O kulturze relacji naszych Przodków w sprawach poczęcia dzieci mówią archeologiczne znaleziska piśmienne , pamiątki zapełnione runami Słowiano-Aryjskimi . Na przykład etruskie zwierciadło z brązu datowane na 4 wiek przed naszą erą przechowywane w Ermitażu przedstawia z zadziwiającym mistrzostwem ludzi i rozmaite stworzenia:
Centralną część obrazu zajmuje szykownie odziany młodzieniec obejmujący w talii dziewczynę, która lewą ręką czule przytula się do niego i wdzięcznym ruchem prawej dłoni zrzuca z siebie odzież. Za dziewczyną stoi ogromny łabędź delikatnie dotykający dziobem duchowo-energetycznego centrum (pochodni) na głowie młodzieńca. Przez to centrum człowiek przenosi swoją świadomość w świat ducha czyli staje się "Paramahamsą"- duchowym łabędziem. Za plecami młodzieńca znajduje się skrzydlata kobieta, która wyszła z świata Sławii ( wyższy świat duchowy) i wskazuje w jego kierunku pałeczką do pisania -wszystko to odnosi się do świata Jawy (widzialnego) . Światy duchowe ( Nawii i Sławii) są zobrazowane na krawędziach lustra , tak jakby za przegrodą , za ścianą. Świat ciemnej Nawi przedstawia pyzata, gruba , niewysoka postać z ogonem - siłacz, który pochyla się nad przewróconą amforą i rozdrażniony odrzuca na bok swoją prawą rękę jakby narzekał na to,że naczynie jest puste. Siłacza okrążają dwie drapieżne pantery , które jak widać również chętnie pozywiłyby się czymkolwiek z tego naczynia lecz oczekiwania tej całej kompanii są próżne. Dla nich tu niczego nie ma -amfora jest pusta. Powyżej Nawi znajduje się świat Sławii przedstawiony za pomocą czterech skrzydlatych kobiet i dwóch mężczyzn. Dla każdego z przedstawicieli tych światów są wyjaśniające napisy . Dziewica ogłasza : sromo vopo moj rocze to je Rosu davaju czyli :" Moje jawne obnażanie się mówi o tym,że oddaję się Rusowi, " gdyż " sromo" -to srom, nagość, obnażenie ; "vopo" - mokra, wyzywająca, odkrywająca, ;"moj"- mój ;" rocze"-rzecz ;"to je" - to co ;"Rosu"- Rusowi czyli przedstawicielowi Rasy ;"davaju" -daję ,oddaję.
Skrzydlata kobieta za plecami młodzieńca wskazuje na młodożeńców i mówi: "Z RODA INI" czyli : Z Rodu ( z duchowego świata) są oni. Druga skrzydlata kobieta znajdująca się w świecie Sławii jednoczy nad swoja głową dwa dębowe liście mówiąc :" ROKA PORIE Sb " czyli : los ogłasza czas zjednoczenia gdyż "ROKA" to los ,przeznaczenie ,czas ; "PORIE" -pora ; " "Sb" [gdzie "b" to miękki znak-przyp.tłum) oznacza "ten" czyli stosownie do tych wyjaśnień jest to zjednoczenie /"wieńczanje"-czyli małżeństwo .
Skrzydlaty mężczyzna ze świata Sławii trzyma w dłoniach kuszak ( pas weselny) i mówi:" DAŃ MO POŻEKIŚ " czyli "mój dar dla małżonka" gdyż "DAŃ" -dar,zaoferowanie, podarunek ; "MO" -mój ; "POŻEKIŚ" - temu , który się żeni. Skrzydlata kobieta wyłaniająca się ze świata Sławii ponad głową młodzieńca wskazuje na jego centrum "łabędzie" (Pochodnię-rus. swjetocz) dodając: KI BJEROVOSZCZIE" co oznacza "otwarte centrum łabędzia" czyli możliwość widzenia światów Sławii gdyż "KI" to łabędź ( według starogreckiego : "kikn" -łabędź) ;"VEROVIESZCZIE" -wiara, umiejętność kontaktu ze światem duchowym.
Jeszcze jedna skrzydlata kobieta ukazująca się w świecie Sławii za plecami u młodożeńców łączy na swojej piersi dwa wielkie liście dębowe i powiada: "ROŚ ŻESZCZIE" czyli "ROŚ"-(Rusicz) żeni się . A latający niżej skrzydlaty mężczyzna dzierży w rękach pas małżeński i dodaje :" KIVO" czyli "na łabędziu".
Poniżej stworzeń Nawii ( siłacz i pantery) widnieje napis : SIEROWIE SiRA" czyli ,że "nieżity" ( te stworzenia-niczego nie dostają tylko ) "sjera" gdyż " sjerowie" to świat ciemnej Nawii , to nieżity. W świecie tym nie ma słońca i dlatego cały ten świat postrzegany jest przez człowieka w barwach zmierzchu,w szarych tonach ; "SiRA "- siarka dającą specyficzną woń pojawiającą się przypojawieniu "nieżytów" w świecie Jawi ( widzialnym).
Stworzenia Sławii na tym wizerunku dają do zrozumienia widzom,że podczas ceremonii zaślubin z błogosławieństwem Niebios i przy wykorzystaniu relacji intymnych w celach przedłużenia Rodu stworzenia ciemnej Nawii ( nieczyste) nie dostaną niczego , natomiast przy relacjach seksualnych nakierowanych wyłącznie na zaspokojenie swojej żądzy przeważająca część siły życiowej człowieka jest tracona w celu tworzenia " gabbarhu"- podstawowego pożywienia nieczystych . Te ciemne zjawisko jest dokładnie pokazane na drugim Etruskim zwierciadle z brązu znalezionym w Toskanii i zaliczanym do okresu 3 wieku przed naszą erą.
Na odwrotnej stronie lusterka są przedstawione dwie młode pary i stojąca między nimi skrzydlata i strojna panna z wiankiem laurowym na głowie . W podniesionej lewej ręce trzyma wielki gwóźdź tkwiący w znajdującej się skażonej aurze nad głową obnażonego młodzieńca o wyglądzie osłabionego, z tępym , matowym i martwym spojrzeniem i wskazującym palcem wiszącej bezsilnie prawej ręki na ziemię, na podziemia dokąd popłynęła jego siła. Ten zamroczony młodzieniec znajduje się razem z siedzącą młodą kobietą , która z niezadowolonym wyrazem twarzy odwróciła się od skrzydlatej panny. Prawa ręka skrzydlatej postaci opuszczona jest w dół i trzyma młotek w taki sposób ,że znajduje się on na tym samym poziomie z członkiem siedzącego młodego mężczyzny z drugiej pary a rękojeść młotka pokrywa się ze wzbudzonym członkiem młodzieńca. Ten młodzieniec ze spojrzeniem pełnym żądzy wyciąga swoją prawą rękę w kierunku piersi stojącej obok niego ubranej dziewczyny, która w zaufaniu położyła swoją lewą rękę na prawą część pleców skrzydlatej kobiety . Przy tym wszystkim skrzydlata deva objaśnia młodym : "IJU APODAVA DAVIA I RIEŻESZCZIE AIURO ŻIERIETA " . Pojąć jej instrukcje jest bardzo łatwo: wszak "IJU" - ty ; "APODAVA" - nie poddawaj się , a biorąc pod uwagę kontekst "seksowi/żądzy" ; "DAVIA" - tłumić, skażać ;"RIEŻESZCZIE"- rżnie, rwie ; "AIURO"- aurę, biopole ; "ŻIERIETA" -czyli wykarmiać, rosnąć, być zdrowym. Wynika z tego,że Deva powiada : Nie poddawaj się żądzy, utrata nasienia osłabia, skaża i niszczy zdrową aurę". Przy tym wskazuje ona bardzo wyraźnie ,że jeśli rozbudzony członek używać nie do tego do czego jest dany przez Prarodzica czyli nie dla poczęcia doskonałego potomstwa a dla zaspokojenia swojej żądzy to zmienia się on w "młotek" ruinujący biopole człowieka. : ile razy zgrzeszył, tyle razy wbił sobie bolesny gwóźdź w aurę.
I tak jak było już omawiane powyżej w ten sposob człowiek tworzy jeden z rodzajów "gabbarha" -czyli energię cierpienia , która służy jako pożywienie stworzeniom ciemnej Nawii. Wobec wszystkiego wykazanego powyżej staje się jasnym dlaczego "twary" to grzeszne działanie nazywają " ceremonią wbijania gwoździa"- im się bardzo podoba karmienie w ten sposób swoich demonicznych gospodarzy.
Podstawowymi zasadami władania energią seksualną jest panowanie nad ejakulacją , znaczenie zadowolenia kobiety i zrozumienie tego,że męski orgazmi i wytrysk to nie to samo. W dawnych Wedyjskich zapiskach daje się rady w jaki sposób osiągać określone stany swiadomości podczas kopulacji :" DLA UTRZYMANIA NASIENIA PANUJ NAD MYŚLĄ , WSTRZYMAJ ODDECH".
Objaśniając sens pierwszej części tej rady "Tao seksu" ( przekład Iszihara i Lievi Louis Mildman "Mistyczny seks" - str. 97-98 Sofia -Kijów 1996) powiada się : Żółty imperator powiedział " chcę usłyszeć jaki będzie rezultat jeśli będziesz podejmować dzieło [zajmować się kochaniem] lecz nie tracić ( nasienia)?".
Prosta kobieta odpowiada, jeśli będziesz podejmował wysiłki a nie tracił nasienia to twoja siła życiowa i energia powiększy się . Jeśli znów będziesz się trudził lecz nie utracisz nasienia twoje uszy i oczy staną się bardziej czułe. Jeśli trzeci raz będziesz czynił wysiłki lecz nie utracisz nasienia opuszczą cię wszystkie choroby. Jeśli czawarty raz........... twoja talia i plecy wzmocnią się i napełnią siła. Jeśli i siódmy raz ........twoje ciało zacznie się świecić. Jeśli dziewiąty raz podejmiesz wysiłki bez utraty nasienia nie utracisz swojej długowieczności. Jeśli i dziesiąty raz.......będziesz mógł rozmawiac z Bogami.
Cześć! Rzeczywiście burzliwa dyskusja się wywiązała :-) nie mam TV ale obejrzałam na internecie ten program razem z niedźwiedziem. Myślę, że przez pryzmat kobiecego serca da się zrozumieć uczestników, wyczuć ich tęsknoty i potrzeby, intencje przyjścia do takiej audycji. I jak to w życiu, każdy ma inne :-) dla mnie to wydarzenie jak każde inne, nie widzę w tym nic zdrożnego, niebezpiecznego czy strasznego :-) trochę śmiechowe wydały mi się komentarze, że to jakieś zło :-) a przez pryzmat czego jest to zło? Przez pryzmat serca wszystko jest po prostu wydarzeniem :-) a osądzanie - to sprawa określenia kierunku w jakim Całość (ludzkość, społeczeństwo, rodzina, związek itp) ma iść w celu doświadczania - i to mają mężczyźni i niech to robią, bo mają w środku kierunkowskazy żeby to rozumieć i ustawiać. A kobieta jest w stanie zrozumieć wszystko i każdego i jego pobudki nawet jeśli są uważane za "złe". Ja zawsze widzę dziecko wewnętrzne, gdzie do trzeciego roku życia coś się nie ułożyło. Co nie znaczy, że pcham się przed szereg ze swoimi mądrościami jakoby każdego należało ułaskawić - oj by była anarcha wtedy hihihi Wydaje mi się, że dyskusja wyrosła, bo Jędrzej zna kulisy i zna człowieka a reszta wypowiada się teoretyzując :-) jakby Wasza przyjaciółka cierpiąca na samotność tam poszła to stałybyście murem - przez pryzmat serca, po prostu :-) A niedźwiedź się przytulił i komentował ukradkowe spojrzenia dziewczyn :-) ale potem powiedział, że to ustawione pod reklamę sprzętów rolniczych :-)
OdpowiedzUsuńA z innej beczki - czy Wy też czujecie że coś się kręci? Tak jakby wiruje mocno i się ma tendencje do odrywania od myślenia? Czy to jesień? Pozdrowienia :-) Natalia
:) to wirowanie to jakieś zmiany, bywaja dni dziwnych napięć "miedzyludzkich".
UsuńA niedźwiedzie to sie już chyba powoli do zimy szykują ;)
Dzięki za wypowiedź Natalio.
Serdecznosci !
A odnośnie oskarżania programu o "samo zło" to sądzę, że część z tych osób nie obejrzała tego programu ale "poleciała schematem" tych "TV shitów" w rodzaju Big Brother. Tam faktycznie było wszystko co najgorsze.
UsuńEch, takie mi trochę z tego mędrkowanie wyszło, jakiś strumień. Chyba ciągle jestem pod wrażeniem dyskusji dotyczącej oceniania - zauważyłam na swój użytek, że jest duża różnica w podejściu kobiet i mężczyzn. A dodatkowo dla mnie bardzo ważne na tym forum jest czytanie komentarzy i wiele razy zauważyłam, że gdyby nie osoby żywo dyskutujące wiele rzeczy pozostałoby zakrytych - i wielkie dzięki za to :-D Natalia
UsuńNiedźwiedzie....przecież sam wiesz hihihi ;-) pozdrowienia! Natalia
UsuńTak, to wirowanie u mnie powoduje, że zmienia się wszystko jak szalone! Np.osiągnęłam mistrzostwo w zmienności: w tamtym tygodniu zapisałam się na dwuletni kurs kwalifikacji rolniczych (poważna sprawa, przecież) a w tym tygodniu już wiem, że nie chcę! .... no nie wiem jak to interpretować hihihihi .... albo: zobaczyłam w miejskim zoo ibisa i teraz pragnę mieć jego pióro (zbieram pióra ale takie znalezione a tu biedaczysko w klatce a jakaś szalona baba lata dookoła i...oj niechybnie ptaszyna byłby oskubany gdyby nie te kraty hihihihi)! Buziaki, trzymajcie się i pozdrowienia! Natalia
Usuń:)
Usuńp.s. a obrazek jaki namalowałaś przypomniał mi taką sytuację:
Kiedyś pisało sie piórami i atrament do mpisania produkowała dość znana firma "Pelikan". W sklepach stały buteleczki podpisane "Pelikan".
No i pewnego razu w zoo jakieś dziecko przejete zakrzyczało: "mamo! mamo -patrz! To jest pelikan, z tego się robi atrament!"
michalxl60022 września 2016 19:36
OdpowiedzUsuńA odnośnie oskarżania programu o "samo zło" to sądzę, że część z tych osób nie obejrzała tego programu ale "poleciała schematem" tych "TV shitów" w rodzaju Big Brother. Tam faktycznie było wszystko co najgorsze.
To jest stwierdzenie czy pytanie ? Bo jak stwierdzenie to głupie z Twojej strony bo się nie znamy i nie wiesz co oglądałam a co nie. Jeśli jest to jednak pytanie to jako osoba która pisała negatywnie o tym programie odpowiem.
Każdy taki program tv nastawiony jest na oglądalność a co za tym idzie na kase. Jeżeli spada oglądalność program zostaje zdjęty z anteny. Zadaj sobie pytanie co stałoby sie wtedy z uczestnikami?! ano zostaliby sami sobie bo tv miałoby w czterech literach pomoc takim ludziom .Nie byłoby z tego kasy to i programu by nie było. Dlatego ten program jest "zły" bo jego intencją nie jest aby pomóc znaleźć drugą połowę tylko zysk.Przepatrz w internecie fora w większości ludzie ci są wyśmiewani a jak wiesz energia idzie z uwagą i cale te energetyczne" gówna " trafiają w ich stronę.
Pod poprzednim postem w komentarzu ktos napisał:
"Istnieje taki guziczek z napisem off który przyniesie ulgę antagonistom Rolnik szuka żony" a ty co odpowiedziałeś?
"Nic dodać , nic ująć"
I to było delikatnie mówiąc niegrzeczne, dlaczego? Dlatego ze sam prosiłes w poście o wyrażenie
swojej opinii i gdy była inna to juz zła. Ja nie mam w zyczaju uczestniczyc w kółeczkach wzajemnej adoracji.I nie nie obraziłam się :-)tylko czytam między wierszami .
Trzymaj się gospodarzu :-)
Serdeczności dla wszystkich.
Gabi.
Witaj Gabi,
UsuńNapisałem "część komentujących" a nie wszyscy.
Bardzo jestem wdzięczny za Twoje wypowiedzi bo jakby wszyscy potakiwali to by było mdło i nie do zniesienia. Ten list tu powyżej też bardzo treściwy ale też pełen emocji - będę go czytał kilka razy i chętnie odpowiem dłuższym tekstem bo wiele tematów poruszasz. W tej chwili zmęczenie - miałem forsowny dzień.
Przeczytam sobie potem jeszcze raz całą dyskusję pod poprzednim wpisem -post, który cytujesz o wyłączeniu guziczka był chyba bardziej rozbudowany - też go sobie przypomnę.
Hej! - tymczasem .... borem lasem.
Gabi napisała:
Usuń"Pod poprzednim postem w komentarzu ktos napisał:
"Istnieje taki guziczek z napisem off który przyniesie ulgę antagonistom Rolnik szuka żony" a ty co odpowiedziałeś?
"Nic dodać , nic ująć"
Przejrzałem tamte zapisy. ten wpis, którego zacytowałaś fragment jest faktycznie duzo bardziej obszerny - dobrze zapamiętałem. Oto część jego treści:
"....wierzę, że są osoby, które szczerze nie cierpia tego programu, i maja do tego prawo. Widocznie jest w nich coś, jakaś struna, w która ten program uderza i daje efekt emocji negatywnych."
W mojej ocenie tego wpisu nie da się czytać wyrywkowo -opinia o naciśnieciu guziczna "off" ma swoje wyjaśnienie - uważam, że bardzo trafne.
Droga Gabi - nie da się ukryć, że Twoja opinia "na nie" była w bardzo ostrym tonie. Napisałaś jakoś tak: "dla mnie to dno i metr mułu". Uważam, że to mocne słowa.
Ja staram się wypowiedzieć tylko swoje zdanie (choć może Natalia ma rację, że nie jestem obiektywny bo uczestnikiem audycji jest człowiek, którego znam i lubię).
Tyle tymczasem i bardzo się cieszę, że mamy tak "kolorowo" w tych rozmowach. To zmusza do myslenia a tylko tak możemy się rozwijać. Nie lubie kółek wzajemnej adoracji i zawsze "podkładałem ogień" w takich "stowarzyszeniach". Z tego też powodu nie za bardzo byłem "lubiany" - taka czarna owca mająca swoje zdanie. Pamietam jak kiedyś zapytano pewnego kolegę o coś a on odpowiedział pytaniem: "mam być szczery czy miły?" Często i ja sobie zadaję to pytanie choć rzadko wypowiadam na głos. Ludzie w większości nie dorosli do całkowitej szczerości - na razie to sa takie przedszkolne kółka adoracji.
Gabi napisała:
Usuń"Każdy taki program tv nastawiony jest na oglądalność a co za tym idzie na kase. Jeżeli spada oglądalność program zostaje zdjęty z anteny. Zadaj sobie pytanie co stałoby sie wtedy z uczestnikami?! ano zostaliby sami sobie bo tv miałoby w czterech literach pomoc takim ludziom .Nie byłoby z tego kasy to i programu by nie było. Dlatego ten program jest "zły" bo jego intencją nie jest aby pomóc znaleźć drugą połowę tylko zysk.Przepatrz w internecie fora w większości ludzie ci są wyśmiewani a jak wiesz energia idzie z uwagą i cale te energetyczne" gówna " trafiają w ich stronę. "
1. Opinia wiekszosci nie ma dla mnie większego znaczenia i mógłbym długą opowieść z mojego życia na ten temat uzasadniającą takie moje dzisiejsze podejscie - większośc ludzi jest jak galareta - zmienna masa do formowania byle opinią jakiegoś "autorytetu" a manipulacji jest wokół nieprzebrane morze. To tytułem wstępu.
2. To, że wspomniana większość wyśmiewa uczestników też nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Już Mahatma Gandhi powiadał: "Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz. " Szymon też jak sądzę ma te opinie ogółu "w głębokim poważaniu" i nie obawia się śmieszności. On ma swoje ideały - one są dla niego ochroną. Szymon to typ wojownika (też sie takim czuję). Można by w osobnym wątku rozpatrywać sprawę "tarcz" pod jakimi się skrywamy - ja i Szymon pod innymi choć jest wspólny mianownik jak już pisałem - natura. Bardzo ważę słowa by nie zapędzić się tu w tych opowieściach - wszak oscyluję nieustannie między tym co Szymon zgodził się opublikować w TV a co ja znam prywatnie i nie upublicznić czegoś czego Szymon nie autoryzoiwał i nie życzyłby sobie.
No w każdym razie Twoje obawy, że ktoś uczestnikom zrobi energetyczna krzywdę wyśmiewając ich sa bezpodstawne. Ludzie wyśmiewający to co sie tam wydarza biją sie tak naprawdę ze swoimi własnymi - skrywanymi głęboko - emocjami, pragnieniami. Tarczą dla uczestników są ich szczere i dobre intencje a wszelakie drwiny odbijają sie i wracają do adresata (jedna z zasad magii).
Co do oglądalnosci programu i "trzepania kasy":
Tak jak już wspomniałem wcześniej - musiałbym przestać słuchac muzyki z jakichkolwiek nośników bo przecież wydawcy mieli na celu zarobek. Jest tu subtelna, bardzo subtelna sprawa, którą moja prze-mądra ciotuchna Genowefa określała: "itnieją dobre pieniądze i złe pieniądze". Ta Poznanianka prowadząca do śmierci mały sklepik z pamiątkami, zabawkami i papeterią służyła ludziom i miała dobrze spraktykowaną tę prawdę - też mógłbym tym rozważaniom o pieniądzu poświęciź więcej miejsca bo sam mam to spraktykowane w swoim dorosłym życiu. Jeśli postrzegać pieniądz jako miarę ludzkiej pracy - pewien umowny równoważnik wymiany energetycznej, który jeszcze nadal obowiązuje ( a na poziomie ludzkiego przedszkola jest dość dobrym narzędziem) to nie ma tu nic złego. Ważne by nie robić z mamony Boga i się nie zagubić. Nie ma nic złego w zapłacie za dobrze wykonana pracę. W moim odczuciu autorzy programu starają się i udało im się poruszyć bardzo ważną sferę. A to, że widzowie popierają te działania głosując własnymi pieniędzmi powinno tylko wzbudzac radość. Przecież programy typu "Bar" zniknęły z anteny - nikt nie chce takiego śmiecia oglądać, to dobrze swiadczy o naszym narodzie.
Czytam sobie wnikliwie, ze świeżą głową o poranku całą dotychczasową dyskusję.
UsuńGabi napisała (kopiuję wraz z cytatem z mojej wypowiedzi):
michalxl60022 września 2016 19:36
A odnośnie oskarżania programu o "samo zło" to sądzę, że część z tych osób nie obejrzała tego programu ale "poleciała schematem" tych "TV shitów" w rodzaju Big Brother. Tam faktycznie było wszystko co najgorsze.
To jest stwierdzenie czy pytanie ? Bo jak stwierdzenie to głupie z Twojej strony bo się nie znamy i nie wiesz co oglądałam a co nie.
Odpowiedziałem:
"Napisałem "część komentujących" a nie wszyscy. "
Korespondentka "M" na poprzedniej stronie wprost napisała - teraz sobie doczytałem:
Anonimowy21 września 2016 21:20
Nie przeginam, piszę jakie mam odczucia. Nie zamierzam się zachwycać tym programem, bo nie ma czym. Może w końcu odpowiem na pierwsze pytanie - nie oglądam. M.
Przypomnę, że pierwsze moje pytanie na samym wstępie brzmiało: "oglądacie?"
"oglądacie?"Właściwie w jakim celu miałam oglądnąć? Oglądnęłam i zastanawiam się po co? Może po to, żeby zobaczyć jakie jest życie na wsi, żeby mocniej rozkwitły marzenia o własnym domku, sadzie, lesie o bezustannym zapachu wdzięcznej Miłości PrzyRODy. PoZdrowienia I.
UsuńAle mimo wszystko powinniśmy być czujni jak węże. I
Usuń"Ale mimo wszystko powinniśmy być czujni jak węże. I"
UsuńTak! - to bardzo ważna zasada. Warto ja zawsze mieć na uwadze.
Z wypowiedzi Gabi wynika, że wszystkie programy na wszystkich kanałach tv są złe, bo , jak powszechnie wiadomo, każdy program ma przyciągnąć widzów a w efekcie reklamodawców. Jak nie przyciąga, jest automatycznie zdejmowany z anteny. Wiec każdy program robiony jest dla zysku. Jeśli patrzymy na to tak zero- jedynkowo.
OdpowiedzUsuńmichalxl60021 września 2016 22:27
OdpowiedzUsuń"Istnieje taki guziczek z napisem "off", który przyniesie ulgę antagonistom "Rolnik szuka żony":)"
Nic dodać - nic ująć. :)
Drogi Jędrku :-) to jest dokładnie twoja odpowiedź do komentarza i gdybyś napisał tylko to końcowe zdanie "nic dodać nic ująć" to byłoby to ok natomist to Ty sam wyciąłes ten fragment z komentarza i dopiero po nim dopisales swoje zdanie. (czas chyba uderzyć się w piers) ;-)
Co do moich rzekomych emocji w pisaniu tego komentarza odnosnie programu Rolnika to nie był on podyktowany żadnymi emocjami , to była moja opinia jako obserwatora także i tu pudło gospodarzu :-).
Jeżeli miało sie kiedys kontakt z marketingiem to co nieco się wie i nie doprawia sie do tego ideologii :-)jak to mówią w tv bisness is bisness.A prawda jest niestety taka że większość tego typu programów to właśnie biznes.
Gabi.
widzę, że bardzo chętnie zobaczyłabyś mnie na kolanach ;)
Usuńojej.....dobrze - będę miał to na uwadze odpowiadając komukowiek i będę stosował pełne cytaty w takich razach.
Moja mysl powedrowała takim torem:
1. jeśli napisze samo "nic dodać nic ująć" to skąd będzie wiadomo do czyjego wpisu sie odnoszę?
Zatem zazwyczaj biorę kawałek wypowiedzi (w wypadku anonimów) i wtedy dopisuję swoje zdanie. Jeśli to jest użytkownik zalogowany to zazwyczaj piszę: "w odpowiedzi na wpis xyz:" dalej następuje odpowiedź.
Podaję fragment wypowiedzi aby było wiadomo do jakiej się odnoszę- czasem stosuję wielokropek z tyłu lub z przodu urywka (czasem z obu jeśli zdanie chcę podkreślić i bardzo mi się podobało). Wszystko po to by nie powielać tekstu. To miał być wyłącznie sygnał do jakiego wpisu się odnoszę - nic więcej. Kto chce ten poszuka powyżej całej wypowiedzi i jej kontekstu.
Pozdrawiam serdecznie Gabi!
No to masz dowód na to, że ten internet też za dobry nie jest,bo nie da się w całości przelać sensu wypowiedzi i wychodzą takie oto kwiatki.
UsuńA zobaczyć mężczyznę na kolanach to żadna przyjemność- niestety.
Za to fajnie jak czasem się przyzna ,że strzelił babola ;-)
Również serdeczności :-)
Gabi
"Za to fajnie jak czasem się przyzna ,że strzelił babola ;-)"
UsuńNic takiego nie miało miejsca :) .
Uzgodniliśmy jedynie, że dla Ciebie (nikt inny nie zgłaszał dotąd zastrzezeń) zmodyfikuję nieco sposób zapisywania (w każdym razie będe się starał- widzę masę "byków", literówki, czasem brak przecinków ale poprawiam tylko w rzadkich przypadkach z racji braku czasu a czasem aby nie wprowadzać jeszcze większego zamieszania -bo ktoś już odpowiedział na przykład).
Ogólnie z tej naszej ostatniej rozmowy wynoszę niemiłe wrażenie a gdybyś była moją żoną to bardzo popsułabyś nasze wspólne relacje. "Ciśniesz" po facecie starając się mu udowodnić, że "Twoje jest na wierzchu". To wbrew wszelakim zaleceniom jakie od lat już staram sie tu publikować na blogu.
Trzymaj się Gabi.
O matko człowieku! ja nic nie cisnę a to, że ty to tak odbierasz to powinieneś zapytać samego siebie dlaczego tak jest.
UsuńNic a nic mnie nie znasz i wydanie takiej opini o mnie jest wielce krzywdzące.No właśnie miło było ...Bywa.
Gabi.
Jędrek, może Gabi i ciśnie, ale facet ma być facetem i sobie na to nie pozwolić. Ja lubię wymagające kobiety, bo przy takich można się rozwijać. Oczywiście nie mam na myśli kobiet kłócących się dla zasady, tylko ambitne panie. Sam mam duże ambicje i przy szarej myszce bym się tylko marnował.
UsuńDo Damiana:
UsuńOdnoszę wrażenie, że Gabi właśnie sie pożegnała - tak więc jak widzisz "rozwód" ;). No szkoda ale i tak bywa w życiu.
Chyba nie będe tego dalej komentował - ogólnie mam wrażenie, że nadepnąłem na jakiś "odcisk".
Może jeszcze Twoja wypowiedź: "......ambitne panie. Sam mam duże ambicje i przy szarej myszce bym się tylko marnował."
Mieć wizję i swoje zdanie to jedno a sposób realizacji tegoż to całkiem inna sprawa. O tym jest przecież wiele stron tutaj na blogu. Nie wiem co masz na myśli pisząc "szara myszka" - z kontekstu wypowiedzi wnioskuję, że to osoba jakaś taka nijaka, bez wizji siebie i jakiegoś planu na życie. Istnieją kobiety z pozoru "szare myszki" - nie wchodzace w konflikty a potrafiące "dopiąć swego" kobiecymi sposobami. Wchodzenie w jawny konflikt z mężczyzną to najgorszy ze sposobów. Kilka razy dałem możliwość "odpuszczenia" tlącego się konfliktu i ustalenia swoich racji w spokojny sposób na jakiejś granicy ale z jakichś powodów to się nie udało. Gabi musiała spuentowac rozmowę w sposób niedopuszczalny "cieszę się , że przyznałeś się do błędu". W ten sposób podkopuje się męska pewnośc siebie - najlepszy sposób by "wykastrować" swojego towarzysza życia.
Przemyślę sobie to jeszcze - może potem cos dopiszę.
Hmm...Jako że to publiczna dyskusja, a nie prywatna, pozwolę sobie wyrazić pewną wątpliwość. Przecież Gabi to (chyba) nie jest Twoja żona (partnerka/dziewczyna). Wiem, że mężczyzna u "swojej" kobiety docenia większą delikatność i subtelność w wyrażaniu opinii, ale ja z "nie moim" nie zamierzam się bawić w subtelności jak coś mi nie pasuje w dyskusji. Ania Rz.
UsuńNo i błąd Aniu. W kazdej sytuacji warto trenować swoją kobiecość a nie męskość. Więcej osiagniecie będąc kobiece - czy to z własnym czy jakimkolwiek 'cudzym" mezczyzną.
UsuńNie, Gabi się nie pożegnała ale na poważnie rozważa rezygnację z komentarzy. Bo albo ktoś zaprasza do dyskusji i liczy sie z innym spojrzenie danego tematu przez osobę komentującą albo chce żeby jej przytakiwać.
UsuńBędę tu na pewno ale czy coś wiecej skomentuję nie wiem -czas pokaże.
I Gabi nie napisała "cieszę się , że przyznałeś się do błędu" tylko "
"A zobaczyć mężczyznę na kolanach to żadna przyjemność- niestety.
Za to fajnie jak czasem się przyzna ,że strzelił babola ;-)
Proszę nie przeznaczać słów.
Wszystkiego dobrego
Gabi.
Gabi rozumiem Twój punkt widzenia. Jesteś osobą o twardym charakterze i potrzebujesz faceta, który będzie ciut bardziej twardy od Ciebie. Tak ma każda kobieta, bo facet ma być tą osobą, która prowadzi związek, ma Cię zaskakiwać swoimi pomysłami i byciem odpowiedzialnym. Facet na kolanach-to nie dla Ciebie, taki najwyżej wzbudziłby Twoją litość i nie miałby co liczyć na dłuższy związek. Gabi stanowisz wyzwanie dla mężczyzn i moim zdaniem to dobrze, ja bardzo szanuję takie charakterne kobiety. Jeśli facet "ułoży" taką kobietę, to ich związek będzie bardzo udany, ale.... ogólne zniewieścienie dzisiejszych mężczyzn sprawia, że trudno o kogoś takiego.
UsuńJędrek, tak mam na myśli dokładnie taką kobietę jaką opisałeś. No i zgadzam się, że taka szara myszka z pozoru, to nic dobrego. Dlatego wolę mieć do czynienia z kobietą, która od początku jasno sygnalizuje czego wymaga od mężczyzny. Przy takiej kobiecie nie musisz rozkminiać o co jej konkretnie chodzi, bo jasno stawia sprawę. I albo sprostasz wymaganiom, albo Cię pogoni. Niestety wielu mężczyzn tego nie rozumie, a potem jest czarna rozpacz, jak kobieta decyduje się zakończyć związek.
https://youtu.be/RJ_C3M5jhCo?t=4m12s
UsuńPomyślę nad formą, bo można delikatniej. Ale nigdy nie powiem, że się zgadzam i przyznam rację innej osobie (niezależnie od płci), jeśli moje zdanie jest inne, a rozmówca nie przekonał mnie do swojej wizji. Musiałabym zaprzeczyć sobie. Ale forma wypowiedzi rzeczywiście może być interesującym polem do eksploracji erudycji i erystyki, tak żeby interlokutorzy zachowali obopólną godność i szacunek. Pozdrawiam serdecznie. Ania Rz.
OdpowiedzUsuń"Pomyślę nad formą, bo można delikatniej. Ale nigdy nie powiem, że się zgadzam i przyznam rację innej osobie (niezależnie od płci), jeśli moje zdanie jest inne, "
UsuńAleż tu zupełnie nie o to chodzi!
W ogóle to mocno pobłądziliśmy w tych rozważaniach bo wychodzi nam znów temat jakiegoś "partnerstwa". Iwan Carewicz gdzieś wyjasniał te sprawy (spotkanie Jekaterynburg - tam jedna ze słuchaczek sprzeczała się z nim). Były też inne wypowiedzi - może sobie przypomnę.
Natalia ma rację, że jakieś zawirowania we wszechświecie się pojawiają.
Skoro jakieś wirowania się we wszechświecie pojawiają to niech zapanuje w końcu RA-dość.:)))) I
Usuń:) - jestem "za"
UsuńFakt:) z każdym człowiekiem i w każdej sytuacji warto jest "trenować" swoją Żeńskość.:) Polubiłam to słowo, jest mi bliższe. Od obejrzenia filmów "Gry Bogów" przyglądam się słowom.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu gdy miałam wypowiedzieć słowo kocha-nie zapalała mi się czerwona lampka przecież mówię nie -kocha. A teraz przyszło do mnie zastanowienie nad słowem mił-ość Przecież w tym słowie jest OŚĆ. Czyżby dla mnie Ość? A ostatnia dotarło do mnie, że mieszkam na ulicy Kości- uszki. Lubię się pobawić czasami w takie literowe gry. I.
Te literowe gry to wielka tajemnica- warto się w to zagłebiać. Co ciekawe - warto porównywać słowiańskie języki (znaczenia). warto wrzucać rozważane słowo w google tłumacz bo wersje zachowane dziś w innych Słowiańskich językach bywaja naprowadzeniem. tak samo warto sięgać do mowy staropolskiej. Niedawno szykując tekst do "Prawdziwa bajka" korzystałem z rumuńskiej wersji napisów i ze zdumieniem znalazłem, że tam do dziś słówko "ja" brzmi "Az" czyli forma pierwotna w jakiej uzywa ja dziś nasz Lewszunow (Iwan carewicz) - powiada często: "Az iwan Carewicz przybył na szarym wilku ...."
UsuńMnie też po obejrzeniu filmów Striżaka zafascynowała ta logika i tajemnice obrazów ( bo to sa moduły obrazowe. Warto się w to zanurzac i drążyć - to uruchamia naszą pamięć genetyczną. Każdy z tych "modułów/obrazów/sylab" ma przypisany obraz w naszej genetyce. Był w filmach Striżaka "Gry Bogów" podany fascynujacy wynik badania kiedy to podłączali ludzi do jakiegoś EEG badając impulsy mózgowe ośrodka kojarzącego mowę i przedstawiano poszczególnym badanym obrazki. Przy obrazie psa do uszu badanego dochodziły słowa w różnych językach: der hund, sobaka, the dog, pies itd. Okazało się , że jakieś szczególne "drgnięcie" następowało wyłącznie przy słowie pies. I tak dalej inny obrazek i podobna wyliczanka. Wyniki tych badań zatajono gdyż okazało się ponad wszelką wątpliwość, że genetyka masy mieszkańców europy reaguje na kod słowiański.
Dobrze abyśmy odnaleźli słowa "prawdziwe" - czyli te rezonujące z naszą genetyką. Dziś języki słowiańskie zostały jak sądzę celowo skłócone i przekłamane ale zbierając klocki ukłładanki rozproszone po wielu z nich jesteśmy w stanie dość prawy. Wiele razy podawałem już przykład naszego słowa "zapomnieć". W jęz. rosyjskim ma ono do dziś znaczenie "zapamiętać" a u nas już sfałszowane. A przecież u Sienkiewicza można przeczytać jak Zagłoba mówi: "pomnę ci ja pomnę.."
Kiedyś widziałam reklamę jakiegoś filmu chyba. Napisane na niej było coś w rodzaju, że grzech albo zło pochodzi lub zaczyna się od słowa. Zastanowiło mnie to bardzo mhm. Czyżby coś w tym było? Idąc tym tropem doszłam do ciekawego może dla wielu absurdalnego stwierdzenia, że zło pochodzi od słowa. A przecież to nie tylko pieniądze różnią ludzi ale i słowa też. Kiedyś -drzewiej nie było słów, porozumiewaliśmy się telepatycznie, czuliśmy siebie na odległość- tego nie dało się przeinaczyć przekręcić tak jak dziś porozumiewamy się słowami a rzadko siebie rozumiemy. Teraz słowo np przyjaciel dla każdego rozumiane jest inaczej czasami na milimetr ale inaczej. I
UsuńWeźmy na warsztat słowo "deszcz". To nie jest polskie słowo, to tylko nam się wmawia, że ono jest polskie. Prawidłowo powinno być "deżdż". A dlaczego tak? Bo dżdży, bo dżdżyło (a nie dszczy czy dszczyło), bo stworzonko, które wychodzi na powierzchnię gdy pada nazywa się dżdżownica. W innych językach słowiańskich mamy deżd lub dażd.
Usuń" W innych językach słowiańskich mamy deżd lub dażd. "
UsuńSłusznie - rosyjskie brzmi "dożdż"
A słowo "kocham" jest w tym słowie słowo- "cham". Jakieś dziwne są te polskie słowa szczególnie związane z uczuciami. PoZdrawiam I.
UsuńOjoj w tej żeńsk-ości i męsk- ości też są ości albo kości jak kto woli:)))). To gdzie ich nie ma?
OdpowiedzUsuń:))))))! I
:) tu raczej jest to końcówka od słowa "dość" czyli dostatecznie (w sensie "dużo"). Tak się tłumaczy na przykład słowo "radość" Ra-dość (po rosyjsku Ra-dost a więc tak jak nasze współczesne "dostaczenie"/wystarczajaco). Radość to stan gdy mamy dostaecznie dużo 'Ra" a więc energi życia, światła.
UsuńAnalogicznie jak sądzę można tłumaczyć stany męskość i żeńskość. :)
UFFF:) Jak to dobrze bo szkieletowo i zimno się robiło.:))) Niech żyje RA-dość. I.
OdpowiedzUsuńJeśli i dziesiąty raz.......będziesz mógł rozmawiac z Bogami. Czyż to nie jest cudowne ?! Móc rozmawiać z Bogami:)
OdpowiedzUsuń