedy działałem niemal sam - tu też mam obserwacje zbieżne z CO i bardzo umiarkowany optymizm co do gotowości społeczeństwa do jakichkolwiek zmian.
   Są sprawy z którymi nie do końca się zgadzam, pewne sformułowania mi nie pasują - na przykład słowo "obojętność" użyte w kontekście "spraw tego świata" ale też jest to najprawdopodobniej niedoskonałość samego słowa bo gdyby CO był tak całkiem obojętny, to nie poświęcałby swojego czasu na długie wpisy gdzieś tam w necie.
  Sądząc ze składni językowej (patrz - pierwsze zdanie pod moim wstępem i użycie słowa "dla") pan zamieszkuje wschodnie rejony ziem obejmujących terytorium współczesnej tak zwanej Polski.
        Zdecydowałem się skopiować całą rozmowę bo interlokutorzy wnoszą wiele też niegłupich uwag - ale też wiadomo będzie skąd się wziął kolejny wpis CO i co było przyczynkiem do tej a nie innej dalszej treści czy myśli.
       Bardzo podoba mi się opis i charakteryzacja tego co się dzieje dziś w sferze tzw. "ezoteryki" - lepiej bym tego nie napisał, moje obserwacje poparte własnym doświadczeniem są niemal zbieżne z CO.
          Pozwoliłem sobie dodać polskie znaki do wypowiedzi CO. Będzie łatwiej przeniknąć przesłanie - starałem się nie dodawać nic od siebie (być może w nawiasach dołączę jakieś linki do filmów ale zawsze będzie to wyraźnie oznaczone, że to mój dodatek). Wypowiedzi CO wytłuściłem w całej rozmowie (wytłuszczone są te po korekcie polskich znaków)- kto zechce się na nich skupić ten będzie miał łatwiej.

  WAŻNA SPRAWA: Bardzo biorę pod uwagę odczucia tutejszych Wiedźm i Wiedunii. :) Napisałyście, że wpis CO wywołuje jakieś lęki i obniżenie samopoczucia. Po zastanowieniu muszę przyznać, że coś w tym może być - jest w tych wypowiedziach odrobina jakiejś "beznadziei" (?) - Natalia określiła to jako "tkwienie w pułapce". Ja jestem nieuleczalny optymista (byli tacy co poddali mnie próbie i chcieli "wyleczyć" łącznie z rozwiązaniami ostatecznymi ale nie dali rady) i we wszystkim wynajduję pozytywy więc mogłem nie zauważyć. A może zwyczajnie nie czuję tych niuansów jakie jest w stanie wychwycić piękniejsza część ludzkości?
                   Korygując teraz te polskie znaki "opracowuję" sobie te zdania raz jeszcze z dystansem i będę dopisywał uwagi. Być może powinienem to czynić w nawiasach - wewnątrz tekstu CO. Wtedy będzie bezpośrednio polemika z daną treścią a P.T. czytelnicy nie będą musieli przesuwać tekstu i wyszukiwać. No zobaczę. Dajcie znać jak by było klarowniej - a może to zamiesza tylko?
             Wszystko można ulepszać w nieskończoność a nie o to chodzi. Mamy tu przecież kawiarnię i lekki "gwar" (splątanie myśli) podczas rozmów to oznaka życia a "wychuchany" i dopracowany "zimny" tekst może być męczący.

     Zamieszczę to tak jak jest (mam na myśli swój wstęp na ten moment oraz niedokończone korekty polskich znaków)-  jeśli pojawią się podpowiedzi i nie jesteście już zmęczeni (zmęczone) tym tematem to będę sobie edytował tekst (pewnie i bez podpowiedzi to uczynię) i moje działania pójdą w stronę, która będzie najkorzystniejsza dla szerszej grupy tutejszych bywalców.

concept office 1 tydzień temuWitaj.
 Zalecam dla Ciebie Eter lekką ostrożność, co do Popko. Popko nie atakuje bezpośrednio w tym wymiarze, prócz słownych akcji. Ma swoje byty demoniczne po stronie rewersu, które są w tzw. paktach lub z pieczęciami, podobnie jak kościół. Jeśli ktoś zabrnie zbyt daleko w odkryciu jego sygnatur przeszłych, to wtedy jest grubo. 
     Miałem taki przypadek i trzeba było sporo energii włożyć w kilka ataków energetycznych z niskich poziomów astralu. Przed tym Popko przestrzegam na przyszłość. Ludzie go nie znają skąd przybył i co zamierza, są nieliczni, którzy znają jego skrypty energii - te prawdziwe. 
      Ponadto obecnie mamy sporo ezoteryków wokół, którzy są zamknięci w iluzjach - w pętlach wymiarów i wierzą, ze mają kontakt z pozytywnym wymiarem energii, a są zaimplementowani implantem funkcyjnym od strony energetycznej, który stwarza pozory rzeczywistości i bezkres stanów odmiennych świadomości wskazujących na rzekomy właściwy przekaz dla ludzi.  
  Wyglądają po stronie rewersu jak postacie z niezliczoną ilością kablo-podobnych nici wczepionych w ich mózgi fantomowe, które są połączone z negatywnymi myślo- kształtami lub energiami tzw. demonicznymi, czyli niskie wibracje. Są to tzw. łowcy dusz, co chcą wyrwać się z wielowymiarowych pętli inkarnacyjnych !!!!!, na co trzeba uważać. W pierwszej "bańce" - "pętli" astralu, jest świat lustrzany naszego świata, który tutaj w tym wymiarze postrzegamy jako suweren, bo go generujemy, czyli podtrzymujemy żywotnością myśli itp. i istnieje. To tzw. skupienie uwagi, które jest skladną (składową? -przyp. michalxl600)  rzeczywistości i jej wyglądu - zbiorowa halucynacja z elementami trwałymi - utrwalonymi. Nam się wydaje, ze świat wokół i jego namacalne struktury materii trwają czasowo długo, a z punktu postrzegania z innego wymiaru jest tylko rozbłyskiem. 
     Ludzki cykl egzystencjalny trwa średnio do 100 lat czasu linearnego, a w rzeczywistości to nanosekundy - rozbłysk. Jeden rozbłysk ma 25 lat tutaj i są max 4, później człowiek wraca do pkt. startowego i jak się nie obudzi, to tak kursuje w pętlach odtworzeń i wyboru żyć fizycznych w różnych epokach, bo wszystkie cykle są jednym, nawet każdy wiek naszego świata. Nam tutaj wydaje się, że mamy ciąg historii i pokoleń, a w rzeczywistej iluzji, to wybór miejsca doświadczeń w jednym cyklu kreacji. Można rzec, że wygląda to jak zabawa w przestrzeniach - polach materialnych wielowymiarowego cyklu, itp. Długi temat. 
    Natomiast wracając do tematu, to ci "łowcy dusz" czynią podobnie niebezpieczny aspekt, co religie budując nowe wersje przekonań wśród ludzi, którzy szukają wyjścia z pułapki wcieleń, bo ileż można być zamkniętym w pętlach, jak chomik w klatce, i tylko zmieniając warstwy rzeczywistości nas otaczającej oraz osobowości siebie wykreowane w każdej inkarnacji na nowo lub w starych wzorcach. Wtedy jest przebudzenie i szukanie wyjścia, co nie jest łatwe. 
    Ten wymiar będzie nadal tym czym jest teraz i znacie go ze swojej historii lub sprzed waszej, czyli iluzorycznej. Wspólny wektor tego świata, to strach, cierpienie itp. Są inne Fokusy, gdzie można zmienić rzeczywistość, ale to spora praca aby po odbyciu przejażdżki tutaj wracając zachować świadomość zmian i zmienić tam "peron", który pozwoli wpaść w wyższe wibracje i wyjść w górę do wyższych Fokusów, aby się wyrwać stąd.
   Ziemia, to najniższy poziom kreacji, natomiast był pierwotnie planem, który ludzie mieli doświadczać jako świat zagęszczonej materii, ale nie w tym wymiarze przeżyć, jaki jest nam serwowany przez byty "okupacyjne", to świat niewolnictwa emocji, które generują energie zadowalające okupanta w części niskich wibracji. Ponadto to nie reptile są nam wrogiem, jak się słyszy. Oni również są w pułapkach iluzji. Jest inna forma świadomości, która przywłaszczyła sobie panowanie nad wieloma pętlami wymiarów. To nie jest ważne kto to jest, ważne jest uwolnienie się. Oni wiedza doskonale kto się budzi i go atakują na różne sposoby, aby wygasić i ponownie "uśpić". 
    Na pomoc innych Istot proszę nie liczyć w sposób namacalny tutaj, ponieważ nie są wstanie tutaj wniknąć, po przejściu kilku warstw wymiarów tracą moc i potrafią utknąć. Trzeba spowodować - zbudować wewnętrznie most telepatyczny i połączyć się rozbłyskiem światła z właściwym światem spoza pętli ułudy i trzeba jeszcze rozróżnić właściwość sygnatury z kim się kontaktujemy, bo światów iluzji jest nieskończoność w pętlach - planach tych niskich poziomów i są to tylko programy lub oprogramowanie innej świadomości lub bytów, itp. Rozpędziłem się. 
           Co do Jaraszka, (Sanjaya - przyp. michalxl600) to jego działania są tak długo skuteczne, jak długo będzie miał słuchaczy. Cały widz (witz -dowcip) polega na skupieniu uwagi, jeśli będziecie o nim mówić, oceniać go, to nadajecie jemu moc - tak to tutaj działa, i do czego on dąży. Podobne osobowości, jak Sanjaya są świadomi lub nie są świadomi swojego działania, natomiast mianowanie siebie kimś ponad innych jest sygnałem, aby mieć dystans do relacji interpersonalnych, ponieważ wchodzi aspekt wywyższania się, który z czasem nabiera negatywne cechy, szczególnie wśród ludzi.
     Łowcy dusz - np. ezoterycy mają zadanie świadome lub nieświadome, aby ludzi łapać w pułapki świadomości, które są podstępne, ale też niejednokrotnie przy tych pułapkach są ludzie którzy się obudzą i rusza właściwa droga ale samodzielnie. Obecnie przebudzonych właściwie ludzi na ziemi jest około 3-5 procent, którzy pozostaną w tym wektorze świadomości i ich działanie głośne - o czym oni wiedzą- nie przyniesie skutków rozwoju pozytywnego, wiec tylko są i żyją w tym systemie. Jedynie swoją obecnością i rozświetleniem mają wpływ na okoliczności i zaginanie pozytywne przestrzeni wydarzeń, itp.
 Budzących się, ale nie koniecznie dążących do przebudzenia się jest może 25-30 procent populacji ziemi. Reszta trwa w iluzji głęboko i im to pasuje. Dlatego ten świat będzie jeszcze długo taki jak go znacie teraz. 
Pozdrawiam Was. Ralf

No wiem że Popko nie jest święty-haha. Aż taki naiwny nie jestem. Mówię o tym w wielu filmach. Ale fakt faktem sprawy nie zgłosił. Chciałem to tylko pokazać na tym filmie. Będzie pewnie jeszcze wiele filmów o ich kłamstwach i nie trzymania się prawd jakie głoszą na swoich kanałach.
Eter TV - 
Oki i dzięki za odpowiedz. Życzę powodzenia ogólnie. Ja jestem obserwatorem wydarzeń w tej przestrzeni i mam swoje zdanie co do istoty rzeczy punktu tzw. duchowości wśród ludzi. Droga jeszcze spora do zrobienia i "stroma". Pozdr. R.  

  Eter TV 1 tydzień temu
Ja uważam podobnie. Na razie system trzyma się mocno ale widzę też światełko w tunelu i liczę na to że dożyje tego momentu że to pindolnie twórcą systemu na łeb - ahha
Chyba najciekawszy komentarz jaki widziałem na yt od wielu lat. Ma Pan bardzo ciekawą wiedzę.Pozdrawiam.


Zgadzam się z powyższym :) a w szczególności z tym, że wszędzie chcą nam coś wcisnąć, byle byśmy się nie mogli wydostać. Super komentarz. Dzięki, to są cegiełki, które ludzie zbierają potrzebnych w świadomości, by zrozumieć, to co potrzebne do wyzwolenia


Już sie system wali... a w zasadzie zmienia. ZMIENIAJĄ SIE LUDZIE Ale z drugiej strony ci co "spią", przeginają w druga strone, tzw ODBIJA IM ! TYLKO w Polsce: >>> 12 mln ludzi cierpi na zaburzenia psychiczne !!! w tym nawet 1,4 mln dzieci !!!! Prof. Barbara Remberk, konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży: – Blisko 20 proc. dzieci ma dolegliwości spełniające kryteria zaburzeń. Około 400 tys. dzieci może wymagać pomocy psychiatry https://psychiatria.esculap.com/news/151903/ponad-140-dziecicych-samobjstw


To prawda, jest nas niewiele, świadomych, lub budzących się, jak przejrzałem listę znajomych na Facebooku to faktycznie wychodzi mi 2-3%osób którzy mają wyższą świadomość. (co prawda Facebook jest wielkim pożeraczem czasu, ale używam go w większości do zaginionych/znalezionych psów)


U mnie jest ciut lepiej, ale nadal oscyluje to w graniach 10-15 % osób z którymi sie stykam.... A tak przy okazji korzystasz z Polfejsa ?

"concept office": dobrze napisane. Odnośnie tych co ugrzęźli w Matrixie i jest im tu dobrze -polecam scenę z filmu "Interstate 60" (na polski rynek dano tytuł "ale jazda!"). https://www.youtube.com/watch?v=mOoub0sKdKE


Anna Panna.
Tak działa cały układ po stronie naszej zagęszczonej materii, jak i energetycznej po stronie odwrotnej. Ci ludzie co zaczynają wchodzić w swoją bibliotekę wiedzy w świadomości i zaczynają odczuwać prawdziwą rekonekcje ze Źródłem Właściwym i rozpoznają świat wokół pod kątem dualności - wyczuwają wibrację dobra jako wysoką i wibrację negatywną jako bardzo niską i odrzucającą, to są atakowani bardziej. 
     System stwarza relacje życia tak, aby były same okoliczności negatywne i aby dana jednostka budząca się miała tyle rożnych problemów, aby nie mieć czasu na rozwój w stronę Świetlistą, tylko odwrotnie. Ponadto jeśli to nie pomaga, to wchodzą w przestrzeń tzw. energie chorób, myślokształty obce, podczepy i inne formy. 
     Wystarczy trochę strachu, poczucie niskiej wartości siebie i podobne czynniki, to wtedy pole tzw. Aury perforuje się i hieny wnikają.
    Następnym działaniem już ekstremalnym są ataki tzw. astralne na osobę tak intensywne, że nawet są później poważne choroby na ciele. Przykładowo jeśli zakotwią się do człowieka energie - byty negatywne, to kotwiczą w narządach wewnętrznych, aby ciągnąć energię dla swojego działania, później tworzą hierarchie, gdzie inne pasożyty energetyczne robią zajęcia dalszych narządów ciała. I mamy "Ojca dyrektora", który zarządza tymi pozostałymi bytami. 
   Piszę o fazie już dość dużego zainfekowania człowieka po stronie energetycznej w polu matrycy całości. Choroba psychiczna lub lęki ogółem, lub ciężkie choroby, to wynik takiego desantu na człowieka. Są uzdrowiciele, którzy wycofują kilka z nich (obcych bytów), ale nie czyszczą głównego szefa, który się świetnie kamufluje zmieniając kody sygnatur energii, bo jest już weteranem w manipulacji holograficznej w przestrzeni energii, i który później znowu się restartuje i uzupełnia braki nowymi podwładnymi. 
   Te siły niskich wibracji mają takie możliwości oszukiwania, ze tworzą hologramy Jezusa, innych bliskich itd., ponieważ sczytują nasze zapisy z pola świadomości i robią projekcje tak, jak chcemy i lubimy, ba a nawet dodają swoje wizje od siebie np. innych cywilizacji lub istot z innych planet - warstw równoległych. Wtedy wzbudzają w nas zaufanie i wiarę we właściwy kontakt. To spory temat, ale tak w dużym skrócie piszę o tym, ponieważ ważna jest wewnętrzna wytrwałość i cierpliwość oraz nie kierowanie uwagi na cele negatywne, którymi nas wokół zarzucają, szczególnie w TV. Chodzi o programowanie świadomości, co czynią od lat z dobrym skutkiem sterowania ludźmi. 
   Natomiast najlepszym sposobem życia tutaj w tej gęstości jest mała precypitacja rzeczywistości w stronę pozytywną myślenia i Wszechświat zmieni wektory życia na tylko pozytywne lub w większości na te dobre z tym, że czasami trzeba poczekać aż dostroi się przestrzeń do oczekiwań. Reszta jest niestety zablokowana kodami przez "okupanta" i nie możemy na ten moment tworzyć coś z energii kwantowej nas otaczającej, bo wtedy ludzie nawet stworzyli by większe "piekło" niż mają obecnie. Nawet jasnowidz - żaden nie jest w stanie przewidzieć wygranych cyfr w totolotku, ponieważ ta gra jest energetycznie zablokowana aby "skoczki" nie miały możliwości przejęcia władzy za pomocą pieniędzy. Jeśli zgadnie nr, to zaraz jest zmiana cyfr aby utrudnić strzał całości. Owszem wygrywają kasę, ale są to wybrani i podstawieni, a 10 procent jest puszczana miedzy ludzi, aby uwiarygodnić grę i zachęcać do dalszego grania, bo wyciągają kasę z rynku dla siebie do dalszej manipulacji. To tyle. Pozdrawiam Was. R.


kolejny dobry wpis "concept office" - filmik w temacie: https://www.youtube.com/watch?v=Ctxg6NKofBE

concept
bardzo ciekawy komentarz i widać, że masz sporą wiedzę na temat 4 wymiaru. To o czym piszesz jest bardzo prawdopodobne i zgadzam się w 99% z Twoimi słowami. Ostatnie Twoje zdanie to łyżka dziegciu, gdzie rysujesz pesymistyczny obraz, iż ten świat długo jeszcze będzie taki jaki go znacie. Tutaj się nie zgodzę, gdyż nasza matka ziemia ewoluuje do 5 wymiaru. To wyższe wibracje, które zapanują tutaj na dobre i to na przestrzeni kolejnych kilku lat. Obowiązuje zasada, iż jak wejdziesz do ciemnego pokoju to go rozświetlisz i nie da się zrobić odwrotnie- nie da się zaciemnić jasnego pokoju zgaszoną pochodnią. To właśnie będzie armagedon, gdzie wszystkie byty o niskich wibracjach otrzymają swoją karmę i albo się dostosują albo odejdą stąd bez możliwości reinkarnacji- Wg mojego obrazu to się już dzieje- przykładem jest śmierć Rockefellera i Brzezińskiego- ich moc wygasła i wkraczamy w decydująca fazę głębokich przemian. Nie wiem dokładnie jak będzie to wyglądać i może i lepiej- istnieją różne linie czasowe i wiele zależy od nas- ludzi. Dziękuje Wam za ciekawą dyskusję i ciekawy materiał.


michalx600
W ostatnim swoim filmie mówię, iż "szanuję Pola Lechickiego", gdyż nie znam go osobiście i oceniam po czynach. Pod moim filmem ktoś udostępnił mi Twoje słowa na jego temat i rzeczywiście były One dla mnie bardzo cenne. Po kilku dniach mogę stwierdzić, iż Pol zachowuje się podobnie jak Sanyaja czyli może być agentem, który chce złowić w sidła przyzwoite dusze. Dziękuje, że jesteś i dziękuję, że ludzi myślących samodzielnie przybywa. Pozdrawiam gorąco.


Eter TV 1 tydzień temu
Królu Yalahar. Rockefellera i Brzezińskiego zeszli z tego świata bo były to stare dziady. Gdyby zaczęli umierać 20 latkowie z tych sekt iluminatów to wtedy przyznałbym ci racje


Jest różnica pomiędzy zejściem ze świata 20 letniego "Illuminata" a "starego dziada" Davida Rockefellera czy Zbigniewa Brzeźińskiego.- To były ich avatary za którymi kryły się potężne istoty z 4 wymiaru- Tych 2 to kluczowe postacie obecnego zła i nie chodzi tutaj o wiek ale o wpływy i możliwości. Ta energia już wygasła i w najbliższych kilku miesiącach przyjdzie kolej na następnych- być może będą to samobójstwa lub....zobaczymy wszyscy, gdyż myślę, że będzie o tym głośno.


Król Yalahar:
 zgadzam się z wieloma Twoimi zdaniami. Tacy jak Rockefeller mieli wszelkie możliwe wsparcie medyczne- on miał chyba 5 przeszczepów serca. Ich ciała faktycznie się rozpadają - jak zresztą ciała wszystkich ludzi, którzy zmienili się w pasożyty. Obserwuję to wokół , w najbliższym otoczeniu. Przychodzą wypłaty - jakieś niespodziane raki. Często są to ludzie bardzo zamożni. A w Londynie bankierzy rzucają się z okien, inni topią się "przypadkiem" we własnych wannach albo wieszają się we własnych domach. Takie "przypadki". p.s. ponawiam link do filmu jaki podałem powyżej w rozmowie z Eterem https://youtu.be/4QR43X5w7kU?t=6m18s . Takie "odpały" dawniej nazywały się "uderzyła woda sodowa do głowy". Ludziom odbija szajba z powodu władzy - tak mają celebryci wszelacy, nie wytrzymują presji popularności. Pokusa jest olbrzymia - pojawia się energia a nie każdy dorósł psychicznie do udźwignięcia tego brzemienia. Taki test na skromność.
Szanowny Panie, mógłby Pan wytłumaczyć na jakiej zasadzie działa te widzenie rewersu czy też metody jak się tego nauczyć? Posiada Pan bardzo ciekawą wiedzę. Pozdrawiam serdecznie. P.S Jak ma Pan jeszcze jakieś ciekawostki do przekazania to ja chętnie wysłucham, oczywiście jeśli Pan zechce i znajdzie Pan na to czas.


Król Yalahar.
Tak, to jest nowy koncept świata, o którym piszesz, ale jeszcze odległy, ponieważ ludzie nie chcą zmian, a na pewno większość (nie chce). Tych co chcą zmian jest niewielu, bo w ostatecznym czasie np. ekstremalnej sytuacji życiowej nie trwają w swojej nowej nauce Wiedzy właściwej, tylko zmieniają parametry na stare przekonania i doktryny i np. biegną do kościoła po pomoc lub tp. Niestety było kilka takich przypadków, stąd mogę je tak przedstawiać, ze jeszcze długa droga przed ludzkością. 
    Ponadto mam również nadzieję, ze nastąpi to szybko, ale zmiany i ich czas dopełnienia zależą od postrzegania czasoprzestrzeni. Dla istot z innych wymiarów może to być chwila, ale dla nas więcej czasu płynącego tutaj, nawet kilka pokoleń i nie jest wykluczone ze będzie potrzebny wstrząs taki jak globalne kataklizmy lub kolejna globalna wojna. Te wcześniejsze wojny nic nie wniosły w zmiany oczywiste dla ludzi, tylko spowodowały rozwój techniki do gnębienia ludzi. No może po wojnie był czas pojednania ludzi, ale tez chwilowy. 
     Zatem przyspieszajmy, przyspieszajcie ten czas zmiana swoich oprogramowań myśląc o transmutacji na lepsze, bo to jedyna i najszybsza droga do nowego wymiaru na Ziemi, a wtedy nasi Opiekunowie będą mieli Moc sprawczą do pomocy nam w pełni. Polecam film do posłuchania, ponieważ niesie sedno działania naszego życia w tym wymiarze. Link : https://youtu.be/PxsxuZLdXlE Pozdrawiam Was. R.

michalxl600.
 Właśnie o to chodzi. Rozpowszechniaj ten film, ponieważ jest konkretny w temacie i dąży do właściwych skladnych działania tej rzeczywistości. Pozdr. R.


Concept może jeszcze jakieś filmiki ma Pan do przesłania ? I mam pytanie czy widzi Pan być może aury ludzi bezproblowo podczepy itp ?

Tomasz Hiller.
 Nie przeglądam z tego poziomu danej osoby, natomiast ogląd dysfunkcji jest precyzowany przez zainteresowanego i odczyt jest robiony po stronie energetycznej, jako informacja spoza pętli zobrazowania i do odczytu na nasz język. 
   Ponadto wnikanie w przestrzeń danej osoby wymaga zabezpieczenia wielopoziomowego wszystkich warstw portali aby można było wykonać prawidłową rekonekcje do Źródła dla energii ciała. Wprost ujmując jest to proces ozdrowień przeważnie dla wszystkich wzorców programu człowieka oraz skryptu duszy. Oficjalnie nie zajmuję się tym na co dzień, przeważnie i czasami zmieniam przestrzeń w polach morficznych dla wsparcia transmutacji pól energii w polach kwantowych danej osoby lub wydarzeń ogólnych. To temat tzw. rzeka. 
   Polecam posłuchać filmiki na początek oraz inne w danym strumieniu YT. Polecam pracę nad sobą indywidualnie, ponieważ jest skuteczna, czyli wyciszenie i pozytywne afirmacje według swojej wyobraźni lub wsparcie z netu odnośnie treści samych afirmacji. Można tez medytacje tworzyć, ale to strata czasu i są sytuacje, że ludzie są podatni na sugestie z zewnątrz i w dodatku nie swoje wzorce i przykładowo są narażeni na odsysanie swojej energii do osoby prowadzącej medytacje zbiorowe lub innych podczepionych myślo-kształtów. 
    Każda choroba lub uzależnienie, to podczep energetyczny lub obce formy w dużych ilościach, tzw. duch choroby, które ssają energię z np. narządu ciała tak długo aż nastąpi destrukcja tkanki itp. Najlepiej przejść w stan wyobraźni u siebie jako wewnętrzne dziecko i wszystko naprawiać lub robić na bazie komunikacji z samym sobą obrazami, nawet jako zabieg naprawczy w polu fantomowym. Wszyscy to macie wraz z potrzebną wiedzą i trzeba to wprowadzić w nawyk aby zadziałało.
   Zalecam też do ochrony swojej aury, bo to pole siłowe człowieka, wyobrazić siebie jako postać zamkniętą w kokonie lub kuli z białego światła, która chroni ciało i świadomość przed negatywnymi czynnikami z zewnątrz, myślami negatywnymi obcych ludzi, itp. 
  Na początek trzeba cierpliwości i często powtarzać w myślach odtworzenie tej wartości, jako napęd dla powstania nowego kodu i przeprogramowania siebie, który jest podtrzymywany i aktywny jak pamiętamy o nim świadomie. Nowy wzorzec utworzony z ćwiczenia jest nowym tzw. "merabh" w świadomości przeprogramowując człowieka na pozytywną przestrzeń. Zatem powodzenia na początek życzę , a będzie Tobie, Wam dane to, co oczekujecie. Polecam film od kolegi : https://www.youtube.com/watch?v=Ctxg6NKofBE.

Czy mogę Twoje komentarze po obróbce wrzucić na bloga? Myślę, ze ten tekst mógłby być pomocny dal wielu.

Na wstępie chciałbym podziękować za Pana kolejny długi wywód.Dziękuje iż Pan dzieli się tą wiedzą z nami i poświęca swój cenny czas.Mam tylko jedne pytanie jeśli byłby pan tak łaskaw odpowiedzieć byłbym przeogromnie ucieszony. Co sądzi Pan o mistrzach wzniesionych , na przykład Saint Germainie ? Ma Pan jakieś informacje ? Czy są to również archonty czy faktycznie jednostki, które wybiły się i są ponad tym wszystkim lub innymi słowy zjednoczyły się ze swoim wyższym Ja.Pozdrawiam serdecznie i przeczytam jeszcze raz te wszystkie posty, które Pan napisał.

Pierwszy raz się spotkałem z komentarzem, który uświadamia tą siłę:) Doświadczyłem ataku ze strony 'popko" Po komentarzach pod jego filmem, pojawił się kolejny filmikiem w którym odniósł się do moich komentarzy. Ciekawa seria zdarzeń :) Za godzinę kolejny film w grupowych modlitwach, za niewierzących w jego przekaz :) Po godzinie, na kolanach rzygałem i nie mogłem wstać a nawet usiąść przez godzinę. Jak posklejałem te wydarzenia i zrozumiałem, co się ze mną dzieje, udało mi się wyzwolić z tego gówna...

Mój znajomy tak się zafascynował Zbyszkiem Popko, że wylądował w wariatkowie, gdzie spędził coś około tygodnia. Ostrzegałem go, ale nie chciał mnie słuchać. A wcześniej podążał we właściwym kierunku. Nie wiem, czy na niego był atak, ale przypuszczam, że jakieś byty się na niego zaczaiły. Ja też przeszedłem parę ataków z poziomu astralnego, ale mając sporą wiedzę poradziłem sobie z tym. Ataki na mnie ciągle trwają, ale już na poziomie fizycznym, bo sobie uświadomili, że na poziomie astralu potrafię się obronić. Teraz uwaga, to o czym pisze concept office może być prawdą, ale może też być tak, że to prawda iluzoryczna, bo niektóre byty mogą tworzyć takie iluzje specjalnie dla osób, którym po części udało się znaleźć odpowiedź na pytanie jak ten cały matrix działa. Zalecam ostrożność. Nie chcę tutaj negować czyjejś wiedzy, ale sam wielokrotnie ulegałem tego typu iluzji, więc piszę o czymś co znam z własnego doświadczenia. Mieszane uczucia mam też do tego, że przechodzimy w piąty wymiar, z jednej strony może tak być-to mi podpowiadają emocje, ale logika podpowiada, że to kolejna iluzja. Pewien natomiast jestem, że obecnie bardzo dużo się dzieje i jakieś siły walczą o coś, ale nie do końca wiem o co. Za dużo jest szumu informacyjnego i ciężko mi stwierdzić o co toczy się ta gra. Bytom z niskiego astralu zależy oczywiście na naszych negatywnych emocjach, bo tym się żywią, ale już bytom ze świata mentalnego nasze negatywne emocje mogą po prostu zwisać. Jeśli ktoś ma kontakt z bytami z mentalu, to być może potwierdzi to co teraz piszę. Na mentalu się to nie kończy, bo wyższych światów może być nieskończenie wiele, choć zazwyczaj mówi się tylko o siedmiu. Nie wiem tez czy na wyższych poziomach toczy się walka, ale wiem, że byty z wyższego poziomu niż mentalny chcą się z nami skontaktować i pomóc nam się przebudzić. Ja nie mam wglądu do wyższych poziomów niż mentalny, ale czuję, że istoty z wyższych poziomów chcą nawiązać ze mną kontakt, lecz coś im w tym przeszkadza i do tego kontaktu nie dochodzi. Jeszcze słówko o atakach z astralu. Tu tak jak pisze concept office w większości przypadków wystarczy owinąć się kokonem. To jest znane niektórym adeptom jako tzw. wieża światła, ale ja dostałem sugestię by była ona w kolorze niebieskim i jak do tej pory to się dla mnie sprawdzało.


Tomasz Hiller.
  Obecnie po zmianie promieni wibracji dla wymiaru ziemi znaczenie tych postaci jest mniej ważne. Nastal czas od 2012 roku, ze ludzkość ma zmienić siebie już bez czynnej pomocy innych tzw. Istot nadwymiarowych, czyli samodzielnie wchodzić w wyższe wibracje. Był czas, ze tzw. Mistrzowie wzniesieni pomagali w rozwoju itp., ale ludzkość nie doszła w pełni do punktu zmiany totalnej i teraz musi sam ciągnąc bagaż swoich czynów. 
  Następna przemiana całości - przemiana wszystkich świadomości jest szacowana na chyba 2230 rok ziemski, ponieważ wtedy nastąpi ponowne otwarcie tzw. "wrót". Jest wiedza, która dotyczy tego świata, ale arkusze są zablokowane i nie są dostępne, tak jak na teraz nie da się transmutować energii tzw. złych z tego poziomu. Ludzie nie są gotowi, a ci co są gotowi to garstka mniej niż 10% populacji ujmując wskazanie ilości w ramach naszego postrzegania świata. 
  Aby zmiany nabrały rozpędu błyskawicy trzeba mięć świadomość zbiorową w 40-50% na ziemi. Natomiast z mojej wiedzy wynika, ze sporo osobowości jest zmyślona, czyli iluzoryczna. Powstały na podstawie zapotrzebowania na przełomie okresów historii, które są opisane ale nie do potwierdzenia, że istniały. 
   Ponadto na tym poziomie, gdzie jesteśmy oraz powyżej kilka tych energetycznych poziomów jest tam sporo tzw. opiekunów - nazywają ich ludzie np. aniołami itp. Te energie są również w układach między sobą i współpracują - niestety. Wojna miedzy tzw. złem a dobrem nie istnieje jest tylko doświadczenie płynące z tych dwóch źródeł dualnych. Natomiast jeśli zostanie zachwiana równowaga w świecie materii jak i energii, to wtedy następuje oczyszczenie automatyczne samo z siebie. 
    Tak wiec doświadczanie zła nie może się zwiększać w nieskończoność, ponieważ samo ulegnie transmutacji i raz jest spokój a raz wojny, jak wahadła mniejsze i większe. 
  Nad poziomami światów niższych są kolejne światy stworzone przez Planistów zarządzane przez odpowiednie Istoty nad-wymiarowe, ale to sporo spoza pętli. Archonici, Saint Germain, Jezus i inni, to tylko projekcje holograficzne na potrzeby ludzi, ponieważ ludzie maja słabą wiarę w siebie i potrzebują substytuty i wtedy staja się dopiero mocni, jak wierzą w iluzje. Jeśli ktoś odczul Jezusa lub inne postacie zarejestrowane w programie mózgu jako święte i wszechmogące, to miały kontakt z energią udającą taką projekcję w aspekcie pozytywnym lub z wyższą świadomością Chrystusową, która nie ma formy człowieka.
    Istoty nad-wymiarowe, jeśli się z kimś kontaktują, to trzeba mieć tablice do interpretacji informacji, które się odczytuje wewnętrznym wirowaniem energii lub ludzie używają wahadełek, ale nie zawsze tym wisiorkiem kieruje energia właściwa. Są też kontakty jako obrazy w świadomości - nie ma rozmowy, ponieważ dla nich mowa nasza to tylko bełkot, jeśli pod język mowy podepniesz mowę obrazów, to kontakt jest bardziej wyrazisty. 
     Ponadto energie nie widzą nas tak jak my siebie widzimy. Wszystko wokół to wibracja i stąd one wszystko przenikają. My jesteśmy postrzegani jako światło świecące w mroku niskiej wibracji, jako dźwięki o wysokich oktawach oraz kolor. Jeśli ktoś się budzi, to wzrasta w nim wibracja i dźwięk jest rozbłysk w ciemności. Wtedy widzą tam wyżej poza tym co niżej, ze ktoś wzywa Źródło. Jak człowiek włączy się na wyższe wibracje i trwa w nich, to wtedy jest ascendencja wzwyż i ma sygnał May Day, jak statek na oceanie potrzebujący pomocy. Wtedy przychodzi wsparcie takich Mocy Sił Światła, że wszystko jest możliwe. 
        Jeśli się człowiek wygasi, to traci łączność i przerywa rekonekcję ze Źródłem wtapiając się w "bagno" niskich wibracji i to na własne życzenie.
        Jednym słowem mówiąc, nikt nam nie pomoże jeśli my sami sobie nie pomożemy i nie poprosimy o wsparcie, które musi być konstruktywne w zrozumieniu i trzeba zrobić przestrzeń w sobie na otwarcie właściwego portalu do komunikacji, co wychodzi z samego serca jako intencja czysta. Połączenie z Wyższym "ja" daje już harmonię i większe możliwości, ale trzeba wpierw posprzątać w świadomości, podświadomości i nad-świadomości. Zharmonizować umysł logiczny z duszą i Duchem, wtedy nabiera się mocy i jest dostęp do biblioteki wewnętrznej wiedzy. (Iwan Carewicz opowiada o uzyskaniu dostępu do księgi głębi -przyp. michalxl600). A wiec, jeśli kierujesz uwagę na archonitow i Saint Germaina lub inne projekcje, to im oddajesz swoją wewnętrzną moc, jeśli uznajesz, że są Tobie pomocni i potrzebni. Zatem polecam skupić się na sobie i nie szukać zastępczych bożków, bo często są fałszywe. Tak w prawdzie, to każdy człowiek jest bogiem swojego świata tutaj i dostał świadomość oraz umysł do kreowania tego świata w pełnym zakresie, natomiast czym innym jest system i program ograniczeń i zniewolenia w tym świecie, który zamknął nas w wiezieniu zależności, a wyrwaniem się stąd jest rozwój wewnętrzny z możliwością korzystania z dostępnych narzędzi tego poziomu istnienia. 
    Dlatego tez wpadając w kolejne odtworzenie życia w materialnej rzeczywistości nie pamięta się nic spoza stąd i z poprzednich podroży, bo jest zbędne, ponieważ na nowo za każdym razem kreujemy siebie oraz szukamy od nowa drogi do wyjścia z labiryntu.
     Reasumując można odebrać życie tutaj jako grę i zabawę trwająca tylko cztery mrugnięcia okiem po stronie rewersu i znowu nowe życie, jak na co dzień rano się budzimy. Z tym, ze tutaj pamiętamy ścieżkę tego cyklu i możemy robić zmiany, jak wybierzemy sami.
 Pozdrawiam tymczasem. R.
concept office Dziękuję bardzo za tak ogromny i przesycony wiedzą komentarz. Bardzo dobrze Pan wiele wytłumaczył tych zawiłości i pokrywa się z tym co się dowiedziałem już wcześniej. Najlepiej by było gdyby Pan otworzył jakiś blog, chętnie bym go poczytał. Jeszcze raz dziękuję Panu za te wpisy i życzę wielu sukcesów w Pańskim życiu. Pozdrawiam.

Tomasz Hiller.
  Myślałem o tym swego czasu, ale obserwując starcia, spory, sprzeczki miedzy tymi ludźmi, którzy uważają się za duchowych przewodników, to jednak na ten moment jeszcze poczekam 
   Dodatkowo działając czasami jako uzdrowiciel - czasami zauważyłem, że ludzie mają tendencje, iż płacąc wymagają aby ich życie przemeblowała inna osoba, a oni są bierni, co w konsekwencji narasta jako rozczarowanie, że proces, procesy nie działają, bo po prostu nie wierzą w zmiany na planie subtelnym. A ponadto z reguły 80 % nie płaci żadnych gratyfikacji. Czasami procesy trwają kilka godzin zanim np. rozpuszcza się blokady itp. Dlatego nic nie robię obecnie w tym kierunku. Wystarczy, ze jestem i świecę, choć czasami moc tez słabnie i trzeba się doładować - połączyć ze Źródłem żyjąc w tej "smole" tutaj.      
    Ponadto wystarczy, jak ja czasami się gdzieś dopiszę, to wtedy są ludzie którzy są uwarunkowani swoim rozwojem złapią ten kierunek. Wszystko trzeba czuć z przestrzeni serca. Jeszcze jedno, jeśli dana osoba poprzez swoja prace zmieni swoje oprogramowanie i pójdzie wzwyż, ale żyjąc dalej w tym obecnym systemowym obozie pracy, to często cały świat wokół zaczyna być obcy. Czyli Suweren doznaje przebudzenia i nie identyfikuje się z ta iluzją. Nawet czasami od strony energii odwiedza go rodzina Światła lub rodzina z innych przestrzeni Wszechświatów, ta prawdziwa, ale trzeba uważać bo jest nieodparta chęć ucieczki stad w najszybszym możliwym czasie.
    Tutaj wszystkie rodziny są rodzinami zastępczymi, ty, my lub system nadaje im identyfikatory w tej przestrzeni typu : mama, tata, brat, siostra, ciotka itd. Są to programy tak głębokie, że trudno się z nich również uwolnić. Również szeroki temat w tym aspekcie. Ale w tym systemie tak jest to skonfigurowane i trzeba w tym uczestniczyć i żyć. 
     Ludzie - znajomi, rodzina, koledzy i inni o niższych wibracjach znikają z dotychczasowej przestrzeni i następują zmiany. Np. Wyjazd do innego miejsca, kraju itp. Często ludzie tkwią w zapętlonych mentalach rodzinnych, swoich znajomych, miejsc w postaci miasta, gdzie układa się rożnie lub bieda doskwiera itp. Wtedy trzeba odciąć się od takiego tworu nawarstwionego i wybrać inne miejsce, najlepiej odlegle. W Polsce, każdy kto zrobi biznes bez układów jest szybko eliminowany z rynku, np. Pan Kluska. Reszta wiodących biznesów to korupcja i układy nie ma inaczej w tym państwie. Polak to niewolnik. Islam nazywa takich Kafirami białymi, ponieważ żaden z nich nie będzie pracował 300 godzin na miesiąc aby zarobić może do 900.- eu 
    Wielu znajomych, których znam będąc w Polsce mieli firmy, pracowali najemniczo w zakładach itp. Zawsze mieli problemy lub nawał problemów i brak kasy, brak obfitości, ponieważ tkwili w swojej mentalnej puszce, co nazywam czasami tradycją, a w Polsce jest mental niski zatrzymany na II wojnie światowej i chorowaniu na wszystko teraz lub później i propaganda sukcesu, którego nie widać. Po zmianie pola ekspresji, np. wyjeździe do innego miasta w PL lub za granicę nagle do roku lub do dwóch lat pracy tam ludzie zaczynają mięć kreację przekraczającą ich możliwości ku pozytywnemu zdziwieniu, że się udaje żyć w komforcie psychicznym bez lęku o przyszłość. Wyglądają inaczej, odmłodnieli, choroby typu apatia, stres, bóle głowy, bezsenność gdzieś zniknęły, kasa jest obfita, jeśli nie używa się używek. Zmieniają swoją karmę na bardziej ekspresyjną itp. Nawet nie tęsknią za starym życiem. 
     W skrócie opisałem aspekty funkcjonowania. Nie są łatwe te ścieżki życia, ale tutaj jest taki układ energii, ze należy zrobić swój wkład, aby cokolwiek zmienić u siebie - to ważne. Energia zawsze podąża tam, gdzie skupia się uwagę nadmiernie i jest wyzwolenie ekspresji materialnej. Natomiast strach nawet drobny, zwątpienie oraz lęk zawsze człowieka dołują, aby był posłuszny systemowi tutaj. Filmik : https://youtu.be/hzAdCSWemyY Pozdro. R.
concept office Ja również niestety odczuwam tak jak Pan napisał. Ogólnie tęsknię właśnie za domem ale to jest taka tęsknota za czymś jakby odległym, ciężko to opisać. Ja na przykład myślę o wyjeździe gdzieś daleko za granicę, chociaż rok temu wróciłem do rodziny do Polski po 2 latach mieszkania w de ale czuję, że to miejsce niestety nie jest moim domem. Od urodzenia czuję się potwornie staro i czuję iż mam coś do zdobienia w tym świecie. Z opisu kolorów aut wynika iż mam fioletową. Niestety nie mogę w pełni jakby wejść w to uczucie i zrozumieć do końca czego te "uczucie" ode mnie chce . Ciężko to opisać ale jest tak jak mówisz i wszystko się zgadza. Ja natomiast czuję się jakbym nie był z tego świata. Właśnie siedzę i zastanawiam się nad kolejnymi krokami w moim życiu i chce wyjechać gdzieś daleko by żyć spokojnie bez tych rodzinnych dramatow, zabawnych świąt i problemów wymyślanych z kosmosu. Szczerze mówiąc mnie definiuje te uczucie, że mam coś do zrobienia i tak jak jest w opisach, że gdy fioletowy nie podąża za swoim celem życiowym doznaje wewnętrznych wstrząsów, niestety to prawda. Wiesz wolałbym Ciebie posłuchać na YT niż Pana Sanyaja czy tam wielu innych cudo twórców. Zresztą by być szczerym nie słucham go już od 2 miesięcy tzn nie oglądam audycji. To co miał mi przekazać już zrozumiałem. Szczerze mówiąc tworzę sobie już jakieś plany, ponieważ w moim wypadku najważniejszy jest rozwój duchowy lecz mimo wszystko do tego potrzebne są jednostki pieniężne w tym świecie i ostatnio właśnie zastanawiam się nad tym iż błąd był w moim życiu by nie traktować pieniędzy poważnie, ponieważ chcąc nie chcąc dają one wolność w tym świecie a wolność jest cechą która kocham najbardziej na świecie. Wczoraj zrobiłem to co mowiles o anulowaniu kontraktów i faktycznie czułem z tyłu głowy szczególnie jakby coś się działo z połączeniami eterycznymi czy aut lub energetycznymi ciężko to właściwie opisać. No nic nie zadręczam już więcej. Dziękuję za pańskie wyczerpujące opisy pozdrawiam serdecznie
Tomasz Hiller.
      Właściwie, to człowiek sam siebie ogranicza i po upływie lat widzi, ze nadal jest w stagnacji i z większym bagażem problemów. Wielu moich znajomych po wyjeździe i aklimatyzacji szczególnie za granicą mówi, ze ojczyzna jest tam gdzie dają za swoją pracę godnie i spokojnie zarobić i żyć. Niestety w PL zmiany mentalu najwcześniej za 30-50 lat. (tu mamy ten pesymizm jaki opisywaliśmy w poprzednich rozmowach - być może nie żyję tak długo jak pan CO. W każdym razie nie podzielam tych nastrojów -przyp michalxl600). Rząd nie pozwoli na zarabianie normalnie przez przeciętnego obywatela minimum 5000-6000.- zl na rękę, ponieważ podatki i ZUS tak wzrośnie, ze stracą atrakcyjność inwestowania bogatych koncernów w PL i tylko o to chodzi. (rząd panie Concept Office też jest zależny od praw Wszechświata a więc biologii, przyrody, ciała muszą funkcjonować. Obserwuję wokół lawinę różnorakich raków lub chorób nawet psychicznych u "figur" zajmujących stanowiska decyzyjne. W każdym razie istnieją siły działające dziś i od tej strony. Niektóre źródła powiadają, że wibracja naszej przestrzeni nieustannie i dość szybko rośnie a ci co nie są w stanie zmienić swoich sposobów działania tracą ciała - michalxl600). Przykładowo koncern Opla będąc w PL zaoszczędza wydatki na jednego niemieckiego pracownika, co przypada miesięcznie 1000.- euro mniej. Razy np. 1000 pracowników miesięcznie, to już ma na rok w budżecie plus 12 000 000.- euro oszczędności na sile roboczej z polski. (tak - wydaje te zaoszczędzone środki na arabską imigrację -oni mają dziś swoje kłopoty- michalxl600). O to chodzi z tą atrakcyjnością inwestycji w PL, to nic innego i dlatego Polacy nigdy nie wyrównają zarobków do średniej europejskiej. Nawet przed wojną za Piłsudskiego polska odbiegała z zarobkami o 50% od europy. To tyle. 
      Jednak nawiązując dalej aby zmiany były istotne, to pokolenia muszą wymrzeć, aby wprowadzić nowe wzorce lub trzeba zaorać świat. To już ekstrema, ale tez możliwa dla istotnych zmian. (nie będzie zaorania świata bo póki co nasz okupant nie ma innej planety na którą mógłby odlecieć -michalxl600). Stąd pisałem wcześniej, że ludzie nie chcą się zmieniać, a jest pewne że większość nawet grubo ponad 80% populacji. W jednym z filmików jest to wyczerpująco objaśnione i dlatego ta wersja fokusa pozostanie, aż się rozpadnie. 
    Eter pisał, ze będą zmiany i owszem, z tym że będą zmiany na "górnych polkach", ponieważ każde wydarzenie wśród ludzi i państw, te geopolityczne są już zaplanowane średnio 15-20 lat wcześniej, co się ma wydarzyć. Reszta, to maskarada marionetek rzekomo rządzących. Dlatego trzeba się samemu zmieniać i absolutnie unikać wpływania na kogoś tak aby się zmienił lub zmienił życie. 
      Większość ludzi, jako portale cielesne, pokrowce zagęszczone, aby tutaj doświadczać będą skazani na tzw. zagładę siebie - rozpad, bo przejdą granice zagubienia siebie i rozwarstwienia suwerenno -integralnego. Ale w wymiarze wszechświata nic nie znaczy śmierć człowieka, jako kombinezonu do życia tutaj. Będąc energią nie czuje się wiatru, zapachu, smaków, dotyku, bólu, frustracji, itd. Będąc w specjalnym etui ciała ludzkiego doświadczamy tego tutaj żyjąc. 
        Zatem wskazałem tylko aspekty, które targają Tobą, ale to normalne. Potrzebny jest konkretny wybór i działanie czyli zakres przyczynowo skutkowy. Teraz trzeba wziąć się w garść i zaplanować zmiany lub iść vabank, bo też ciekawie się dzieje. (vabank - to po mojemu :)))michalxl600). Czyli odcięcie od starych dogmatów i nowy plan. Życzę wytrwałości i spełnią się marzenia, i spotkasz swoje właściwe energie. Pociesze, ze tutaj pomimo góry przeciwieństw można mieć spokojne życie, które jest do wykreowania, tylko trzeba iść droga Wolności i zgodności ze samym sobą oraz wyrażać intencje wyobraźnią i obrazami czego się oczekuje od życia, to łatwe. Tak też generuje się w przestrzeń oczekiwania fale odnośnie partnerki lub partnera. Wszystko musi być sprecyzowane, aby Wszechświat mógł zadziałać na oczekiwania i aby magnetyzm prawidłowo działał i przyciągał pozytywną wibrację i okoliczności. Życzę powodzenia. Wpisy naszej korespondencji niech zostaną w sieci i może się komuś jeszcze przydadzą. Pozdrawiam. R.

concept office widzę, że myślisz identycznie jak ja. Ja od siebie jeszcze dodam, że żyjemy w świecie iluzji, ale mamy wystarczająco dużo mocy w sobie, by tworzyć własne iluzje-rozumiem przez to dobrobyt, udane związki i zdrowie :)


Damian P.
   Oczywiście, że tak i przy tym kreowaniu duchowość nie ma nic szczególnego na rzeczy, ponieważ cały czas jest w nas, tylko "uśpiona". My tworzymy, jak Stwórcy i mamy do tego Moc kreacji i Moc oddziaływania na rzeczywistości fizycznie z tym, ze ludzie kreują, ale niewłaściwie, bo są zainfekowani nawykami myślenia jako oprogramowanie systemu oraz brak jest cierpliwości (o to! to! - cierpliwość to podstawa wszystkiego!!!!-michalxl600) w oczekiwaniu na ustawienie się optymalne pól kwantowych, które czasami trwa, ponieważ ustawia się wielo-przestrzen warstw kreacji do danego celu dla odbiorcy - człowieka. Trzeba tylko uwagę kierować odpowiednio wraz z intencjami i się dzieje, czasami zmiana trwa dłużej lub krócej, czasami nie jest to na co oczekiwaliśmy, bo kolor nie ten, lub inne drobne szczegóły są inne i trzeba powtórzyć zamówienie do Wszechświata z większą precyzją, jako obraz w wyobraźni. Nie trzeba powtarzać zamówienia, jak mantry, afirmować, czy medytować cały czas w kreowaniu świata wokół, wystarczy konkretnie wygenerowany konspekt w przestrzeni wyobraźni i trwać w myślach przy nim. Nie zmieniać co chwile gotowej wersji, (to chyba najczęstszy błąd wielu znanych mi osób - michalxl600) bo nie dojdzie żadna. Liczy się precyzja konspektu myślowego, który musi być wyobrażony precyzyjnie z zewnątrz i wewnątrz, aby był optymalnym konceptem do stworzenia dla Ciebie - Was przez Wszechświat. Co innego jest miejsce tworzenia, ponieważ czasami trzeba zmienić punkt dotychczasowego osadzenia siebie w przestrzeni, aby kreowanie przyspieszyć.  
     Często zawiesina mentalu o wibracji niskich energii powoduje duży opór i też może się nie udać dopiąć w pełni ekspresji. Wtedy trzeba się zastanowić, co zrobić aby zmienić nawet miejsce swojego pobytu. Energia wszelka rozumie przez obrazy nie przez mowę, choć ona również niesie siłę, jak połączona jest w generowaniu z emocją. Dzisiaj jest duże rozproszenie myśli wokół przez tworzenie problemów przez system, przez tematy zastępcze generowane w TV, czy radiu, straszenie wojna i innymi czynnikami, itd. Wtedy ludzie tracą moc dla siebie, bo dają - oddają swoją moc innym pasożytom lub zdarzeniom, np. Polityczno historycznym zasilając je swoją energią. System wie, ze jeśli pozwoli ludziom wrócić do pierwotnego zamierzenia władania energiami tutaj, to będą już te elity bez znaczenie itp. Wtedy będzie inny wymiar ziemi, ale pracować też trzeba będzie, ponieważ pieniądz stał się głównym napędem tej przestrzeni w wymianie. (są już wspólnoty działające na bazie bonów wymienianych między sobą - to działa całkiem sprawnie. Ważne jest by pozbyć się lichwy - sam pieniądz nie jest zły. Problemem największym jest lichwiarski procent- michalxl600). Być może zmieni się i to kiedyś, ale trzeba jeszcze czasu na to. Pozdr. Ralf


"Wpisy naszej korespondencji niech zostana w sieci i moze sie komus jeszcze przydadza. Pozdrawiam. R." Przydadzą sie na pewno - pozwoliłem sobie skopiować rozmowę na blog: https://michalxl600.blogspot.com/2018/04/wojna-polsko-lechicka.html?showComment=1524305924130#c6817910329434659370

michalxl600. Nie ma problemu. Pozdr.


Taka nagonka w naszych diabelskich czasach że kiedyś były polowania na czarownice i palenie na stosie, a co mieli robić jak wiedźmy rzucały uroki na ludzi.

+Damian P Czym Dla Ciebie jest jak Ty to nazwales Iluzja?Jestem Ciekaw

+concept office
Co znaczy Kreowanie fizycznosci? Jestem Ciekaw

neo. To nie jest tylko 4 wymiar. Tych wymiarow jest wiele wiecej i tez sa takie, co maja inne prawa fizyki niz my tutaj wedlug naszego definiowania.

Marcin Jancarz.
     Iluzja, to świat materii stworzony z tzw. programu pól kwantowych. Wszystko wokół to rezonans nic nie jest stałe choć nam się wydaje, ze materia jest trwała. W tej warstwie planu ekspresji jest zbudowana właśnie tak jak postrzegamy dotykiem, zapachem, wizualizacja itp., aby człowiek, który jest rodzajem kombinezonu, mógł odczuwać to czego nie odczuwa się będąc w postaci energii tam - doświadczać zmiennych dla świadomości. 
     Dla nas trwałe są elementy tej rzeczywistości, a dla energii to przenikanie . Materia trwała to wibracja spowolniona do takiego stopnia, ze jest zagęszczona i tworzy różne figury geometryczne, fraktalne lub przedmioty którym nadajemy kształt z dostępnej materii. Takie wersje światów mogą się nakładać na siebie i nawet przenikać, co jest rzadkością, bo musi powstać portal przestrzenny itp. warunki, aby przenikać warstwy planów. Jakby to ująć, to wszystko jest tzw. matematyka. Film Matrix odzwierciedla w pewnej części fakty tego wymiaru, ale bardziej te w iluzji widać, ponieważ wszystko jest wytworem urządzeń, a ludzie śnią świat wprogramowany, który dla nich jest niekwestionowany w prawdzie istnienia. 
     Inaczej jeszcze, proponuje film "Incepcja" lub "the Signal" itp, bo również naświetla aspekty manipulacji świadomością i tym gdzie ona ma projekcje. Dlatego też nie mamy zbyt często do czynienia z namacalnymi faktami spotkania tzw. duchów lub UFO, bo one mają pewien problem z zagęszczoną wibracją tutaj, zamyka je ona tutaj w pułapce, dlatego jeśli się pokażą, to na moment i widoczni są dla urządzeń lub ludzi, których oko ma odpowiedni rezonans, aby wychwycić zmienną falę innej rzeczywistości.
      Na YT jest sporo filmów z obiektami latającymi w sporych ilościach, w różne strony przez godziny, szczególnie na nocnym niebie, ale ludzie mieszkający w tym miejscu nic nie widzieli. Kamery są teraz w lepszej technologi l łapią to, czego oko ludzkie nie widzi, co ciekawe. Gdyby było inaczej, to tzw, UFO już dawno byłoby widoczne masowo. Oni stosują kamuflaż zasłon energetycznych, coś w rodzaju filmu Predator, ale często są to hologramy niż prawdziwy obiekt. Dlaczego ?..., ponieważ mogą to być kapsuły czasoprzestrzenne, które nigdzie nie latają, tylko przenikają warstwy planów miedzy wymiarami. 
    Zważyć trzeba, ze film "Predator" ma odniesienie w naszej rzeczywistości, ponieważ armia USA stosuje dla ludzi i sprzętu kamuflaże ze światłowodów, które gęsto utkane tworzą obraz przeciwny ze wszystkich stron, jak się patrzy na obiekt, ale wymaga to prądu, wiec ma zastosowanie krótkie i sporadyczne z tym, ze np. czołg nakryty tym kamuflażem słychać, ale nie widać, tylko falujące powietrze. Natomiast hologramy są bezdźwiękowe, a realne.
     Drugi aspekt, to czy obcy istnieją, jako inne cywilizacje, czy nie mamy do czynienia z oprogramowaniem, które tak wskazuje i my wierzymy, bo utożsamiamy się zbyt mocno z naszym pojazdem, czyli z ciałem fizycznym kreując że są też inni gdzieś tam, itp. Jest znacznie inaczej odnośnie nas i świata wokół, ale na teraz nie jest możliwe ujawnienie dalszej wiedzy, ponieważ ludzie nie są gotowi na nią, co widać wokoło. Technika się zmienia, ale mentalność nie, a to robi różnicę. 
      Proszę zobaczyć na religie na ziemi. Wszystko zmyślone i wyssane z palca oraz prawie dobrze wpasowane w fikcję historyczną, a ludzie wierzą na zabój, to tylko program i indoktrynacja umysłu i taki jest ich wybór. I mamy iluzje boga. Więc..., iluzje widać wokół nas, bo to program do zarządzania masami. Trzeba się obudzić ze snów w snach, aby zacząć inaczej - właściwie postrzegać ten wymiar, chodzi o świadomość. Polecam filmy i szukać właściwej dla siebie drogi: https://youtu.be/hzAdCSWemyY https://youtu.be/Ctxg6NKofBE https://youtu.be/PxsxuZLdXlE https://youtu.be/rT6BkZReHgs
 

lesław ostapiuk.
Podczas takich modlitw, czy medytacji otwiera się portale dla sił demonicznych i to są właśnie praktyki "łowców dusz". Zalecam dystans do tego typu ezoterycznych kapłanów.

concept office
Damian P.
Kolor to tylko wybór, jeśli chodzi o osłonę pola siłowego Sił Światła na sobie. Biały lub biało zloty to najmocniejsze pola. Ponadto pamiętaj, że walki się toczą tylko między niskimi bytami, ponieważ nikt ze Źródła, sponad pętli nie skupi uwagi na jakiejś walce, bo odda energię wyzywającemu na pojedynek. Ezoterycy skupiają uwagę na sobie, na swoich modlitwach, medytacjach i poprzez skupienie takiej uwagi energia przechodzi na ich korzyść a ludziom implementują podczepy z baniek astralnych, a później nawet świrują. 
                 Zalecam mniejsze skupianie się na elementach negatywnych. Pozdrawiam. R.

+concept office a Ja proponuje Ci przyjacielu wyjść na zewnątrz dotknąć ziemi I poczuć życie jakie ona rodzi Spojrzeć w Gwiazdy I Wszechświata poczuć jaką daje Sile Twemu umysłowi a Co po Śmierci się Dowiesz Po Smierci ,,Poczatek Wszechswiata,, a wszystkie odpowiedzi w Tobie nie w filmach I innych pismach czy prorokach...Pozdrawiam


Marcin Jancarz.
 Tak, to dobra droga. Dlatego przestałem się udzielać, uzdrawiać, szkolić w duchowości itp, bo nie ma to odniesienia w widocznych zmianach. Ludzie chcą aby za nich meblować życie. Nawet kontaktu z tzw."góra" nie uskuteczniam zbyt często teraz, bo to inny wymiar świadomości niż nasz na ziemi.
      Teraz zmieniłem styl życia i wyprowadziłem się na wieś wiec żyję i hoduję swój ogródek i ogród. Czasami gdzieś coś napisze, bo ludzie motają się i może ktoś się doszuka sedna i poszerzy swoja drogę. Tutaj jest taki system, jaki doświadczamy wokół i trzeba w nim funkcjonować bez zbędnych rewolucji. Owszem jest wiedza o możliwości zmian, ale niedostępna obecnie dla ziemi na tyle aby ja wdrażać. I tak jestem tu po raz ostatni jako tzw. wcielenie i zrobiłem co moglem aby wskazać inne możliwości ludziom. Ponadto gdybym chciał opowiedzieć więcej, to i tak nikt nie uwierzy na dzisiaj, jak działają mechanizmy wszechświatów itp. Teraz czas na doświadczenie siebie, a potem, po tamtej stronie zobaczymy, jak rozwiną się okoliczności. Ja już wiem i czekam z niecierpliwością na zmiany wymiaru po odrobieniu skryptu duszy tutaj. Pozdrawiam. R

+concept office
 każdy musi sam Doświadczyć aby Zrozumieć Zgodzę się Z Tobą I życzę Spokojnego kontynuowania Swojej Drogi. Pozdrawiam

Marcin Jancarz. 
A ponadto kreowanie w świecie materii, to skupianie uwagi, pragnienia, intencji, emocji, marzenia na celu w dość konkretny i sprecyzowany sposób, tak aby wygenerowana fala myśli została właściwie odebrana we wszechświecie i przedstawiona do realizacji w polu materii osoby generującej. Nazywa się to skladną (składową?- przyp michalxl600) precypitacji fali myśli. I tak, wojny to suma strachu ludzi, itp., gdzie są zablokowani. Twoje życie to również twoje decyzje i wybory nic innego na obecna chwile. Jak wybierasz tak doświadczasz w ruchu świata. Akcja i interakcja itd. Zycie tutaj jest proste w zależności od decyzji i swojego wnętrza, ale ludzie maja wadę, bo chronicznie gromadzą zapasy, a wszechświat nie. Tworzy tylko z materii subatomowej. Stad są blokady i ograniczenia. To tak w skrócie. Pozdr. R. 

Marcin Jancarz. Również dla Ciebie. Pozdr. R.
Cześć concept. Uważam iż powinieneś jednak przekazać swoją wiedzę w jakieś formie. Są ludzie, którzy tej prawdy potrzebują jak wody. Na przykład kanał Michalxl600 bardzo ciekawie ujawnia ta prawdę w swoich filmikach. Ty żyjesz na wsi w spokoju, ja właśnie chciałbym też gdzieś spokojnie sobie życ, bez jazgodu dzisiejszej "cywilizacji"Tylko wpierw muszę na to zarobić a to już nie jest taka prosta sprawa, ponieważ nie mam żadnego "Fachu z papierkiem".Po prostu marzę by sobie gdzieś usiąść, poczytać dobrą ksiażkę poćwiczyć sobie jak będę miał chęć itd.itp. Niestety ubolewam iż w Polsce nie ma mentora, który by wskazywał na prawdę (Uwaga wskazywać a mówić o niej to dwie różne rzeczy).Ja obejrzałem tysiące filmików na yt z różnych dziedzin oraz setki na innych portalach ale uważam iż nadal jest to za mało.Oczywiście doszedłem do pewnych rzeczy ale jeśli faktycznie miałeś pozytywne wyniki w uzdrawianiu i pomocy innym warto byłoby by to przekazać w jakiś sposób innym ludziom, ponieważ jest to bardzo wartościowa wiedza. Ja na przykład od urodzenia czuję się cholernie stary i miotam się bo nie mogę do końca jasno zrozumieć co mam do zrobienia na tej ziemi w tym wcieleniu. Mam pewne przeczucia ale... cóż pracuję nad tym. Mam nadzieję, że jeszcze przemyślisz sobie to wszystko. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Tomasz Hiller. 
Witaj. Odpowiem na kilka Twoich pytań i niewiadomych. Jeśli nie wiesz co masz tutaj robić, to również Twój wybór i bądź tylko obserwatorem o pozytywnym odniesieniu do świata i doświadczaj życia tutaj. Z czasem wszechświat wskaże drogę, bo może jesteś tak rozproszony, ze trudno jest odnaleźć sens życia. Przy zmianach wewnętrznych świadomości ma się już odczucia, ze ten świat tu nie jest mój. Nie identyfikujesz się z nim i nie definiujesz jego, stąd objaw odpływu mocy do kreowania. Zalecam wejść w nowe pola i kreować dla siebie, ale trzeba zastanowić się czego się chce. I z czasem przypłyną ciekawe cele z horyzontu zdarzeń zgodne z Twoją wibracją. Więcej kontaktu z przyroda, wystarcza zwykle wycieczki za miasto i tam rozmyślać, bez przenikania i natłoku myśli obcych ludzi, które non stop płyną przez nasze głowy w zagęszczonych aglomeracjach. Zmienia się parametry w swoich polach: morficznym (mental) i morfogenicznym (fizyczne).
      Przeznaczenia nie ma z powodu, iż sam kreujesz - budujesz siebie i Twój świat wokół mając możliwość zmian w ciągłym cyklu. Są też wspólne relacje innych ludzi, które ciągle się nakładają na siebie jak akcja, reakcja i interakcja, gdzie mogą wpływać na Ciebie jeśli pozwolisz na to. 
       Odnośnie życia w miastach, to nie jest łatwo wyrwać się z tamtych zagęszczonych niskich częstotliwości i ekspansji natłoku myśli lub urządzeń elektromagnetycznego smogu, które nazywam niskim polem mentalu, ale czasami też się udaje tam funkcjonować w zależności, jak kierujesz uwagę. 
       W "farmach" jest tak, ze trzeba być podporządkowanym panującemu tam systemowi do czasu aż się rozpadnie sam. Wiele filmów rożnych nieraz to ukazuje. Taki już jest człowiek, że musi rządzić innymi, nie jest skłonny żyć spokojnie w kolektywie, gdzie nie wywiera się wpływów na podstawie wymyślonych wewnętrznych swoich żądz władzy, chciwości, itp. Przykład, to film "Awatar", gdzie ci co chcą żyć inaczej są eksterminowani łącznie ze środowiskiem. Takich filmów z podtekstami jest wiele, tylko trzeba je oglądać w szerszej perspektywie postrzegania. Film "Obcy", to nic innego jak walka o przetrwanie gatunku ludzkiego nie z jakimś obcym, tylko z systemem, w którym żyjemy i jest coraz bardziej drapieżny w PL, a będzie gorzej. Ludzie walczą z urzędnikami, politykami i rządami, bo to jest największe zagrożenie dla cywilizacji, która ma swoich rządzących równocześnie będących tylko machiną do czerpania dóbr dla siebie. To takie wskazówki w czytaniu filmów, oczywiście wybór interpretacji fabuły jest dowolny i indywidualny czyli subiektywny dla każdego. 
         Odnośnie pracy z ludźmi w związku z ich rozwojem wewnętrznym, to miałem doświadczenia, które nie napawają mnie optymizmem. Każdy musi sam się poszerzyć w swojej świadomości i osiągnąć spokój, wyciszenie i obojętność na rzeczy i okoliczności z tego świata, bo inaczej jest w rozproszeniu po innych "światach" wykreowanych sztucznie przez samych ludzi i np. TV na tym poziomie. 
          Ja również żyłem w mieście i jeszcze czasami wracam tam z powodów obowiązków, które muszę niebawem odciąć do końca. Będąc już na granicy układów zależności, w które sami się zapętlamy żyjąc tutaj świadomie lub nie, z powodu układów interpersonalnych i innych oraz tp., zatrzymałem się i rozpocząłem rozmyślać nad zmianami. 
        Tak wiec, mając już konkretny plan, myśl, konspekt jak chce się aby pierwsza faza zmiany - uwolnienia z dotychczasowego życia wyglądała, wygenerowałem ten konstrukt w przestrzeń pola myśli z mocą intencji spełnienia. 
      Później już działałem dalej w życiu, jak zawsze. Plan był na kierunek : dom poza miastem, tani, do zamieszkania i samowystarczalny. Myśl, że daleko od miast spowodowała, ze trzeba włożyć swój wkład w ekspresję. 
           Szukanie ogłoszeń, czasami wyjazd na wizje lokalną i tak około 3 lata. Nagle pojawiło się ogłoszenie, które zapewne bym zignorował, bo już wpadało w moją przestrzeń zmęczenie, ale nie wątpliwość i stwierdziłem jadę, trzeba obadać.
          Wyjazd był spory bo około 180 km w jedną stronę, od miasta dużego jakieś 50-60 km, to super. Pierwszy przyjazd, wewnętrzny impuls - to czego szukam !! Intencja miłości do miejsca spowodowała, ze pomimo innych chętnych ja to kupiłem i to w cenie tylko dobrego kilkuletniego samochodu po negocjacjach, a dom w stanie dobrym do zamieszkania od razu i jeszcze z duszą cegieł ręcznie robionych. 
      Wybór był pewny i od razu, wiec wszechświat mnie przyciągnął tam gdzie uznał, ze będzie wszystko zgodne z moim pierwotnym planem. A wiec co do kasy, to rzecz względna, bo wszechświat znajdzie zawsze rozwiązanie, a my akceptujemy albo nie. Dodam, ze jeśli miałbym kupić taką dużą posiadłość w hektarach, to w mieście nie wiem czy starczyło by mi milion złotych. A tu czyste powietrze, swoja woda i to dobra, prócz wodociągu, od razu 40 arów pod plony i ogródek, jajka i mleko od sąsiada. Cuda się zdarzają tutaj, tylko trzeba czytać świadomie dźwięki i obrazy wszechświata wokół oraz mieć cierpliwość i czasami zmienić diametralnie miejsce pobytu. 
        A z czego żyć, to każdy indywidualnie wybiera. Ja teraz rozważam zmiany w sferze zarobkowej, ale już w nowym miejscu, jeszcze działając w poprzednim miejscu do momentu odcięcia. 
       Ponadto cały system ezoteryczny teraz, sprzed 20 lat, sprzed 100 lat, itd., jest uwarunkowany na zarabianie kasy, no może prócz garstki minimalnej. Jeśli byliby tak skuteczni Ci wszyscy ezoterycy, to mielibyśmy dzisiaj erę oświecenia głównego nurtu, a nie nadal "podziemie". 
        Dodatkowo pracując na uczciwych zasadach w tej branży można mieć problem z utrzymaniem się za zarobione pieniądze. A wiec żeby mieć wzięcie trzeba być znanym i dużo improwizować tworząc bzdury dla ludzi o obcych cywilizacjach i światach, itp. 
       Większość z nich bazuje na substytucie zjawiska placebo i tez jest to czasami skuteczne w zależności co oczekuje zainteresowany.
        Zobacz z punktu realnego ile jasnowidzów opowiada o istotach spoza naszego wymiaru, o światach w których rzekomo latają sobie, o rozmowach w innych światach będąc rzekomo na innej planecie, oczywiście latając jako dusza - energia. Czemu nie zaproszą ich na rozmowy tu na ziemi, czemu nie wprowadzają nowych technologi od nich, tylko gadaj to samo od ponad 200 lat mamiąc ludzi i będzie tak przez następne 200 lat, bo to odwracanie uwagi od Twojego Jestestwa i te wizje są w ich głowach.
            Jest się człowiekiem tutaj i musi się mieć cudzych bogów namacalnie lub w wyobraźni aby być kimś, no tak to wygląda na ziemi. Iluzja w iluzji, iluzja jest poganiana, a ludzie się programują, jak gąbka. 
        Gdyby inne cywilizacje z zewnątrz widziały sens kontaktu, to dawno już by on nastal. Przecież to UFO ludzie znają od setek lat i nadal nic..., brak masowego kontaktu. Jak przybędą, to poproszę aby mi skosiły trawę w ogrodzie, bo nikt za mnie tego nie zrobi, no może maszyna którą poprowadzę. Tak wiec ezoteryzm trzeba ostrożnie postrzegać, bo to te same pułapki jak system, w którym obecnie żyjemy. 
       To co opisałem w kwestii życia na wsi i tworzeniu swojego świata, dotyczy wszystkich aspektów kreacji, nawet w szukaniu partnerki czy partnera. Pomimo chaosu wszechświata jest porządek i przy zamówieniu wymagana jest precyzja, aby być zadowolonym przy ekspresji materii w fazie końcowej.
 Pozdr. Ralf

Jak zwykle dziękuje za bardzo wyczerpujące odpowiedzi i za twój poświęcony czas na napisanie ich. Co do cywilizacji poza ziemskich, to albo widziałem pomniejszonego człowieka(ludzką technologią) albo tzw. Ufo. Raz przy moim łóżku gdy spałem, zobaczyłem istotę, która trzymała coś w ręce na kształt długopisu i dotykała nim mojej lewej ręki. Ta istota miała kamuflaż, taki czarny oraz była wielkości może 80 /90 cm. Gdy ją zauważyłem zaraz po przebudzeniu , szybko wskoczyła na szafę za mną, spojrzała na mnie i przenikneła przez ścianę, także swój dowód już widziałem. Ogólnie masz rację z tym rozproszeniem coś w tym jest, należy być skoncentrowanym na jednym punkcie, ponieważ nasza uwaga tam podążą i nadaje moc naszej kreacji. Zresztą też już do tego doszedłem, że jeśli nie jestem w stanie odnaleść tego celu czy też wyłonić te uczucie to najzwyczajniej w świecie będę obserwował i spróbuję ułożyć sobie spokojne życie tutaj A powiedz mi jeszcze abstrahując od wszystkiego czy na przykład pojawiły się u Ciebie jakieś "nadnaturalne"zdolności. Czy właściwie można by rzecz "naturalne" jak na przykład widzenie aury itd. ? Wydajesz się być człowiekiem, który wiele życia poświęcił na rozmyślania o sferze ziemskiej mam nadzieję, że wszystko ci się ułoży tak jak sobie wymarzyłeś. Pozdrawiam serdecznie.

concept office
Tomasz Hiller.
     Zapewne nie była to obca cywilizacja tak od razu, tylko istota z którejś bańki astralnej lub ktoś z Twoich opiekunów przekazał informacje na bazie wizualnej lub tp. Natomiast ty czujesz, jaka jest właściwa interpretacja zaistniałych zdarzeń.
     Często formy będące po stronie astralu pchają się do światła, jeśli człowiek ma wyższą częstotliwość i świeci mocniej lub chcą zawładnąć ciałem i wchodzą w nie, co człowiek częściowo "obudzony" odczuwa i anuluje takie połączenie, ponieważ sygnatury maskujące są zdemaskowane w momencie takiej inicjacji. Nie jest to przyjemne, jak się cofa moment próby wtargnięcia w ciało. 
        Nad aurami nie pracowałem i też nie chcę mieć wglądu w ten aspekt, tak jak mam blokady na podróże astralne świadomości, czyli podróże w światach zbiorowych projekcji wszystkich włącznie po stronie rewersu.
        Jeśli z kimś pracowałem, chodzi o ludzi, to moja praca polegała na komunikacji telepatyczno- energetycznej, gdzie odczyt jest zawarty w tablicach lub planszach. Wskazane są tam ścieżki między poziomami i odpowiednie informacje mają wtedy przepływ jako wiedza lub bezpośrednia rekonekcja do osoby naprawianej, leczonej. 
     Zanim to powstało kiedyś, to miałem inicjacje, gdzie w przestrzeni holograficznej ustawiano mi kręgosłup, aby wszelkie blokady przepływu energii zostały otwarte. Robiły to 4 istoty w formie świetlistej, później usłyszałem w głowie dźwięk, który zinterpretowałem, że "może wracać do sfery", a wszystko odbywało się wtedy w sypialni i tak jakby w powietrzu zawieszone, wiec nie byłem nigdzie zarazem będąc gdzieś.
       Później były kontakty dodatkowe, gdzie w jednym wspomniałem, czy mogą mnie stąd zabrać na stałe, ale usłyszałem ze jestem tutaj potrzebny. Obecnie przerwałem działania związane z naprawianiem ludzi i wyłączyłem bodźce sczytywania wibracji ludzi i ich sygnatur problemów. 
       Teraz wystarczy, ze się gdzieś pojawię, coś napiszę i też jest dobrze. Ponadto praca z ludźmi powoduje też dysfunkcje pola energii, trzeba zabezpieczać portale przy rekonekcji ozdrowień na tym poziomie ziemi, aby podczas inicjacji nie było wtargnięć niepożądanych energii z innych warstw, czy wymiarów, co ma miejsce. 
        Trzeba często po procesach przywracać u siebie Moc Światła, jak i OM, bo to powoduje opadanie w tej tutaj "smole". Związane to jest z byciem tam i tu równocześnie, po "przebudzeniu" i równowagę jest trudno zachować, jeśli zbyt dużo niskich wibracji zapętli się wokół na tym poziomie. 
        Trzeba nieraz nawet wszechświaty uzdrawiać, nie wspomnę o innych tematach, ale to nie jest istotne. To jest poza tym, co tutaj jest zapodane w wiedzy, a nieliczni poprzez to, że są tu, to projektanci spoza pętli mają lepszy dostęp do informacji na dolnej warstwie. To tak jak nurek w wodzie zamulonej przekazuje info do centrali na powierzchni co jest na dnie zbiornika wody, bo wszyscy nie zejdą tam z jakichś powodów. Pozdr. R


Marcin Jancarz pytasz mnie więc Ci odpowiem. Iluzją jest totalnie wszystko. Słowa, które tu przeczytałeś to też tylko iluzja. Concept office pisze coś co wielu uzna za prawdę. I jest to prawda, ale dla niego, dla innych to może być prawda, ale nie musi. Dlaczego tak? No właśnie, to sprawka iluzji i tego jak ją pojmujemy. Ja nie neguję tego co concept office pisze, ja neguje to jak inni to odbiorą. Prosty przykład. Masz na sobie bluzke w czerwonym kolorze. A ja zapytam czy to faktycznie jest kolor czerwony. I niemal każdy kto zobaczy te bluzke, powie, że jest ona w kolorze czerwonym. Ale... tak nie jest.Ta bluzka jest w każdym innym kolorze z wyjątkiem czerwonego. DOKŁADNIE TAK JEST. Ona nie może byc czerwona, bo odbija ten kolor, ale nasz przyjęty pogląd każe nam uznać, że jest czerwona. I to jest prosty przykład iluzji. Jeszcze inna sprawa. Nikt nie poruszył tematu o tym jaka jest prawdziwa natura wszechświata/ Boga. Zadajcie sobie pytanie co było gdy niczego nie było. Co było gdy nie było wszechświata/ Boga. Było po prostu NIC. Ale to NIC nie było równe zeru. Gdyby istniał postronny obserwator, to NIC dla niego stanowiłoby informację. Bo jesli powiem, że nic nie istnieje, to podaje po prostu informację. Tak więc natura wszechświata/ Boga jest informacyjna. Wszystko co nas otacza da się opisać przy pomocy informacji, bo wszystko jest informacją. I niczym więcej, ale też niczym mniej. Nauka zaczyna to potwierdzać-atom to niemal pustka. Teoria wielkiego wybuchu w tym kontekście jest prawdziwa, bo to wlasnie informacja gdy zaczęła się rozprzestrzeniać sprawiła, że wszystko wybuchło. My postrzegamy to jako wybuch materii, ale to na ostatecznym poziomie jest to własnie informacja, ale dla nas fizyczność tego zjawiska stanowi iluzję. Rozszerzanie się wszechświata, to nic innego jak powstawanie nowej informacji. Wszystko jest iluzją oprócz pierwotnej informacji, że jest tylko NIC. Wiem, że to ciężko zrozumieć i trzeba moje słowa przeczytać kilka razy, by pojąć ich sens. Mnie w tak krótkim wpisie cięzko jest to wytłumaczyc, ale mam w planach nagrywanie filmów, gdzie będzie to wszystko wytłumaczone bardzo dokładnie. Pozdrawiam wszystkich :)

Nic z którego jest wszystko i wszystko z którego jest nic.

Damian P nie musiałam czytać drugi raz, podążyłam Twoim tokiem myślenia i pojęłam w lot, jeśli więc informacja o atomie jest prawdziwa, to to co napisałeś jest równie fascynujące co... przerażające.

concept office Przeczytałam wszystkie te posty powyżej i odruchowo poczułam potrzebę napisać coś od siebie. Przejrzałam wiele kanałów na yt, wiele stron przekopałam, bo szukam, wiem że muszę, ale jeszcze nie wiem czego dokładnie. To znaczy bardziej czuję niż wiem, zresztą lepiej niż na początku kiedy uznałam, że też tu nie pasuję. Oczywiście najlepiej kogoś kto nie wtapia się w tę smołę nazwać młodym buntownikiem, zaprogramować, że to niby tylko hormony. Jak tak to wszystko obserwuję, co też najchętniej zawsze czyniłam, to wychodzi na to, że jednak nieprzypadkowo pewne jednostki się zaczynają orientować, przebudzać. Z osobami, które pisały wyżej zauważyłam wiele punktów wspólnych. Niezwykle zainteresowana jestem wspomnianą wiedzą tajemną, czyżby to było tak, że na razie z taką zbiorową świadomością po prostu nie uniesiemy tego? Jeśli przyjąć, że faktycznie otaczają nas same wibracje, i z wysokimi energiami zwykłą mową się nie dogadamy to nic dziwnego, że mam w życiu takie górki. Przede wszystkim w tej iluzji oceniamy swoje etui, takie zaprogramowanie powinno działać. Myślę jednak, że i inni obudzeni czują to co ja. "Czujemy ludzi" ich zamiary, stosunek do nas, intencje. Wszystko jest wyrysowane jak na dłoni, znamy nieznajomych zanim się zdążą przedstawić. No i oczywiście jest zdziwienie, gdy się odmawia kontaktu z kimś dopiero co poznanym. W dzieciństwie uciekłam od starszego pana, który ledwo chodził i przyszedł tylko dać mi cukierka. Niedawno dowiedziałam się, że molestował nastolatkę i psychicznie wykańczał około 50 lat temu. Czy świecę i nadaję may day to ktoś kto bardziej czuje musiałby powiedzieć. Ale ataki są non stop. Chamstwo i przykrości od zupełnie nieznanych osób bez konkretnego powodu, to mi zawsze mi śmierdziało na kilometr. Jestem w postrzeganiu nieobudzonej osoby zupełnie przeciętna, nie przyciągam uwagi. A jednak stale ktoś się napatoczy i cel ten sam - zagrać mi na emocjach tak mocno jak się da, najlepiej doprowadzić do łez. Przysięgam, że czuję wtedy namacalną satysfakcję, szczytowanie tej osoby, a raczej istoty, która tym steruje i ciągnie ile się da. Proszę o radę jak się obronić, ten wyobrażony kokon to pewnie tylko jedna z metod. Wiele bym dała by mieć takiego sąsiada i móc tak luźno przy kawie pogadać na te tematy.. pozdrawiam :-)


Damian P.
Dobrze to interpretujesz. Ja nie używam podobnego języka, ponieważ jest niewielu wśród nas, którzy akceptują tą wiedze w sposób otwarty. 
        Zbyt dużo jest dogmatów i symboli fałszywych lub wyssanych z palca wokół nas, a ludzie wierzą w kłamstwo bardziej niż w prawdę i jeszcze są przy rozmowach nad-ekspresyjni w obronie tych kłamstw. To zbyt widać nadal dzisiaj, dlatego uważam ze za wcześnie na nową wiedzę jakieś minimum 50 lat.   
      Jak religie przestaną być na topie, jak politycy przestaną brylować, jako elita głupców, zdrajcy zrozumieją, ze donosząc na swoich kolegów są na równi z oprawcami tego świata i ludzie się przeciwstawią masowo, wtedy będą dobre zmiany. Teraz jeszcze za wcześnie i można szybko polec, ponieważ prawnie występując przeciw systemowi jest się przestępcą. Życzę tym, co widza zmiany, aby nie tracili wiary w ich ekspresje pozytywną - kiedyś. Pozdr. R.

Uruburis Buruuris z atomem to oczywiście prawda, tego uczą na lekcjach fizyki. To samo jest w skali makro. Nasz układ słoneczny to Słońce, kilka planet, z których niektóre posiadają jeszcze księżyce. Do tego jakieś kosmiczne pyłki w rodzaju meteorytów, planetoid i komet. Cała reszta (więcej niż 99,999% całego układu słonecznego) to po prostu pustka. Tak jest w każdej możliwej skali jaką tylko przyjmiemy. Faktycznie jest to fascynujące, ale że przerażające to bym nie powiedział.

Damian P Moim zdaniem jest przerażający fakt, że skoro w atomie jest nic, a wszystko zbudowane jest z atomów, to wszystko jest niczym, pustką :O

Uruburis Buruuris w ten sposób kreujesz właśnie iluzję i to do tego negatywną. Czy nie lepiej kreować iluzje pozytywną? Najlepiej byłoby nie kreować jej wcale, bo wtedy odchodzisz z tej matriksowej rozgrywki i stajesz się istotą wolną. Ale jest to trudne. Więc pomyśl w ten sposób, że dzieki temu, że istnieje taki ogrom pustki, to mozna tam coś umieścić. To może być cokolwiek, nawet kolejny wszechświat, bo miejsca jest wystarczająco dużo. Albo inny przykład. Załóżmy, że prawdą jest, że dusza ludzi grzesznych po śmierci ich ciała idzie na nieskończenie długi czas do piekła, gdzie będzie strasznie cierpieć. Alternatywą dla piekła jest nicość-po prostu nie ma żadnej duszy, ale nie masz też niekończącego się cierpienia. No to co wybierzesz piekło czy nicość? Ale teraz napiszę jeszcze o czymś innym. Ta pustka to jest również informacja. Wszystko stanowi informację, więc pustka również. Na początku istniało tylko NIC, które samo z siebie stanowiło informację. Niektórzy to NIC nazywają Źródłem. Według naszych słowiańskich wierzeń najważniejszym Bogiem (a właściwie to jedynym Bogiem) jest Światowit. To jest polska nazwa, ale w innych słowiańskich językach pisze się Svetoved. Sveto oznacza święta, a veda to wiedza. Tak więc NIC to po prostu święta wiedza. Czy święta wiedza może być przerażająca? Dla istot nieświadomych istnienia iluzji tak, ale jak zrozumiesz, że to tylko iluzja wtedy przestaje to być przerażające.

Powiększyłem nieco awatar naszego rozmówcy - może komuś coś podpowie.


poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Co uniemożliwia manifestację i przejawienie Żeńskości:

źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_142475

● Odzież męska: spodnie, jeansy, spodnie capri, bryczesy, szorty
● Krótkie, chłopięce fryzury
● Próżność, pośpiech, szalony rytm
● Nadmierna aktywność społeczna
● Próby przewodzenia, zarządzania, zarówno sprawami jak i ludźmi - szczególnie mężczyznami.
● Kłótnie i spory, zwłaszcza z mężczyznami
● Wykonywanie pracy dla mężczyzn: skręcanie nakrętek, przenoszenie mebli itp. zarządzanie przedsiębiorstwem, dowództwo plutonem czy pułkiem.
● Rywalizacja w pracy, ostra konkurencja
● Obrażanie i upokarzanie mężczyzn i męskiego poczucia godności.
● Niezależność, samodzielność, siła, ścisła kontrola, wytrwałość (naleganie).
● Duma z tego, że mogę zrobić wszystko sama, szybciej, lepiej i lepiej (dlaczego mam się upokarzać i prosić kogoś?)
● Nadmierne przywiązanie (zafiksowanie) do rezultatu działań, obsesja
● Potępianie, plugawy (wulgarny) język, gniew, uraza
● Mechaniczne - pozbawione przyjemności i miłości działanie (gotowanie, sprzątanie, seks)
● Uskarżanie się na życie, niezadowolenie z siebie, drażliwość
● Ostre rodzaje sportu: kulturystyka, sztuki walki itp.
● Brak osobistego -swojego czasu, tylko dla siebie ukochanej, co najmniej 30 minut dziennie
● Brak hobby, brak ciekawych zajęć, nuda
● Brak pełnego snu w nocy


niedziela, 22 kwietnia 2018

wojna Polsko -Lehicka :)) cz. 2

 I śmiech niekiedy może być nauką,  
Kiedy się z przywar nie z osób natrząsa, 
I żart dowcipną przyprawiony sztuką. 
Zbawienny, kiedy szczypie a nie kąsa

                                   Ignacy Krasicki - "Monachomachia" pieśń piąta.

Ponieważ blog to nie forum gdzie przejrzyście można ustawić zagadnienia i tematy oraz gdzie wyświetlają się ładnie nowe wypowiedzi to redaguję kolejną stronę w nadziei, że uda się być może nieco poukładać omawiane (zasygnalizowane zaledwie) w pierwszej części zagadnienia. Kolumna komentarzy pod pierwszym blogowym wpisem o takim tytule (tym razem BARDZO "napakowana" treścią) trudna jest już do przewijania za każdym razem.

      Damian dał tam próbkę kompletnych głupstw jakie wygaduje Sanjaya na temat języka: https://michalxl600.blogspot.com/2018/04/wojna-polsko-lechicka.html?showComment=1524338743525#c2228310902903683635
  Tak jak już napisałem tam Damianowi w odpowiedzi - w takie "maliny" i zwodnicze (z pozoru logiczne) meandry i ślepe zaułki może zaprowadzić człowieka umysł siedzący na tronie zamiast króla (Okrąglinka jak go nazywa Lewszunow) czyli zamiast intuicji. 

 (A skoro podaję linki do filmów edukacyjnych to warto w temacie o nazwie "fanatyzm" przejrzeć i ten materiał filmowy. Pojawiający się w tym fragmencie i wcześniej termin "globalny prekursor [predyktor] określa światowy -zakulisowy rząd okupacyjny sprawujący władzę co najmniej od czasów pradawnego Egiptu. Jest tam pięknie wyjaśniony system w jakim obecnie się bezradnie miotamy - pisałem już gdzieś o tym, tkwimy w układzie "pan -niewolnik". To tak jak w obozach koncentracyjnych gdzie werbowano obozową policję (kapo) spośród więźniów).

         Wracamy do podmiany Słońca księżycem (charakterystyczna cecha minionej epoki - czasu władania Bogini Mary czy też Kali):
        Kiedy w głowie zamiast małego słońca zasiada księżyc ze swoim falowaniem (przypływy i odpływy, emanacja światłem nieswoim bo odbitym światłem słonecznym) wtedy mamy takie właśnie steki nieskładnych prawd (światopogląd kaledoskopowy jak to ładnie ujmuje nauka KOB -znajdę potem film wyjaśniający obrazowo i tę sprawę. Tam się powiada, że istnieją 2 rodzaje spojrzenia na świat. Pierwsze to wymienione kalejdoskopowe czyli, że informacja jaką uzyskuje dany człowiek jest kolejnym szkiełkiem w dziecięcej zabawce. Człowiek tym kręci i niewiele z tego rozumie, napływające informacje tylko potęgują strach. Mozaikowe spojrzenie natomiast to spokojne i przemyślane układanie elementów jednego obrazka. Każda nowa informacja jest jak nowy element układanki). One- te prawdy- są jak klocki puzzle. Mały klocek zawiera element obrazka i fascynuje, budzi ciekawość całości, widać na nim na przykład fragment łąki i mały kwiatek. Nasza wyobraźnia podpowiada (słusznie), że cała łąka będzie jeszcze bardziej fascynująca. Rodzi się pragnienie poszukiwania.
     Starzy czytelnicy pamiętają zapewne cały wpis poświęcony pośpiechowi. Oparłem tamte rozważania o znane przysłowia: "gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy" itd. Powtarzałem też nie raz mądrość jaką mam zapisaną u siebie na ścianie:

JEŚLI POSIADŁEŚ CIERPLIWOŚĆ TO POSIADŁEŚ WSZYSTKO INNE". 

Pycha nie lubi czekać, chce mieć wszystko "już, teraz" a w naturze obowiązują spokojne cykle dojrzewania. Natura ma swoje tempo i ten kto stara się ją wyprzedzić (niedawno "I" pytała w  komentarzu -rozmawialiśmy na temat sztucznego przekraczania granic za pomocą narkotyków) ten naraża się na kłopoty. Dziecko rodzi się po około 9 miesiącach, krzaki i drzewa lepiej sadzić zielonym do góry itp. - takie na razie obowiązują zasady. Wszystko wokół ma swój czas - zaplatają się energie rozmaite. Obserwacja tego i ta fascynacja -podziwianie wydarzeń może przyprawić o zachwyt. A diabeł chce wszystko zmieniać :)

    Wracając do puzzli: gdy rodzi się niecierpliwość (chęć sławy, chęć wyprzedzenia innych, popisanie się wiedzą czy znaleziskiem ale mające u swoich podstaw chęć bycia lepszym czyli kompleksy- pobudki bywają rozmaite - W KAŻDYM RAZIE GDY NA NIENALEŻNE MIEJSCE PCHA SIĘ NIEKOMPETENCJA W DANEJ DZIEDZINIE) to zaczynamy te puzzle układać pośpiesznie "na siłę", zaczynają się wyścigi szczurów - Eter tu bardzo trafnie podał mądry film z kanału Treboroka, kto nie zna niech też sobie przejrzy.  
      Tak więc zamiast sprawdzić czy klocki układanki na pewno pasują (czasem różnice są nieznaczne), zamiast spokojnie pokazać je znajomym, sąsiadom - urządzić wiec to montujemy coś naprędce gnani pokusą uzyskania czegoś na wyłączność - korzyści tylko dla siebie, pragnienie wyprzedzenia innych a obraz jaki powstaje jest fałszywy. Wszystko dlatego, że w pośpiechu zawsze pomijamy jakieś z pozoru nieznaczne sprawy - tu wyjaśnienie tego fenomenu w krótkiej scenie - polecam cały film.
     Wszystkie kulty (religie re-ligio to "ponowne połączenie". Połączenie czego? dawnych i niezmiennych prawd. Religii jest wiele a to oznacza, że żadna z nich nie posiada wiedzy kompletnej bo najwyraźniej różnią się od siebie w niektórych aspektach. Każda z nich ma jakieś klocki puzzli -niekiedy dość sensowne ale puste miejsca są wypełnione jakąś domyślną - fałszywą informacją ). Wszystkie kulty zmontowane są właśnie na takich imitacjach Boskiej mądrości.
   Od pokoleń tkwimy w systemie tłumo - elitarnym i to my sami rodzimy rozmaitych pastuchów. Tam gdzie jest zapotrzebowanie tam pojawia się i "dostawca" żądanego artykułu. Katolicy pełzają na kolanach modląc się "wybaw nas Panie". Tak jak to ładnie opisał w komentarzach użytkownik "concept office" (skopiowałem je z pod filmu Etera na poprzednią stronę bloga - autor wyraził zgodę). Szukają pomocy na zewnątrz.
      Podane już powyżej filmy (animacje ) wyjaśniają ładnie, że w normalnych warunkach człowiek przechodził fazy rozwoju (z małego "pasożyta" będąc niemowlęciem, poprzez okres fanatyzmu aż do wieku dorosłości gdy zdawał sobie sprawę, że sam jest twórcą na Ziemi) mając opiekę swoich rodziców.
            Dziś niestety system społecznego pasożytnictwa tak się wgryzł w nasze zasady, że ludzie nie dojrzewają duchowo w pełni i mając lat 40 czy nawet 70 szukają nieustannie wsparcia na zewnątrz zamiast w sobie. Wewnętrzny "kręgosłup" (miecz króla Artura) nie wykształcił się. Systemowi jest to na rękę bo ma masę nieporadnych niewolników, którymi włada w rozmaity sposób oferując kłamliwe "zaleczenia ran" - a tak w ogóle to "szczęśliwe życie po śmierci a tu na łez padole cierp tak jak cierpiał zbawiciel"  Masochizm.

    Nastaje jednak właśnie era, gdzie zmuszani jesteśmy dojrzeć. Każdy z nas może mieć połączenie i powinien z praźródłem - nie potrzeba do tego żadnych pośredników, żadnych pastuchów. Przedszkola (jak widać po wydarzeniach z Sanjayą) są likwidowane, administratorzy się kompromitują. Tylko tacy samodzielni ludzie są w stanie utworzyć nowe społeczeństwo. Nie powstanie żadna wioska "Anastazji" ani żadna inna samodzielna społeczność jeśli każdy indywidualnie nie zajmie się tym co już zalecał choćby znany u nas Wiedun zwany Jezusem. "Oto bowiem królestwo Boże w was jest” (Łk 17, 21)"
O wszystkim tym nie raz była już mowa tu na blogu.

        Może tyle na razie c.d.n.


sobota, 21 kwietnia 2018

wojna Polsko -Lehicka :))

Napisała mi niedawno jedna z moich korespondentek, że 15 kwietnia był nów księżyca w Baranie i że to zwiastuje rewolucje i duże zmiany.
   Coś się faktycznie wokół dzieje - ludzie w mojej osobistej przestrzeni informacyjnej (sąsiedzi, rodzina, znajomi znajomych) chorują, umierają, mają jakieś dość wyjątkowe doświadczenia zmuszające do przebudzenia i radykalnej zmiany życia. Wydaje mi się, że to co się dzieje u Sanjayi i Etera (bo o tym chcę dziś mówić) można by dopisać do naszych "wydarzeń ze świata". Odrobinę wcześniej palnął głupstwo również pan Adolf Kudliński mający wcześniej tak jak kanał Sanjayi sporo wiernych słuchaczy i poruszający bardzo pożyteczne i słuszne zagadnienia. Tym samym nieco skompromitowane zostały również i idee jakie głosił pan Adolf. Poszukujący ludzie stracili możność zapoznania się z nimi.
Rozwalane jest pole informacyjne jakie zasilili widzowie!
Powoływanie takich "spotkań" (sam gdzieś słusznie zauważasz Eterze zwracając się do Jaraszka: "rozmawiamy sobie przed kamerą") to dużą odpowiedzialność za ten właśnie kapitał energetyczny zgromadzony w przestrzeni Słowiańskiej.
Oczywiście wszelkim dywersantom będzie zależeć na "spuszczeniu powietrza" - co się właśnie moim zdaniem dzieje.

    Bardzo dużo emocji wzbudza ostatnio sprawa "koronacji" Sanjayi. Znajomi mnie o tym poinformowali (nie śledziłem zdarzeń). Miał (ma) facet swój kanał i również porusza (ł) wiele ciekawych zagadnień. Moim zdaniem mylił się momentami bawiąc się słowem ale ogólnie ta droga poszukiwania prawdy o świecie jest mi bardzo bliska i dobrze, że Sanjaya zwrócił uwagę na naszą mowę gdzie kryje się wiele tajemnic.
     Zaowocowała ta działalność nawet jakimś zlotem w Nysie - wszystko można prześledzić na Youtube bo są nagrania. Tamże Sanjaya urządził jakąś inscenizację koronacji, obecny tam Eter dziś tępi Sanyaję za to zdarzenie (osobiście odczuwam niesmak - Sanjaya poległ a Eter kolejnym filmem kopie leżącego. Wraz z nim kopie cały dorobek Sanjayi. "Dorobek" to stworzenie informacyjnej przestrzeni - coś jak gotowanie zupy w jednym kociołku, tam jest energia słuchaczy a "prelegent" jest katalizatorem zdarzeń. Nie śledziłem za bardzo, znam tylko wyrywki zdarzeń ale zapewne tak jak u pana Adolfa Kudlińskiego da się tam znaleźć wiele pozytywów.) ....Eter dziś tępi Sanjayę za to zdarzenie bo okazało się, że to nie był jakiś tam happening ale, że Sanjaya (Jaraszek - jak niektórzy powiadają - podobno to nazwisko) ... że Sanjaya z tą koronacja tak na poważnie. Jaki miał być cel takich wygłupów z koronowaniem się (zakładam teraz faktycznie happening) pojąć jakoś nie mogę i dla mnie od początku zdarzenie nie miało sensu ale nie znam szczegółów bo mnie tam nie było więc trudno mi wyrobić sobie osobiste zdanie na temat "akcji". Polegać tu mogę tylko na relacji Etera, który na moje pytanie tak właśnie opisał to zajście. Zaraz skopiuję tę rozmowę bo już raz zdarzyło się pod poprzednim filmem Etera, że komentarze wraz z filmem na Youtube wyparowały - szkoda.( TU PROŚBA! - jeśli ktoś skopiował moje wpisy z pod tamtego filmu to proszę dać znać -przyłożyłem się tam trochę, było sporo tekstu, który najwyraźniej zyskał uznanie. Było 7 polubień. Eter nie lubi jak się coś niszczy a przestraszył się Youtube i usunął całość zamiast się poradzić.  ).

Tak brzmiało moje pytanie:
:) Przyglądam się te "awanturze" bo stworzyliście pole informacyjne, które zatacza rozmaite kręgi. Dajesz Eter "do pieca" - ja bym spuścił zasłonę miłosierdzia, Sanyaja mocno się pogubił i już za swoje dostał lub dostaje. Jedno pytanie nie daje mi spokoju - Sanyaja oskarżał Ciebie Eterze, że podczas "koronacji" najgłośniej krzyczałeś "niech żyje król". To był naprawdę Twój głos? A jeśli tak to dlaczego tak bystry facet dopiero po czasie stwierdził, że koronacja mu się nie podoba? Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Padła odpowiedź:
  Eter TV 18 godzin temu (edytowany) Pisałem o tym wiele razy. Ale napisze o tym jeszcze raz. Myślałem że to forma happeningu i zgrywu żeby wyśmiać króli i ludzi wywyszających się ponad innych "lepszym urodzeniem" czy większa kasą ale Sanjaya wziął to na poważnie. Wielu ludzi było na zlocie wtedy ze mną i widziało to na własne oczy. Sanjaya popadł po koronacji w jakiś amok i zupełnie odpłynął od rzeczywistości. Widać że miałem racje bo film usunięty i blokowany przez króla nie miał w sobie nic z agresji i był formą analizy jego przemiany. Zobacz sam: https://www.cda.pl/video/21827263b
 Odpisałem:
Aha - jeśli tak to rozumiem. W takim razie dopadła Sanjaję typowa w tym świecie pokusa. Obserwowałem już takie przemiany w swoim otoczeniu. Polecam ten fragment filmu - pokusa królestwa miedzianego (królestwo materii): https://youtu.be/4QR43X5w7kU?t=6m18s
Jednak po namyśle (wspomniałem już powyżej) odczuwam niesmak z powodu ostentacyjnego publicznego "prania brudów" -   A W ZASADZIE ZE SPOSOBU (stylu) W JAKI JEST TO CZYNIONE. Ostatnio przybywa komentarzy wulgarnych - Eter początkowo dbał o kulturę wypowiedzi a teraz najwyraźniej wymyka mu się jego własne podwórko z pod kontroli. Nie widzę nic złego w wypowiedzeniu odmiennego zdania, sam to czynię jak choćby całkiem niedawno w sprawie "Pol Lechicki" - ba! jest to nawet konieczne aby nie stworzyć "złotego cielca" - jakiejś sekty, żeby nie popaść w fanatyzm mówiąc krótko. U nas Słowian nie było ślepego posłuszeństwa nawet w armii - jeśli rozkazy wydawały się niedorzeczne to zwoływano wiec (oczywiście nie w czasie bitwy :) - wtedy już szło działanie) a dowódca był rozliczany po fakcie i ewentualnie zmieniany.
         Miałem w życiu różnych nauczycieli ( mam teraz w myśli obraz szkoły podstawowej na przykład). Bardzo niemiło wspominam swojego wychowawcę, który potrafił publicznie wyszydzić jakieś tam zachowanie czy postępek młodych - wchodzących przecież dopiero w życie ludzi. Ciepło natomiast wspominam nauczycieli, którzy umieli wprowadzić pewne korekty z miłością (w tym również mojego Ojca - pod koniec życia pełnił nawet funkcję inspektora w swoim fachu i ludzie go lubili). Mógłbym sypać przykładami ale zrobiłby się z tego wpisu długi elaborat - może kiedyś gdy spotkamy się przy jakimś ognisku (gdyby w ogóle temat kogoś interesował).

     Zmierzam do tego, że ta cała awantura powyżej ma jakieś takie podobne podłoże. Eter jest wyraźnie rozżalony (och! - nie podałem linka do filmu. Oto on ) . Wypowiedź jest dość emocjonalna, da się wyczuć rozczarowanie. Eter chlasta niemiłosiernie i prowokuje kolejne głupoty w wykonaniu Sanjayi (ma przykład wysunięcie przez Sanjayę roszczeń na youtube ).  Nazwanie Sanjayi kapusiem systemu jest obraźliwe. Jest to przekroczenie granic i chwyt poniżej pasa - miłości do człowieka, który się pomylił czy zabrnął za daleko ja tu nie widzę. Owocem tych głupot, w których nakręcaniu Eter bierze obecnie czynny udział będzie dyskredytacja wszelkich poruszanych dotychczas zagadnień i idei. To się stanie w końcu męczące bo uczestnicy oddają swoją energię dla tego pola informacyjnego (egregoru - mówiąc inaczej). Słowianie mogą być w przyszłości postrzegani przez pryzmat tej głupiej wojenki personalnej - czy Szanownemu Eterowi naprawdę o to chodzi? 
 Za jakiś czas ludzie już zapomną o szczegółach a zostanie niesmak tego bałaganu. ROZPROSZONA ZOSTANIE ENERGIA TEJ NASZEJ RELACJI! -TEGO "WIECU" W INTERNECIE. Stworzony został egregor spotkania (pole informacyjne) - stworzyli go zarówno sympatycy pana Adolfa Kudlińskiego (wiem, że miał wiele wielbicielek widzących w nim "męża czynu" a wtajemniczeni wiedzą, że Żeńczynie są silniejsze od nas -mężczyzn na płaszczyźnie energetycznej)  jak i sympatycy TV Sanjaya poświęcający uwagę tym audycjom.  energia płynie za uwagą - stara zasada białej (wszelakiej)  magii.

Rozliczyć - owszem ale BEZ EMOCJI!  Przypomnę wypowiedź Trehlebova po raz n-ty , że dla dobra samego zainteresowanego można go nawet zabić z miłością.
Zapraszam do rozmowy w komentarzach - sam mam wiele do dodania a nie chcę zanudzić przydługim tekstem.

===========================

PRZEJDŹMY DO MILSZYCH SPRAW:

   Ważną przyczyną dla jakiej zamieszczam niniejszy wpis jest skopiowanie kilku bardzo cennych komentarzy jakie pojawiły się pod tym filmem. Jak już wspomniałem poprzedni film wraz ze sporą ilością cennych wypowiedzi pod nim zniknął - wielka szkoda. Aby się tego ustrzec powielam to co uważam za bardzo wartościowe. W ogóle te wypowiedzi mogą być zaczynem do dalszej rozmowy i rozważania wydarzeń jakie się właśnie rozgrywają:

 concept office 18 godzin temu
 Witaj. Zalecam dla Ciebie Eter lekka ostrożność, co do Popko. Popko nie atakuje bezpośrednio w tym wymiarze, procz słownych akcji. Ma swoje byty demoniczne po stronie rewersu, które są w tzw. paktach lub z pieczęciami, podobnie jak kościół. Jeśli ktos zabrnie zbyt daleko w odkryciu jego sygnatur przeszlych, to wtedy jest grubo. Mialem taki przypadek i trzeba bylo sporo energii włożyć w kilka ataków energetycznych z niskich poziomów astralu. Przed tym Popko przestrzegam na przyszlosc. Ludzie go nie znaja skad przybyl i co zamierza, sa nieliczni, ktorzy znaja jego skrypty energii te prawdziwe. Ponadto obecnie mamy sporo ezoterykow wokol, ktorzy sa zamknieci w iluzjach - w petlach wymiarow i wierza, ze maja kontakt z pozytywnym wymiarem energii, a sa zaimplementowani implantem funkcyjnym od strony energetycznej, ktory stwarza pozory rzeczywistosci i bezkres stanow odmiennych swiadomosci wskazujacych na rzekomy wlasciwy przekaz dla ludzi. Wygladaja po stronie rewersu jak postacie z niezliczona iloscia kablopodobnych nici wczepionych w ich mozgi fantomowe, ktore sa polaczone z negatywnymi myslokrztaltami lub energiami tzw. demonicznymi, czyli niskie wibracje. Sa to tzw. lowcy dusz, co chca wyrwac sie z wielowymiarowych petli inkarnayjnych !!!!!, na co trzeba uwazac.
 W pierwszej "bance" - "petli" astralu, jest swiat lustrzany naszego swiata, ktory tutaj w tym wymiarze postrzegamy jako suweren, bo go generujemy, czyli podtrzymujemy zywotnoscia mysli itp. i istnieje. To tzw. skupienie uwagi, ktore jest skladna rzeczywistosci i jej wygladu - zbiorowa halucynacja z elementami trwalymi - utrwalonymi. Nam sie wydaje, ze swiat wokol i jego namacalne struktury materii trwaja czasowo dlugo, a z punktu postrzegania z innego wymiaru jest tylko rozblyskiem. Ludzki cykl egzystencjalny trwa srednio do 100 lat czasu linearnego, a w rzeczywistosci to nanosekundy - rozblysk. Jeden rozblysk ma 25 lat tutaj i sa max 4, pozniej czlowiek wraca do pkt. startowego i jak sie nie obudzi, to tak kursuje w petlach odtworzen i wyboru zyc fizycznych w roznych epokach, bo wszystkie cykle sa jednym, nawet kazdy wiek naszego swiata. Nam tutaj wydaje sie, ze mamy ciag historii i pokolen, a w rzeczywistej iluzji, to wybor miejsca doswiadczen w jednym cyklu kreacji. Mozna rzec, ze wyglada to jak zabawa w przestrzeniach - polach materialnych wielowymiarowego cyklu, itp. Dlugi temat. Natomiast wracajac do tematu, to ci "lowcy dusz" czynia podobnie niebezpieczny aspekt, co religie budujac nowe wersje przekonan wsrod ludzi, ktorzy szukaja wyjscia z polapki wcielen, bo ilez mozna byc zamkniety w petlach, jak chomik w klatce, i tylko zmieniajac warstwy rzeczywistosci nas otaczajacej oraz osobowosci siebie wykreowane w kazdej inkarnacji na nowo lub w starych wzorcach. Wtedy jest przebudzenie i szukanie wyjscia, co nie jest latwe.

 Ten wymiar bedzie nadal tym czym jest teraz i znacie go ze swojej historii lub sprzed waszej, czyli iluzorycznej. Wspolny wektor tego swiata, to strach, cierpienie itp. Sa inne Fokusy, gdzie mozna zmienic rzeczywistosc, ale to spora praca aby po odbyciu przejazdzki tutaj wracajac zachowac swiadomosc zmian i zmienic tam "peron", ktory pozwoli wpasc w wyzsze wibracje i wyjsc w gore do wyzszych Fokusow, aby sie wyrwac stad. Ziemia, to najnizszy poziom kreacji, natomiast byl pierwotnie planem, ktory ludzie mieli doswiadczac jako swiat zageszczonej materii, ale nie w tym wymiarze przezyc, jaki jest nam serwowany przez byty "okupacyjne", to swiat niewolnictwa emocji, ktore generuja energie zadowalajace okupanta w czesci niskich wibracji. Ponadto to nie reptile sa nam wrogiem, jak sie slyszy. Oni rowniez sa w pulapkach iluzjii. Jest inna forma swiadomosci, ktora przywlaszczyla sobie panowanie nad wieloma petlami wymiarow. To nie jest wazne kto to jest, wazne jest uwolnienie sie. Oni wiedza doskonale kto sie budzi i go atakuja na rozne sposoby, aby wygasic i ponownie "uspic". Na pomoc innych Istot prosze nie liczyc w sposob namacalny tutaj, poniewaz nie sa wstanie tutaj wniknac, po przejsciu kilku warstw wymiarow traca moc i potrafia utknac. Trzeba spowodowac - zbudowac wewnetrznie most telepatyczny i polaczyc sie rozblyskiem swiatla z wlasciwym swiatem spoza petli uludy i trzeba jeszcze rozroznic wlasciwosc sygnatury z kim sie kontaktujemy, bo swiatow iluzji jest nieskonczonosc w petlach - planach tych niskich poziomow i sa to tylko programy lub oprogramowanie innej swiadomosci lub bytow, itp. Rozpedzilem sie.

Co do Jaraszka, to jego dzialania sa tak dlugo skuteczne, jak dlugo bedzie mial sluchaczy. Caly widz polega na skupieniu uwagi, jesli bedziecie o nim mówić, oceniac go, to nadajecie jemu moc - tak to tutaj dziala, i do czego on dąży. Podobne osobowosci, jak Sanjaya sa swiadomi lub nie są swiadomi swojego dzialania, natomiast mianowanie siebie kims ponad innych jest sygnalem, aby miec dystans do relacji interpersonalnych, ponieważ wchodzi aspekt wywyższania sie, ktory z czasem nabiera negatywne cechy, szczególnie wsrod ludzi. Lowcy dusz - np. ezoterycy maja zadanie swiadome lub nieswiadome, aby ludzi lapac w pulapki swiadomosci, ktore sa podstepne, ale też niejednokrotnie przy tych pulapkach sa ludzie ktorzy sie obudza i rusza wlasciwa droga ale samodzielnie. Obecnie przebudzonych wlasciwie ludzi na ziemi jest okolo 3-5 procent, ktorzy pozostana w tym wektorze swiadomosci i ich dzialanie glosne, o czy wiedza, nie przyniesie skutkow rozwoju pozytywnego, wiec tylko sa i żyją w tym systemie. Jedynie swoja obecnością i rozświetleniem mają wpływ na okolicznosci i zaginanie pozytywne przestrzeni wydarzeń, itp. Budzacych sie, ale nie koniecznie dążących do przebudzenia sie jest moze 25-30 procent populacji ziemi. Reszta trwa w iluzji głęboko i im to pasuje. Dlatego ten swiat bedzie jeszcze dlugo taki jak go znacie teraz. Pozdrawiam Was. Ralf
Ten sam autor jakiś czas później:

concept office 15 godzin temu
 Anna Panna. Tak dziala caly uklad po stronie naszej zageszczonej materii, jak i energetycznej po stronie odwrotnej. Ci ludzie co zaczynaja wchodzic w swoja biblioteke wiedzy w swiadomosci i zaczynaja odczuwac prawdziwa rekonekcje ze Zrodlem Wlasciwym i rozpoznaja swiat wokol pod katem dualnosci - wyczuwaja wibracje dobra jako wysoka i wibracje negatywna jako bardzo niska i odrzucajaca, to sa atakowani bardziej. System stwarza relacje zycia tak, aby byly same okolicznosci negatywne i aby dana jednostka budzaca sie miala tyle roznych problemow, aby nie miec czasu na rozwoj w strone Swietlista, tylko odwrotnie. Ponadto jesli to nie pomaga, to wchodza w przestrzen tzw. energie chorob, mysloksztalty obce, podczepy i inne formy.
 Wystarczy troche strachu, poczucie niskiej wartosci siebie i podobne czynniki, to wtedy pole tzw. Aury perforuje sie i hieny wnikaja. Nastepnym dzialaniem juz ekstremalnym są ataki tzw. astralne na osobe tak intensywne, ze nawet sa pozniej powazne choroby na ciele. Przykładowo jeśli zakotwią sie do czlowieka energie - byty negatywne, to kotwiczą w narzadach wewnetrznych, aby ciagnac energie dla swojego dzialania, pozniej tworza hierarchie, gdzie inne pasozyty energetyczne robia zajecia dalsze narzadow ciala. I mamy "Ojca dyrektora", ktora zarzadza tymi pozostalymi bytami. Pisze o fazie juz dosc duzego zainfekowania czlowieka po stronie energetycznej w polu matrycy calosci. Choroba psychiczna lub leki ogolem, lub ciezkie choroby, to wynik takiego desantu na czlowieka. Sa uzdrowiciele, ktorzy wycofuja kilka z nich (obcych bytow), ale nie czyszcza glownego szefa, ktory sie swietnie kamufluje zmieniajac kody sygnatur energii, bo jest juz weteranem w manipulacji holograficznej w przestrzeni energii, i ktory pozniej znowu sie restartuje i uzupelnia braki nowymi podwladnymi. Te sily niskich wibracji maja takie mozliwosci oszukiwania, ze tworza hologramy Jezusa, innych bliskich itd., poniewaz sczytuja nasze zapisy z pola swiadomosci i robia projekcje tak, jak chcemy i lubimy, ba a nawet dodaja swoje wizje od siebie np. innych cywilizacji lub istot z innych planet - warstw rownoleglych. Wtedy wzbudzaja w nas zaufanie i wiare we wlasciwy kontakt. To spory temat, ale tak w duzym skrocie pisze o tym, poniewaz wazna jest wewnetrzna wytrwalosc i cierpliwosc oraz nie kierowanie uwagi w cele negatywne, ktorymi nas wokol zarzucaja, szczegolnie w TV.
Chodzi o programowanie swiadomosci, co czynia od lat z dobrym skutkiem sterowania ludzmi. Natomiast najlepszym sposobem zycia tutaj w tej gestosci jest mala precypitacja rzeczywistosci w strone pozytywna myslenia i Wszechswiat zmieni wektory zycia na tylko pozytywne lub w wiekszosci na te dobre z tym, ze czasami trzeba poczekac az dostroi sie przestrzen do oczekiwan. Reszta jest niestety zablokowana kodami przez "okupanta" i nie mozemy na ten moment tworzyc cos z energii kwantowej nas otaczajacej, bo wtedy ludzie nawet stworzyli by wieksze "pieklo" niz maja obecnie. Nawet jasnowidz - zaden nie jest w stanie przewidziec wygranych cyfr w totolotku, poniewaz ta gra jest energetycznie zablokowana aby "skoczki" nie mialy mozliwosci przejecia wladzy za pomoca pieniedzy. Jesli zgadnie nr, to zaraz jest zmiana cyfr aby utrudnic strzal calosci. Owszem wygrywaja kase, ale sa to wybrani i podstawieni, a 10 procent jest puszczana miedzy ludzi, aby uwiarygodnic gre i zachecac do dalszego grania, bo wyciagaja kase z rynku dla siebie do dalszej manipulacji. To tyle. Pozdrawiam Was. R.
Chyba resztę tych wpisów powielę już w komentarzach (ukazały się jak widzę kolejne będące kontynuacją rozmowy - zaciekawiły nie tylko mnie).

A wracając na koniec do głównego wątku: polecam wyszukać pod filmem wypowiedź użytkownika "Test Test". Bardzo sensownie napisane.

EDYCJA 22 kwietnia - przekierowanie do nowego wpisu, kontynuacji tego tematu.