Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery
obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw
życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia
całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już
nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
Moi Drodzy,Wielka gra dobiega końcagracze cienia sąw świetle czy tego chcą, czy nie,ale to, co JEST, zostaje ujawnione.
Nigdy wcześniej w historiiludzkości nie było takwiele niewykorzystanej energii,i nigdy wcześniej nie musieliśmy stawiać czoła takim atakom,destrukcyjności i podłości tych, którym terazwszystko jest zabierane.
Zasłona oszustwabędzie zdarta do końca, kłamstwoi prawda zamienią się miejscami,więc wielu ludzi straciorientację.To się dzieje teraz.To oznaki nadchodzącegokońca i trwającej zmiany,w której wszystko co jest nieludzkie rozpuszcza się ostatecznie.
Rozpala się wielki ogieńw tych stworzeniach, które chcąwzbogacić się i pozostać bez szwanku - w tych, którzyrozpalili światowy pożar ponieważ karma
odpowiada losowi - zarówno pozytywnemu jak i negatywnemu.
Filary starego świata już sięrozpadają,Rozpoczęło się przebudzenie!Każdego dnia wzrasta moc pojedynczych ludzi a moc starychwładców ulega wyczerpaniu.Rozpoczęła się rewolucja ducha,i ta rewolucja jest zaraźliwa.Coraz więcej ludzi patrzyw górę - i bierze losw swoje ręce.
Teraz ważne jest, żebyście pozostawalispokojni, aby czaspracował dla was, żebyściewzmacniali swoje zaufanie do sił Źródła.To jest koniec gry.
Nawet jeśli może się wydawaćże ciemność zwyciężyła,to jest to również część iluzji, którą trzeba ujrzeć TERAZ!Uciec z tego więzieniaświadomości - oto wasz celi zadanie.
Coraz więcej ludzi budziw sobie tę moc i znikają z pola widzeniazanurzając się w istnienie.Stare już nie wróciponieważ jest rozpoznawanew każdym przebraniu - ononie jest już stabilne i jest odrzucane przezludzi.
Mnożą się znaki czasów ostatecznych,boskie światło już przenikawszystkie dziedziny życia.Zauważajcie to, zwracajciewiększą uwagę na światłow ciemności niż na samą ciemność.
Zachowanie perspektywywśród propagandy ogólnoświatowegostrachu jest sztuką.Ta umiejętność jest terazod Was wymagana, od tych, którzy śledziciete linie.
Jesteście gotowi, aby nauczyćsię tej lekcji, jesteście błogosławienii macie prowadzenie - Bóg wam towarzyszy we waszych wzlotach i upadkach.On strzeże waszej ścieżki idziała przez Was.
Głęboko w Waszym serculeży wiedza o rzeczach,takich jakimi one są - stamtądmożecie czerpać siłę, odwagę, nadzieję, pewność siebiei zaufanie.
Witam drodzy słuchacze isubskrybenci kanału Żiciel TV, dorastaliście zuczuciem, że jesteście tak niesamowicieróżni od swoich rodziców, braci isióstr, że najprawdopodobniej popełniliściejakiś błąd trafiając do tychludzi, że to nie są wasi rodzice.
Myśleliście sobie, że najprawdopodobniej jesteście adoptowanym dzieckiem - i nie mówię tu o odczuciu wyobcowania w tym szaleństwie obecnej epokiludzkiego społeczeństwa. Mówię o czymśznacznie głębszym - o tym uczuciuże to nie są ci rodzice u którychpowinniście się urodzić.
Jeśli tak myśleliście tomoże ten film będzie dla wasbardzo przydatny, będą to bardzo ważne informacje.
Wielu ludzi nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, alenasza planeta jest strefą działań wojennych.Bitwy toczą się głównie wbardziej subtelnych (niewidzialnych) gęstościach naszej planety, a nie w przestrzeni trójwymiarowej
z wykorzystaniemarmat i bomb.
W większości to dobrzejednak dla istot światła, które mają większą gęstość, które"wylądowały" w tym obszarze bojowych działań istnieje duże ryzykotrafienia nie do tego wcielenia - nie do tego ciała w wyniku interwencji Ciemnej Strony.
Kiedy istota wybiera rodzinę, w którejchce się urodzić to przymocowuje ona nić energetycznądo rozwijającego się zarodka. To powiązanie pozwala jej zadeklarowaćswoje prawa do płodu, tak aby określonadusza mogła mocniej wejść w ciało gdy dziecko zbliża się do porodu lubwkrótce po urodzeniu.
W idealnym świecie proces ten przebiegałby bezproblemowo i bez przeszkód - jednak w takiej strefie działań wojennych jakna Ziemi, taki proces może zostać zakłócony.
Siły ciemności nigdy nie pozwoliłybynosicielom światła, na wcielanie się na planecie będącej pod ichkontrolą. Jednakże nie mogą uniemożliwić duszom inkarnacji
i dlatego
stosują inną taktykę aby zaatakować zbliżającego się nosiciela światła.
Jedna z ich ulubionych metodnazywana jest także "nabiciem guza". Zazwyczaj ta metoda jest stosowana w dniu urodzin dzieckaponieważ zwykle się dzieje tak, żewcielająca się istota nagle wchodzi w ciałoniemowlęcia i ciemne siły mają w tym czasieokno szansy aby oderwaćpierwotnie dołączoną nić doprzeznaczonego ciała i przymocować jądziecku urodzonemu w innym miejscutego samego dnia.
Wchodzącą energia wcielającej się Istoty podąża za nicią iostatecznie zagnieżdża się w ciele dziecka
u
rodziny, której nie wybierała. Ponieważ jest to atak sił ciemności to rodzinaz którą spotyka się wcielający nosiciel światła jest wybierana na podstawie ichskłonności do surowego traktowania,niedostatków współczucia, braku uwagi i tak dalej.
To pozwala siłom ciemności skutecznie neutralizować zbliżającego się żołnierzasił światła, nie tracąc tak dużo czasu ienergii, aby zaatakować tego człowieka ile byłoby potrzebne, gdybynosiciel światła urodził się w kochającejrodzinie.
Czasami płeć ciała, w którympojawia się ta istota jest inna od tej,którą wybrali, tworząc jeszcze większezamieszanie i trudności dla wcielającej sięistoty, ponieważ nosiciel światła, który na przykład zamiast do męskiego ciałatrafił do ciała kobiety musi przez długi czaszestrajać się swoim nowym ciałem a takżemusi ponownie wszystko przemyśleć - a jest już w warunkachcałkowitej amnezji.
Ona musi najpierw odnaleźć siebie,przeanalizować swoją życiową drogę,odnaleźć tę wiedzę, przypomnieć sobie to cokiedyś potrafiła, przypomnieć sobie swoje zadania w tym wcieleniu i dokonawszyanalizy tego wszystkiego pomóc ludziom ludzkiejcywilizacji we wzniesieniusię będąc już w żeńskim ciele, a nie w męskim.
A tooznacza zupełnie innelekcje i stykasz się z innymi ludźmi i sami doskonale rozumiecie,kiedy przemawiacie w imieniu kobiety lubgdy przemawiacie w imieniu mężczyzny to jedna i ta samainformacja, jedna i ta sama wiedza jest postrzegana przez ludzi całkowicie inaczej niż z ust kobietylub z ust mężczyzny.
Niestety w XXI wieku w żaden sposób nie możemypozbyć się seksizmu. Ale to już inna historia- złe wychowywanie pseudo-rodziców jestźródłem nieustannej udręki dlamałych nosicieli światła i dorastają przyjmując negatywne programowanie swoich pseudo - rodziców.
Psychiczna, fizyczna, emocjonalnaa nawet seksualna przemoc -wszystko to wpływa na nosicieli światłaznacznie komplikując ich pracęprzebudzenia, oczyszczenia i walki z siłamiciemności.
Czasami pseudo-rodzice nie przejawiająpatologicznej agresywności, alestale krytykują, poniżają dziecko,nie dają mu miłości, albo dziecko dorasta samo jak trawa przy drodze.
Sytuacja energetyczna w rodzinienie odpowiada nosicielom światła. W miarę tego jakdziecko wykazuje obiecujące zdolności para-psychiczne rodzice będą jewyśmiewać, zdając sobie sprawę, że wie ono to czego nie powinno wiedzieć w tym wieku.
Niekiedy rodzice się go boją - dziecko toczuje, ale w żaden sposób tego nie przejawia,nikomu o tym nie mówi.Ale rodzice nie wspierają talentów dziecka i próbują u korzeni zagłuszyć te jakoby fantazje. Oni po prostu brutalnie to dzieciom wybijają z głów.
Dzieci będące nosicielami światła mają wieletalentów, ale sami rodzice wykorzystują je już od dzieciństwa:
"musisz mi pomóc, sam nic nie możesz,bez nas nie dasz sobie rady, jesteś przeciętniakiem - innedzieci są dużo mądrzejsze i dużo bardziej utalentowane
od ciebie -
spójrz, co on osiągnął, widzisz jakjego rodzice są z niego dumni? A ty jesteś jakiś dziwny, kara Boska mnie spotkała. Wszystkie dzieci są jak dziecia ty takie nie wiadomo co, ale ty możesz to wykonać lepiej niż twój brat lub siostrawięc musisz mu pomóc, musiszmu pomóc w nauce, musisz mu pomócw pracy" - i to się nigdy nie kończy.
Kiedy nosiciel światła dorasta i rozpoczyna processamooczyszczenia, wyzwolenia od swojejprzeszłość - gdy uzyskuje jasność i równowagęto wszystko, co muszą uczynić ciemni manipulatorzy to stworzyć problemw rodzinie lub w jakiś sposób wpłynąć na agresywnych, obwiniających, osądzających pseudo-rodziców, żeby oniprzyczynili się do przejścia ich dziecka na schodzącą spiralę agresji.
W życiu osobistym panuje kompletny bałagan ponieważ dziecko nie wie jak ma żyć, brak mu punktów orientacyjnych. Ono nie może żyć jak wszyscy - dostosować się do innych także nie jest w stanie.
Bardzo często te dzieci, po przejściu przez trudne chwiledrogą prób i błędów, nabijając sobie wiele guzówpoddają się i żyją złamane inieszczęśliwe.
Z punktu widzenia sił ciemności jestto ich najskuteczniejsza strategiazwalczania napływu nosicieli światła na planetę Ziemia. To prawie nie wymaga nakładówenergii aby pobudzić przesiąkniętego ciemnością pseudo-rodzica aby dzwonił do swojegodorosłego potomstwa i aby obciążał jepełną osądów energią winy i przeciwnie -aby siły ciemności mogły zaatakowaćdanego człowieka psychicznie potrzeba dużowięcej czasu, planowania, energii i zasobów.
Gdy tylko nosiciel światła zdał sobie sprawę, co się stało
-
musi dokonać wyboru: albo opuścićto ciało i spróbować znaleźć nowe, alboznosić wszystko w nadziei, że później przezwyciężytraumatyczne dzieciństwo.
Ci, którzy wybierająwygnanie po prostu opuszczają ciało - umierająpowodując śmierć w kołysce lub zespół nagłej śmierci łóżeczkowej, kiedy tozdrowe dziecko nagleumiera. Nie wszystkie przypadki zespołu nagłego zgonu niemowlątsą związane z tym nietypowym scenariuszem, ale niektóre z nichtak.
Dla tych nosicieli światła którzy sąwystarczająco odważni lub zbytpewni siebie i pozostają życiestaje się codzienną rutyną wktórej czują się niekochani,samotni i bez wsparcia,
urażeni i wyobcowani. Ich zimny dom postrzegany jest jak teren działań bojowych gdzie zawsze mogą na nich napaść - w dowolnym momencie bez jakiegokolwiek powodu, gdziekażde działanie może podlegaćkrytyce i doprowadzić do przekleństw lubklapsów.
To po prostu dobry pretekstdla uderzenia bezbronnego dziecka. Chłopcy zwykle w takiej sytuacjiwychodzą z domu tak wcześnie, jak to możliwe, często przed 18 -stym rokiem życia. Dziewczętaw zależności od kultury, częstostarają się jak najszybciej wyjść za mążalbo pójść do szkołyz dala od domu.
Niezależnie od płci czykultury chęć opuszczenia rodzinyjest często bardzo duża. To często staje siępowodem do jeszcze większej projekcji winyze strony pseudo-rodziców. Oni żalą się na to, że dzieci ich nie lubią, choć w rzeczywistościone starają się po prostu chronić
przed
toksycznymi projekcjami ich pseudo-
rodziców.
Wraz z uzdrowieniem ipozbyciem się emocjonalnego bóluprzeszłości poranieni nosiciele Światła muszą się odłączyć energetycznieod swoich rodziców. Im trudniejsze i bardziej bolesne dzieciństwo - tym bardziej potrzebny jest dystans. Zaczyna się to od tego, żemieszkacie w innym mieście, nie dzwoniciezbyt często i nie pozwalacie rodzicomprojektować swoich problemów na siebie.
Jeślipodczas rozmowy telefonicznej z wamiprojektowana jest fala negatywności, to po prostupowiedzcie: "nie mam ochoty tego słuchać" i rozłączcie się.
Ale często nosiciele światłabędąc już dorosłymi oraz akceptując i uświadamiając sobie swojąsytuację stają się dobrymi i kochającymi dziećmi, któredzień po dniu zmieniają swoich rodzicówujawniając im istotę ich aktualnych problemówlub problemów z przeszłości. One wiedzą jakuspokoić każdego, potrafią dać nadzieję i pokój.
Dla tych, którzy zetknęli się z problemami rodziców: dystans od pseudo-rodzicówzależy od was i waszego wyższego ja.Po tym jak ustaliliście swoje bezpiecznegranice i ciężko pracowaliście nadsamouleczeniem - w waszym procesie nastąpimoment, w którym potrzebne jest przebaczenie. Toprzebaczenie potrzebne jest wam i waszemu spokojowi duszy.
Nie musicie dzwonić do rodziców i mówić im, że im wybaczacie - nie wymaga to również nawiązania z nimi kontaktu, jeśli ten kontakt zerwaliście. Przebaczenie zachodzi w waszym sercu i umyślei nie trzeba o nim mówić, aby było onoskuteczne dla waszegowewnętrznego spokoju.
Kiedy w procesie oczyszczania dotrzecie dopunktu spornego to wizualizujcie rodziców i powiedzcie im poprzez swoje wyższe ja: "wybaczam wam tospecyficzne, dysfunkcyjne zachowanie".
Powtórzcie to tyle razy, ilekonieczne i pozwólcie swojemu wyższemu japomnożyć energię waszego przebaczeniaaby mogła ona coraz głębiejoczyszczać wasze zamrożone emocje i traumy w waszejpodświadomości.
Dla nosicieli światła jest to niezwykle ważneaby uwolnili wszystkie aspekty fałszywej samoświadomości, z którymi się zetknęliw traumatycznym dzieciństwie.Dotyczy to również tych nosicieli światła,którzy mieli dobrych rodziców. Centralnaczęść misji trzeciego wcielenia polega na tym, abyprzekroczyć tożsamość egouformowaną w tym życiu i przypomnieć sobienasz prawdziwy powód, dla którego tu jesteśmy a następnie podjąć działaniaw celu wypełnienia tej misji.
Nie przyszliśmy tutajaby obsługiwać fałszywą
iluzję matrixa - aby zdobyć sławę czy zgromadzićbogactwo. Przyszliśmy tu aby ten cały paradygmat stał się przestarzały, aby odkryćcałą prawdę oludzkości, o tym, że jest ona gatunkiem boskimktóry został zepsuty przez ciemność i zło.
Trzeba to przyznać, żeby uzdrowićnaszą, ludzką traumę. Przybyliśmy tutaj abyprzekształcić i odnowićfragmentaryczne DNA naszych ciał,
aby pomóc innym uczynić to samo, abyśmy
mogli żyć w trójwymiarowych "naczyniach"odzwierciedlających boską wewnętrzną jaźń, która jest naszą prawdziwątożsamością. Przyszliśmytutaj aby pomóc uzdrowić cały ród ludzki co oznacza uzdrowienie samych siebie.
Subskrybuj nasz kanał, dajkciuk w górę, jeśli spodobało Ci się towideo, kliknij dzwonek,otrzymuj powiadomienia o naszych nowych filmach.Dziękuję wszystkim sponsorom kanału,
dzięki Waszemu wsparciu mogęnagrywać nowe filmy i pomagaćinnym ludziom, a także dziękuję wszystkimtym, którzy nie boją się publikować swoich myśliw komentarzach pod filmem.
Zawszeczekam na Was w komentarzach pod filmami.
Wszystkiego dobrego i dbajcie o siebie.
kochani, nauka udowodniła, że szczęście możnatworzyć. Badaniaprzeprowadzone przez profesora Richarda Weissmana wskazują, że szczęście nie jest dziełem przypadkulecz zjawisko to jest wynikiem naszego stosunku do świata,zachowania i myślenia.
Profesor odkrył, że szczęśliwi ludzie są z reguły bardziej otwarcidla błogosławieństw wszechświata - oni lepiejrozpoznają i wykorzystują możliwości oraz przeciwnie, pechowcy często przegapiają możliwości ikręcą się w kółko negatywnych rozwiązań nie dostrzegając możliwości wyjścia z tego kręgu.
Dzięki odpowiednim narzędziom iprawidłowemu myśleniu możecie zmienić tę sytuację aby zaprosić do waszego życia sukces i szczęście. W tym celu trzeba rozwijaćotwarte i receptywne myślenie, zamiastpatrzeć na życie przez pryzmat niedoboru i ograniczeń.
Oczekujcie
dobra i obfitości wierząc, że Wszechświatzawsze działa na Waszą korzyść ipozostawajcie otwarci na wykorzystaniemożliwości, które staną Wam na drodze.
Jednocześnie nie wystarczy tylkodostrzegać możliwości ale trzeba też podejmować działania.Wykorzystywanie okazji jest jedną znajwiększych różnic pomiędzy szczęściarzami i pechowcami.
Tak więc przestańciezbyt dużo myśleć i popadać w wątpienie -optymizm to potężna siła posiadająca moc przyciągnięcia dobra do waszego życia. Kiedyspodziewacie się, że wydarzy się coś dobregoto sprawicie, że stanie się to rzeczywistością.
Oczekiwanie
pozytywnego rezultatu pomoże wamstwarzać swoją rzeczywistość sygnalizując wszechświatowi, że jesteście nastrojeni na sukces i obfitość.
Awięc nawet jeśli napotkacie trudnościto szukajcie ukrytych błogosławieństwi możliwości. Wybierajcie bycie szczęśliwym,praktykujcie wdzięczność iskupiajcie się na pozytywachaspektach każdej sytuacji.
Wasza intuicjato bezpośrednie połączenie z waszym wyższym "ja", ufajcieswojej wewnętrznej mądrości podczas podejmowania decyzji, nawet jeśli wydaje się, że niema to logicznego sensu.
Sprawcie
świadomą praktyką zwracanie uwagina subtelne znaki i synchroniczność - onemogą prowadzić do Waszych marzeń. Pamiętajcie o tym, żekażda przeciwność losu niesie w sobie ziarno porównywalnejlub większej korzyści.
Zamiastskupiać się na niepowodzeniachszukajcie pozytywnych aspektów każdej sytuacji.Poprzez przyjęcie nastawienia wdzięcznościbędziecie mogli dostrzec zakamuflowanebłogosławieństwa.
W ten sposób będziecie w stanie zmienić przeszkody w możliwości i przyciągnąć szczęście do swojego życia. Każdego dnia nastrajajcie się na sukceszadając w ten prosty sposóbpozytywny ton na resztę dnia.
Aby dostroić się do częstotliwości swojegomarzenia możecie zastosować takie praktykijak wizualizacja, medytacja i afirmacjetworząc potężny impuls, któryprowadzi was do pożądanych rezultatów.
Moi Drodzy, Nasze domy są schronieniem, w którym odzyskujemy siły i znajdujemy ukojenie.Są jednak przypadki, gdy negatywnaenergia niepostrzeżenie przenika do naszej przestrzeni życiowej wpływając na naszedobre samopoczucie, a my możemy nawet niebyć tego świadomi.
Istnieją oznaki, które mogą wskazywać na obecnośćnegatywnej energii w waszym domu. Jedną z takich oznak jest permanentne uczucie niepokoju lub trwogi bez oczywistychpowodów.
Jeśli się okaże, że ty lub inni członkowie Twojej rodzinydoświadczająniewyjaśnionego dyskomfortu tozwróćcie uwagę na energię swojego mieszkania,na trwale przejawiającą się atmosferęstresu wpływającą na emocjei dobre samopoczucie.
Negatywna energia możeobjawiać się dysfunkcjami fizycznymi -bóle głowy, zmęczenie i ogólnezłe samopoczucie może wskazywaćna obecność negatywnej energii w waszymw domu.
Niezwykle ważne jest wykluczenie medycznychpowodów ale jeśli fizyczne wyjaśnienie nie jestznalezione to może warto sprawdzićenergetyczne aspekty Waszegosiedliska.
Dom jest przeznaczonydla harmonijnych relacji, ale jeślizauważycie nagły wzrost konfliktówlub napięcia, to może być znakiem negatywnej energii
-
niewyjaśnione spory lub wyczuwalna atmosfera niezgodymogą wskazywać na brak równowagi w przepływie energiiw waszym domu.
Sypialnia przeznaczona dlaregeneracji sił jest szczególnienarażona na wpływ negatywnej energii. Jeślity lub ktoś w Twoim domu doświadczazaburzenia snu, koszmarów sennych lub ogólnegouczucia niepokoju w nocyto może warto pomyśleć
o
stanie energetycznym środowiska, w którym śpicie.
Zwierzęta domowe znane są ze swojej wrażliwości na energię izmiany w ich zachowaniumogą wiele mówić.
Jeśli wasze zazwyczaj spokojnezwierzę staje się zaniepokojone, chowa sięlub wykazuje nietypowe zachowaniabez wyraźnego powodu to może to być odzwierciedlenie negatywnej energiiwpływającej na ogólną energię Waszego domu.
Rozpoznawanie oznak negatywnejenergii to pierwszy krok doprzywrócenia pozytywnych wibracjiwaszej życiowej przestrzeni.
Dobrze znana jest metoda oczyszczania solą.Umieśćcie miseczki z solą w różnych rogachw domu, aby sól wchłonęła i zneutralizowałanegatywną energię. Po kilku dniachwyrzućcie tę sól - przejdźcie po obwodzie domu z zapaloną świecą, szczególnie wnarożnikach, w których zobaczycie reakcję płomienia na negatywną energię jeśli ona jest.
Otwórzcieokna i zaproście świeże powietrze do swojego domu.Stwórzcie pozytywne intencje dlaswojego domu - wizualizujcie białe światłootaczające i ochraniające Waszą życiowąprzestrzeń, wypierające dowolną negatywnąenergię za pomocą czystych wysokich wibracji.
Dostrajając się do subtelnych znaków ipodejmując kroki w celu oczyszczenia iprzywrócenia pozytywnej energiimożecie stworzyć harmonijnesiedlisko życiowe, ponieważ wasz dom jest waszym schronieniemi utrzymanie jego w energetycznejrównowadze sprzyja zdrowszemu życiu.
Jakie zasady dominacjiistnieją w relacjach? Jakie istnieją zasady, które (jeśli je znać, przestrzegać, dążyć do nich i stosować) pozwolą na zdobycie dominującej pozycji?
1. Po pierwsze: dominuje ten, ktonie boi się utracić, kto jako pierwszy jest w stanie zerwać, kto ceni siebie wyżej.
Ten kto cenisiebie niżej, kto nie jest gotowy na rozstanie, ktojest gotowy poświęcić swoje interesy jest zawsze bardziej zależny, jest ofiarą - a ofiara jest bardziej zależna, ona zajmuje słabsząpozycję.
Człowiek dominujący jest zawszegotów zrezygnować z relacjijeśli cokolwiek będzie dla niego nie do zaakceptowania, jeśli nie jest czymś usatysfakcjonowany, onnie boi się rozstania, on postawił siebie napierwszym miejscu i jako pierwszy jest gotowy na zerwanie.
I ta minimalna obawa przed stratą - o ile istnieją jakieś decydujące,poważne czynniki - on jako pierwszy jest gotów podjąć decyzję o opuszczeniu danego związku.
Taki ktoś nie będzie przekładał odpowiedzialności napartneraaby on zdecydował, aby on to uczynił. Dlaczego?
Bo on się nie boi - ten kto się boi jest bardziej zależny.
A zgodnie z tym:
2. druga zasada: człowiek dominującyswoje decyzje traktuje priorytetowo,
jego decyzje są dla niego ważniejszeniż pozostawanie w związku. Jeśli sprawy idą w kierunku zerwania to człowiek zależnyzawsze stawia relacje ponad siebie. Dla niego relacje są ważniejsze niż jakieś tam swoje priorytety, niż swoje wartości, niż jakieś tam swoje znaczące życiowo sprawy.
Dominujący człowiek,który traktuje swoje decyzje priorytetowobardziej siebie ceni, nie boi się iśćna konflikt w obronie swoichinteresów.
On nie będzie tego tolerował- nie podoba mu się stan, w którym musi coś znosić - "to mi się nie podoba ale toleruję to".
Nie zgadzam się z decyzją i poglądem towarzysza życiowego ale znoszę to, toleruję a swoje decyzjeumieszczam na samym dole, czyli relacjesą dla mnie większym priorytetem - to jest słabapozycja.
Człowiek dominujący bardziej siebiedocenia, nie boi się wchodzić w konflikt,
nie boi się zerwania i to oczywiście
jest odczuwalne
na poziomie werbalnym i niewerbalnym.
To jest pozycjadominowania, partner zależnydąży do pojednania, dąży
do
łagodzenie konfliktu, ponieważboi się utraty - u niego lęk przed stratą jest większy.
Powtórzę to raz jeszcze: u dominującego partnera strach przed utratą jest mniejszy, on jest gotowy wejść w spór, jest gotów bronić swoichinteresów. jest gotowy bronić swoich decyzji,jego decyzje mają pierwszeństwo bo ma mniejszy lęk przed utratą.
Mężczyźni, którzy się bojąkonfliktu zawsze idą na ustępstwa -
boją się złamać kobietę - boją się "postawić ją namiejsce", boją się nie zareagowaćna jej prośby,
Oczywiście, oni ponoszą porażkę, oni
oddają dominację w relacjach kobietom. Ogólnie rzecz biorąc kobiecie podświadomie ta władza nie jest potrzebna. Onapotrzebuje u swojego boku silnego mężczyzny, potrzebujedominującego samca i dlategow konsekwencji ona traci zainteresowanie.
Takie konsekwencje daje tenlęk przed konfliktem. Zawsze mówię, że potrzebna jest zdrowa agresja - należy bronić własnych opinii, bronić swoich decyzji, swoich granic i swoich potrzeb. Trzeba mieć to zdrowe poczucie własnej wartości - wiedzieć, że "nie wypadłeś sroce spod ogona", nie bać się postawić spraw na ostrzu noża, nie bać się powiedzieć kobiecie "nie" - nie bać się konsekwencji takiego stanowiska, niebać się nazwać rzeczy po imieniu,nie bać się niespełnienia jejoczekiwań - to jest oczywiście pozycja dominująca.
Oznacza to, że kobieta w danej chwili może poczuć się urażona, ona może ciebie obwinić ale po otrzymaniu odmowy ona się uspokoi. Zawsze się zdarzają takie próby - ona sprawdza czy
jesteś tym silnym samcem, którego ona wybrała.
Gdy dostanie odmowę to sięuspokoi lecz jeśli nie otrzyma odmowy to oczywiście w jakiejś chwili przejmie władzę. Ale w konsekwencji takich zdarzeń, w długofalowej perspektywie ona traci zainteresowanie ponieważ nie jesteś dominujący w tej relacji.
Poważny błąd popełniają mężczyźni, którzyproszą kobietę, aby uporządkowała swojeuczucia, jeśli mężczyźni pytają: "czy ona go potrzebujeczy nie", "czy ona chce pozostać w związkuczy nie". Oni oczywiście tracą swoją pozycję,tracą swoją wartość.
Drugim błędem jest gdy mężczyźni proszą kobiety aby ona zechciała do nich wrócić.
Gdy najpierw odeszli, a potem proszą aby to wszystko cofnąć: "zawrzyjmy pokój, spróbujmy jeszcze raz,spróbujmy znowu żyć razem", albo próbują ponownie wciągnąćkobietę w związek. Gdy mężczyźni błagają o litość to przegrywająbo kobiety tracą resztki szacunku do nich - mężczyźni, którzy nieprzywiązują wagi do swojej wartości tracą szacunekze strony kobiety, one wtedy nie czują już nic pozażałosnym obrzydzeniem, mężczyźni nic w ten sposób nie uzyskają.
Kolejna rzecz: dominujeten, kto jest mniej zaangażowany emocjonalniew relacje, to emocjonalnezaangażowanie, o którym zawsze mówię jest bardzo ważne, wygrywa
ten
kto jest mniejzaangażowany emocjonalnie. Przegrywa zawsze ten, który jest emocjonalnie mocniej zaangażowany.
Zapamiętajcie kochani: dominuje ten, kto jest mniej zaangażowany emocjonalnie. Nie da się być w ogóle niezaangażowanym - tak czy siak jesteśmy sobą wzajemnie zainteresowani, ale nieodłącznym elementem mężczyzny
jest
spokojniejsza amplituda emocjia kobieta ma wyższąamplitudę emocjonalną.
Zawsze o tym mówię, że kiedy macie więcejspokoju i mniej zaangażowania to jesteście w stanie porozmawiać o wszystkim z kobietą, możecie
jej
powiedzieć wszystko, co czujecie, ale bez tych wszystkich: "ach!" , "och!", kiedy onawciąga was na swoje terytorium.To mówi kobiecie o tym, że może wamimanipulować, że jesteście słabi, że można was złapać na poczucie winy, na udawaną urazę, wmówić wam, że coś powinniścieitp. a co za tym idzie narzucić wam smycz strachu (lęku).
Tak więc - jak najmniej zaangażowania emocjonalnego,bo mężczyzna jest już w wyniku procesu ewolucji bardziej stabilny psychicznie, bardziej racjonalny, mniejemocjonalny, a kobiety bardziej żyjąemocjami - emocje wyprzedzają ichmyśli, wyprzedzają racjonalność i dlategoteraz niestety mamy wielu mężczyznwręcz przeciwnego charakteru - tak jakby posiadali taką żeńską energię.
Oni stają się coraz bardziej emocjonalni i odpowiednio do tego tutajtkwi źródło i wielkich porażek. Dlatego zawsze powtarzam abyście sięmniej angażowali, abyście byli bardziej emocjonalnieniedostępni, abyście tak jak to tylko możliwe utrzymywali stabilność emocjonalną - gdzieniegdzie może i nawet chłód ponieważ wewzorcach zachowań, taka pozycja pewnego chłoduemocjonalnego i obojętności również sprawia wrażenie silnejpozycji dominującej - nic na to nie poradzisz.
Dlatego moi drodzy mężczyzna wykazujący objawy zazdrości, który krzyczy,histeryzuje, obraża się, i pokazuje tutajtakie gwałtowne emocje jest zawsze bardziejzależny - jest zawsze na słabszej pozycji.
I dlatego zawsze wam to mówię,spokój w sytuacjach konfliktowych,
spokój i stabilność, nie podnosimy głosu, nie krzyczymy,nie podnosimy ręki na kobietę,zachowujemy się inaczej. Takagwałtowna reakcja emocjonalna mówioczywiście o braku tego, że to tyjesteś człowiekiem dominującym w związku.
Kolejna czwarta rzecz - dominujeoczywiście ten, kto jest bardziej samowystarczalny,ten czyje życie nie zależy od kobiety, ten dla kogokobieta nie jest jedynym celem w życiu, dla kogo w życiuistnieje wiele filarów - wiele punktów oparcia, wiele źródeł radościi dopaminy, kto ma w życiu wiele rzeczy i dla kogo strata kobietyto nie jest katastrofa.
To znaczy jest kobieta- wspaniale, nie ma kobiety? szkoda, ale cóż, przeżyję, to znaczy, że on samjest taką kompletną osobowością, taki ktoś niebędzie na pozycji braku, że czegoś nie mam: "jak nie mam to nie mam - w porządku". Nie potrzebuję kobiety
aby czuć się dobrze. Nie muszą kompensować sobie czegoś kobietą bo to pozycja czucia się kimś podrzędnym.
A kiedy jestemsamowystarczalny, kiedy czuję się dobrze samale z kobietą jest lepiej to wybiorę tękobietę, z którą czuję się lepiej - tojest pozycja samowystarczalności.
Tu oczywiście znów wracamy do tego lęku przed utratą - braku strachu przed utratą nie jest dla mnie tragedią,to mnie nie zniszczy, to nie zepchnie mnie z mojejścieżki życia, nie zmieni to moich celów. Z grubsza rzecz biorąc onanie gra w moim życiu decydującej roli - zachowanie takich mężczyzn postrzegane jest przez swoje towarzyszki życia jako dobra, dominująca, męska pozycja.
5. Piąty punkt, który wynika zpoprzednich toniezależność, dojrzałość psychologiczna,niezależność od obecności lub nieobecności kobiety w Twoim życiu.Nie potrzebujesz żadnej kobiecejaprobaty - a szczególnie żeńskiejobecności aby zrozumieć kim jestem, czym jestem.
Jestemniezależny od opinii kobiety
- to
jest rodzaj psychologicznej dojrzałości,przeszedłem przez separację - odłączyłem sięod postaci kobiety. W moim wewnętrznym świeciepsychologiczna postać kobiety niewypełnia wszystkiego.
To oznacza - „tak”, mieć kobietęjest ważne, to jest potrzebne i miłe, ale także jej braknie będzie odgrywać szczególnej roli, tjniezależnie od wszystkiego jestem człowiekiem, jestem mężczyzną, mam swoje cele, idę swoją drogą niezależnie od tego czy ktoś chce być ze mną czy nie chce, czyczuje się urażony, obwinia mnie czy jeszcze tam coś innego.
Czyli niezależnie od wszystkiego, to jest uczucie psychologicznejwolności, to coś co mają tylko dorośliludzie - dorosłe podejście. Ono oczywiście jest dominujące -dorosły człowiek jest niezależny, natomiast
na pozycji zależnej jest dziecko, to zawszedziecięca pozycja. Ono potrzebuję kogośznaczącego, dorosłego, potrzebuje czyjejśobecności w swoim w życiu, abyczuło się spokojniejsze. To jest pozycja słabsza - pozycja uzależnienia.
Ponadto:dominuje ten, kto mniej inwestujew relacje - i nie mam tu na myśli pieniędzy anawet nie mam na myśli uwagi lubprezentów. Mam na myśli czas i myśli - czyli jeśli cały czas myślę o tym człowieku, jeśli nie mogę zatrzymać swojego potoku myśli, jeśliten ktoś jest cały czas w moim wewnętrznym świecie to w moim wewnętrznym świecieten ktoś nabiera ogromnego znaczenia.
I dlategojego utrata jest dla mnie ważniejsza, jestdla mnie bardziej katastrofalna i dlategojestem w bardziej zależnej sytuacji. Dlategogdy poświęcam swój czas, gdy myślę o danym człowieku,to jestem z nim połączona -czasami o nim myślę, ale to zasadniczo zmienia mójdzień.
Dominuje ten, kto mniej inwestuje w swojej głowie - a naszekobiety są mistrzyniami w układaniu najróżniejszychzagadek, one tworzą mgliste historie, mgliste statusy,piszą jakieś niezrozumiałewiadomości.
W ten sposób zaczepiają mężczyznę na haczyk- uzależniają go, bo dzieje się tak, żemężczyzna zaczyna rozwiązywać zagadkę i potem pisze do mnie na czacie, na kanale albo na mail pytając: "co to oznacza?co ona miała na myśli? co ona chciałaprzez to powiedzieć? Proszę pomóc mi przeniknąć do jej głowy bo ja nie jestem w stanie".
To jestwskaźnik słabej pozycji - nie trzeba myśleć, nie ma potrzeby odgadywania tego.Najważniejsze jest to, co ty myślisz o tym, o tej kobiecie, otej sytuacji. W takiej sytuacji mężczyzna ponosi porażkę - zostaje zachwiana równowagaznaczenia. Zachwianie nie następuje gdzieśna zewnątrz lecz we wnętrzu.
To znaczy, że przegrywasz w tejchwili, gdy zaczynasz bez przerwymyśleć o danym człowieku, kiedy w waszymświecie wewnętrznym uzyskuje on ogromne rozmiary, kiedywypełnia on cały czas - a czas jest najbardziejniezastąpionym zasobem i dlatego właśnie imwięcej czasu poświęcacie na przemyślenia słów partnera - na rozważania tego co jest naz plusi tym bardziej minus,
...
kiedy poświęcacie czas i odpowiedniowszystko inne - to znaczy, im więcej o nim myślę, tym więcej mimowolnieinwestuję też w inny sposób -dzwonię, wysyłam SMS-y, podejmuję próby komunikacji, daję
prezenty i wszystko inne- na przykład jakąś tam pomoc.
Początkowo wszystko płyniez mojej głowy, dlatego też pod słowem "inwestycja" mam na myśli to, co myślimy w naszych głowach, tymczasowe inwestycje. Kto mniej wnosi w relację ten jest na bardziej zwycięskiej
pozycji, jest na pozycji bardziej dominującej.
Uwierzcie mi, że to wszystko jest odczytywane przez nasze lustrzane neurony -każda kobietapodświadomie wie kiedy mężczyznasię od niej uzależnił, kiedy on cały czas o niej myśli. Kobiecie wystarczy tylkotrochę czasu aby rozumiała jak bardzo ważna jest dla mężczyzny.I dlatego zawsze nalegam, abyście zawsze byli w staniekontrolować swoją uwagę.
Ten kto włada swoją uwagą - ten włada relacją.Umiejętność przekierowania swojej uwagi w inną stronę, umiejętność władania swoimimyślami, kontrolowania swojego mózgudaje pozycję decyzyjną - ona to w pewnym sensie demonstruje, jest to dominujący marker osobowości,
dominujący typ osobowości.
Czy możliwejest wykształcenie tego w sobie? Czy da się to wytrenować?tak, oczywiście, że można.
No i kolejna rzecz, której ludzie wyraźnie nie dostrzegają:, dominuje ten, kto umieocenić, kto zajmuje pozycjęoceniającego. Rola oceniającego zawsze przynależy dorosłemu a ten, który jest oceniany jestzawsze dzieckiem - to jest pozycja zależności.
To znaczy oceniam: "czy mi ten człowiek odpowiada czy nie, oceniam jego działania i niejako dajętu albo plus, albo minus, albopochwałę albo wyrażę krytykę, ale to ja jestem tym, kto decyduje - ja decyduję. A ten za kogo decydująinni, ten jest oceniany jako będący na bardziejprzegranej pozycji.
A co czyniątutaj mężczyźni? Wy boicie się tej negatywnej oceny. Oznacza to, że już jesteście w rolitego kogo oceniają - jesteście w roli człowieka egzaminowanego:"czy zdam ten egzamin, czy nie zdam? Czy jestem odpowiedni czy nie? Czy podołam temu czy też nie? Czy ona jest ze mnie zadowolona czy też nie? Czy zadowalam ją czy też nie? Czy jest ze mną szczęśliwa czy nie? Czy się jej podobam czy nie?"
Taka pozycja jest już wyraźnie słaba- decyzja o tym czy ona tobie odpowiada należy do Ciebie, to ty oceniasz czy potrzebujesz tejkobiety czy nie jest ona tobie potrzebna - nie ona o tym decyduje.
To jest właśnie ten stan wewnętrznykiedy to ja oceniam jako dorosły, a nie, że ja jakdziecko jestem oceniany. To jest właśnie taki ważny niuans, który jest bardzo często przegapiany.
8. Następna ósma reguła pośródzasad dominacji w związkach jestwasze wysokie, obiektywne znaczenie. Kto ma większe obiektywne znaczenie na tego popyt jest wyższy, jeśli ktoś ma poczucie własnej wartości to ma władzęw związku.
Dominuje w relacji ten, kto ma bardzo dużoobiektywnych parametrów znaczenia - to sązarówno parametry fizyczne, jak i społecznystatus, wykształcenie i rodzina,popyt na takie
wsparcie osobiste - wszystko prowadzi do tego,że obiektywne znaczenie tego człowieka jest wyższe, aw związku z tym równowaga sił wrelacji jest po twojej stronie, twoja pozycja jest wtedy wyższa - dominująca.
Kolejna rzecz o której nieustannie mówię jest dominacja seksualna - duży potencjał seksualny i fizyczna siła - oczywiście najlepiej jeśli w połączeniu z poczuciem własnej wartości.
Wszyscyznamy przypadki, kiedy mężczyzna ma dobrewarunki fizyczne a w kondycji seksualnejponosi porażkę bo nie jest w stanie się powstrzymać. On posiada obiektywne dane na mężczyznę dominującego, jest dobrze zbudowany fizycznie we wszystkich aspektach ale w tej dziedzinie onzawodzi - najprawdopodobniej z powodu kompleksów,z powodu niskiej samooceny.
Ale jeśli jest w stanie tym władać, jeśli opróczdobrej kondycji fizycznej i seksualnej czyli tej dobrej agresji seksualnej posiada teżdobrą samoocenę, dobre granice, jeśli ma on minimalny lęk przed utratą i mniejszezaangażowanie emocjonalne i wszystko to o czym już mówiłam tooczywiście jest to taki dobry, znaczący plusw utrzymaniu i kształtowaniu dominującejpozycji.
Nawet jeśli nie wpływa to na jej kształtowanie to już jest dominujące. Jeśli do tego dojdzie dobra budowa fizyczna i wspomniana już zdrowa agresja,siła fizyczna to jest to oczywiście dużyplus ale powtarzam: wszyscy wiemy, że są przykłady mężczyzn niezbyt silnych fizycznie lecz dominujących i odwrotnie- ktoś jest obdarzony siłą fizycznąa jego relacje się rozpadają.
Dlategomusimy do tego dodać jeszczedobrą samoocena, taką pewność siebie,dobre osobiste granice i wszystko to, co już powiedziałam wcześniej powinno byćwzmocnione stanem wewnętrznym.
Przyjaciele, chcę teraz powiedzieć że, to wszystko, co wam przekazałamopiera się na dobrej, trwałej samoocenie czyli potrzebna jest pracanad poczuciem własnej wartości.
Ponieważ to ja sam decyduję, jakich partnerów wybrać,co mi pasuje a co nie. Waszapsychika nie zostanie pobudzona przez partnera, który nie zadziała na wasze wewnętrzneprogramy.
Ogólnie takądominację można osiągnąć na 2sposoby:
Pierwszy sposób jest taki, że możemystanąć ponad partnerem, stajemy się lepsi od naszego towarzysza, coś osiągamy, a w konsekwencjinie umniejszamy drugiego człowieka, który najprawdopodobniej będziestarał się wam dorównać.
Wtedy mamy dobrąmożliwość posiadania godnego partnera isamemu stania się lepszym - a idąc przez życiei mając u swojego boku dobrego towarzysza, wtedy mężczyzna postrzega kobietęjak dobry motywator wspierający
-
ponieważ trajektoria ruchu jest właśnie taka:
ja jestem lepszy to i kobieta jestlepsza. Zawsze jestem lepszy. Moja dobra samoocena nie jest kosztemkobiety.
A drugisposób jest taki, kiedy degraduję swojego partnera - kiedy go poniżamy iwtedy czujmy się wyżej, kiedy dajemy drugiemu po głowie.
Jeśli brać to w czystej postaci to nie jest to dobrze.Dużo teraz widzę na otwartych przestrzeniachinternetu kiedy promuje się dokładnie taką metodę, że należy poniżać,
z
dewaluować, strącić koronę, dać po głowie - aleczasami w niektórych momentach jest to w konieczne.
Ja zdecydowanie polecam przede wszystkim metodępierwszą, aby stać się lepszym od kobiety, czyli dominacjabo jestem coraz wyżej - kiedy nie staję się lepszy kosztem innych.
Ale czasami możliwe jest użycie tej drugiej metody, gdy trzeba postawić swoją towarzyszkę życia na ziemi - to też jest
dobre.
Powtórzę: najlepiejstosować obie metody w połączeniu ponieważ używając wyłącznie pierwszej metody, gdytylko my sami dążymy w górę - możemysię wypalić, możemy się zmęczyć, nie będziemy w stanie zrozumieć że idziemy złą drogą, że ta kobieta niejako daje mi kopniaki i nie muszę już tam chodzić, nie jest mi już to potrzebne, nie chcę, jestem już zmęczony, ale ona mnie kopie.
Itutaj może się przydaćdrugi sposób kiedy w małym stopniu wykonujemy coś takiego - bo nie jest tajemnicą,że nasza towarzyszka życia może eksplodować, możestać się bezczelna, może się rozbuchać jej ego i dlatego czasamidopuszczalny jest taki ruch, kiedy obniżając niecoznaczenie partnerkizwiększamy naszą pozycję dominującą - wtedy taki ruch może zadziałać.
Czyli powtórzę: te dwie metodytrzeba stosować razem. Złamana kobieta też nie jestnikomu potrzebna. Kiedy nieustannie upokarzamy, poniżamy swoją partnerkę to nie możemy z całą stanowczością powiedzieć, że jajestem dominującym.
Tak, są tacy ludzie, którzy w ten sposób stają siędominującym partnerem, ale jestem temu przeciwna.
Jestem za tym, żeby wszystko było "ekologicznie", abyśmynie łamali kobiet ale czynili tak, żeby wszystkobyło na moją korzyść dla mojego dobra.
W ten sposób dajemy kobiecie możliwość byciasłabą i żeńską, bo powtarzamże ostatecznie wszystkie kobiety są takie same
- one
podświadomie chcą być słabymi,przełożyć na kogoś odpowiedzialność, pragną byćkobiece, ale do tego potrzebująsilnego mężczyzny.
Jeśli on jest silnysam z siebie a nie moim kosztem, to mogę odpocząć, mogę się zrelaksować. A kiedy czasami stanę się bezczelna to dopuszczam, że mogę spotkać się ze sprzeciwem -czasami ostro, czasami nawet dość agresywnie, ale niestale.
Jeśli nieustannie otrzymuję ostro i brutalnie kopnięcia, to oczywiście to już nazywa się pseudo - dominacją.
Przyjaciele - mam nadzieję, że dzisiejszy wykład był przydatny.
Ściskam was wszystkich serdecznie i całuję.