Niniejszy wpis jest uzupełnieniem nagrania youtube https://www.youtube.com/watch?v=JYHuP7_Xpec a przede wszystkim rozmów jakie pod nim miały miejsce.
Niestety rozmówcy wykasowali swoje wypowiedzi i zniknęły wraz z nimi moje odpowiedzi. Szkoda - bardzo nieładnie ze strony tych ludzi bo zmarnowali mój czas i uniemożliwili innym nauczenia się czegoś z tej wymiany zdań. Świadczy to wyłącznie o ich własnych problemach (chcą coś ukryć) i tylko potwierdzają swoim zachowaniem, że moja teza jest słuszna.
======================================
Wydawało mi się, że już kiedyś skopiowałem ten materiał ale nie mogę go znaleźć na blogu więc podam jeszcze raz aby nie zginął. Rzecz pojawiła się kiedyś na pewnym forum i znikła. napisał to człowiek, który 15 lat praktykował palenie "marychy" (dotyczy wszelkich innych substancji powodujących wyzwolenie zapasów energetycznych i chwilowe "wybicie" czyli poprawę nastroju):
Świat jest przyczynowo-skutkowy czyli wszystko ma przyczynę i wszystko
ma też skutek. Inteligencja to zdolność do znalezienia odpowiedniej
analogi poprzez znalezienie powiązań miedzy rzeczami faktami itd. Czyli
np. zdecydowana większość ludzi kuma, że zapis 2+2 jest analogiczny do
tego, że wkładasz do koszyka 2 jabłka a potem kolejne 2 i masz razem 4
bo 2+2 jest 4. Ale to jest tak proste, że nikt takiej operacji nie
zauważa ale żeby skumać jak w ogóle działa np. państwo to niestety nie
wszyscy są w stanie.
Zdolność do analizy faktów i znalezienia do nich znanych analogii (czyli
po prostu skumania o co chodzi) jest różna u różnych ludzi. Tak samo
jak ludzie są innego wzrostu, wagi itd. - wszystko według rozkładu
normalnego
znaczy to, że mało jest kretynów i mało jest bardzo inteligentnych ale
bardzo dużo przeciętnych oraz tych trochę powyżej przeciętnej jak i
poniżej.
To co kumają ci najlepsi, nie są w stanie skumać ci średni, nawet jakby
myśleli nad tym całe życie. Są nawet takie testy na inteligencje "na
poziomie hard', które mierzą inteligencje wybitnie inteligentnych i są
tak zrobione, że nie ma limitu czasu. Możesz je rozwiązywać nawet kilka
lat a i tak nie rozwiążesz czegoś powyżej swoich zdolności.
I właśnie testy, ludzie którzy nie są nawet w stanie zrozumieć na czym
one polegają twierdzą, że to pic. Masz 3 obrazki i znajdź czwarty. Czyli
mówiąc prosto zakumaj o co chodzi w serii tych trzech obrazków i
będziesz wiedział jaki ma być czwarty. Dokładnie to co popularne pojęcie
inteligencji czyli kumać o co w czymś chodzi. Widać niektórzy nie są w
stanie skumać, że są to analogiczne rzeczy.
Każdy człowiek jest inaczej inteligentny, to że ktoś jest np. niski albo
wysoki to widać od razu ale inteligencji nie widać. Pierniczy się o
jakichś odmianach inteligencji, czy o inteligencji emocjonalnej. Widać ten
kto o tym wspomina chyba nie zna pojęcia "wiedza". Sama inteligencja to
nie wszystko bo to tylko procesor jak procesor nie ma danych albo ma
złe dane to może być nie wiadomo jaki a i tak nie będzie mieć to
znaczenia.
Inteligentni ludzie zajmują się innymi rzeczami niż normalni ludzie i
dlatego potem nie wiedzą jak się zachować w towarzystwie itp. bo tego
nie umieją, nie mają wiedzy.
To tyle na temat samej inteligencji.
Co do marihuany. Musi być ktoś nieźle głupi lub mało inteligentny jeśli nie kuma prostego faktu:
Jeśli marihuana nic nie zakłamuje w postrzeganiu to jak mogłaby niby inaczej działać???
Nagle wywołuje u ciebie większe zdolności intelektualne? To się zastanów
na trzeźwo co niby osiągnąłeś konkretnego co by o tym świadczyło. Czy
czasem ci się to tylko nie wydaje. To rozrywka i używasz tego do
rozrywki.
Nie wydaje mi się żeby jakikolwiek np. inżynier czy matematyk mógł
powiedzieć, że po zapaleniu lepiej kuma swoja dziedzinę. Z prostego
faktu, że można to zweryfikować np. kalkulatorem.
Dla humanistów, artystów itd. sprawa wygląda inaczej bo twierdzą, że wyzwala kreatywność itd.
Ma działanie niewątpliwie rozluźniające i usprawniające myślenie ale to
jest jeden składnik (CNB) a THC jest halucynogenem. Czyli w efekcie zajebiście ci się myśli głupoty, które uważasz za mega mądrości.
Normalna marihuana zawiera mniej więcej podobne ilości THC i CNB, przez
co się mniej więcej wzajemnie niwelują. Teraz robi się odmiany, które zawierają tyle THC ile się tylko da, a to nie THC jest lecznicze! THC to
"haj" a jak mówisz o jakichś medycznych zastosowaniach to wtedy działa
CNB i inne związki ale THC odpowiada za część rozrywkową.
I teraz na temat użytkowania i skutków. Mózg to nie jest czaszka z
magiczna duszą w środku. Działa na zasadzie reakcji
chemiczno-elektrycznych. Jak nie możesz spać to znaczy, że masz za mało
serotoniny czy melatoniny, jak jesteś agresywny i wszystko cię wkurza
to masz dużo testosteronu (w uproszczeniu). Miks różnych substancji
odpowiada za twój nastrój i wraz ze struktura neuronową za twoje zdolności intelektualne.
Po drugie mózg jest plastyczny. Jak np. wstajesz codziennie rano o 6 to
po jakimś czasie będziesz budził się automatycznie i mózg będzie gotowy
na tę godzinę. Przede wszystkim oczywiście możesz się w ogóle uczyć: np. nauczyć jazdy samochodem i to "nauczenie jazdy samochodem" zapisze się w
twoim mózgu i im częściej jeździsz tym mózg będzie lepiej wiedział jak
jeździć bo będzie miał więcej danych i lepiej będą wytrenowane sieci
neuronowe za to odpowiedzialne. To samo z nauką języka, czy czegokolwiek
innego.
Tak więc jeśli dużo "bakasz" (palisz marihuanę lub haszysz) i zmieniasz mix różnych substancji w mózgu to
nie może się to nie zapisać. Im częściej palisz tym częściej mózg jest w
danym stanie, czyli tym częściej jest akurat taka mieszanka substancji,
że jest "głupi i szczęśliwy".
Poza tym substancje nie całkowicie są wydalane z organizmu. Im częściej
palisz tym więcej substancji się odłoży w mózgu i będzie tam cały czas.
Mózg jest plastyczny więc jeśli przeorasz sobie mózg marychą to po
zaprzestaniu palenia i odpowiednich ćwiczeniach umysłowych, możesz
naprawić swoje struktury w mózgu tj. dokładniej mówiąc nauczyć mózg
nowego funkcjonowania i przywrócić poprzedni stan.
Ale jak ktoś mówi, że jest to jedyna cudowna substancja na świecie,
która nie ma żadnych skutków ubocznych, jest całkowicie bezpieczna i
wzmacnia zdolności umysłowe to jest totalnie popiedrolony. Bo gdyby tak
było to nie jaraliby ją głównie gówniarze spod bloków i inne ofiary
losu...
Tak, oczywiście, wszyscy jarają. Ale kto to są ci wszyscy? Milionerzy,
naukowcy, inżynierowie i inni, których "jasność umysłu" jest rzeczywiście ważna? Czy może artyści, celebryci, sportowcy itp. którzy
mogą robić swoje i właściwie wystarczy, ze umieją się podpisać?
Sam jarałem bardzo dużo i nie przeczę, działanie jest delikatnie mówiąc zajebiście przyjemne ale efekty podobne do innych narkotyków. Nie
popsuja ci ciała jak inny syf ale przeorają ci głowę. A wypowiedzi co
poniektórych są tego świetnym przykładem...
Możesz sobie uważać, że mi przeorało i jestem popiedrolony. Jeśli
marihuana jest jedyną szansą żebyś był szczęśliwy, kreatywny itd. to
chyba jest to trochę żałosne. I niby co mam z tego, że to piszę? Tak jak
niektórzy, co sami się przekonali i trzeźwo spojrzeli jak to na prawdę
wygląda, również chcę się dołączyć do ostrzeżeń, bo "bakanie" to nie jest
bynajmniej "nic" jak palacze zwykle uważają i ma POWAŻNE konsekwencje.
Nikomu nic nie zabraniam ale tak już ludzie się zachowują, że ostrzegają
się wzajemnie przed niebezpieczeństwem. A przynajmniej chyba powinni...
...........
//////////////////////////
Bolis - krótkie pytanie, jeżeli pozwolisz - jakie książki z dziedziny
psychologii tudzież neurologi ewentualnie kognitywistyki czytałeś?
///////////////////////////////
Po co mam podawać książki? Niby jak je znajdziesz? Pójdziesz do biblioteki i przeczytasz wszystkie? Czy może
poświęcisz 5 minut na wygooglowanie, przeglądnięcie spisu treści i przeczytanie paru stron? Poza tym jak niby
określisz prawdziwość (lub nie) wiedzy w niej przedstawionej? Psychologia jest traktowana jako nauka nie-
ścisła, czyli nieweryfikowalna. A to też bzdura bo przecież świat jest jeden i podlega tym samym mechanizmom,
to my sztucznie uznawaliśmy jakieś dziedziny wiedzy i wymyśliliśmy do nich metody.
Tak więc tak samo psychologię można analizować poprzez powiązania przyczynowo-skutkowe a dokładniej poprzez
sprawdzanie ich adekwatności. Co można zrobić po prostu logiką a nie nazywanymi ładnie teoriami.
Bo zapewne wiesz, że w psychologii obowiązuje wiele nurtów, różnych podejść, które zupełnie inaczej tłumaczą te
same zjawiska. Jest ich bardzo dużo i wszystkie sobie wzajemnie przeczą więc co najwyżej jedna jest prawdziwa.
Inaczej mówiąc prawie wszystkie są albo w całości albo w istotnej części błędne. Nie wiadomo, która i każdy
sobie wybiera własny nurt bazując na własnej wiedzy i inteligencji.
Dlatego ja również tłumaczę to tak jak ja to widzę i podaje uzasadnienia do których można się odnieść. Nie
znaczy to, że nie korzystałem nigdy z książek. Ale nawet nie pamiętam z jakich. Czytam różne rzeczy i staram się
je weryfikować poprzez własne analizy. Nie pamiętam tytułów ale to co wyda mi się prawdziwe i istotne
zapamiętuje. I czy uważam się za mądrego? Oczywiście, inaczej byłbym kłamcą, który wie, że kłamie i zmyśla
różne rzeczy udając, że są mądre. Poza tym chyba jest mało ludzi, którzy uważają się za głupich.
A już tak z
filozoficznego punktu widzenia bycie mądrym to zdawanie sobie sprawy, że jest się głupim i dlatego mądry jest
ten kto chce być cały czas mniej głupi. Dlatego uważam się za "mądrego" czyli za kogoś kto chce być mniej głupi
za 5 minut niż jest teraz.
Niska samoocena jest bezpośrednią lub pośrednią przyczyną wszystkich zaburzeń psychicznych człowieka. Jak ktoś
ma depresję to uważa się za gorszego od innych, jak ktoś ma fobię społeczną to uważa, że inni są lepsi od niego
i nie jest w stanie się przed nimi obronić, nawet w trywialnych sytuacjach. Jak ktoś się boi pająków to jest
przekonany, że pająk ma w jakiś sposób większą moc niż on i dlatego ten pająk mu zagraża.
Dlatego też normalny człowiek musi uważać się za równego innym lub lepszego od innych, nigdy nie przyjmie
faktów, które stwierdzają, że jest gorszy od innych. Jest to całkiem naturalne i pozwala ludziom funkcjonować.
Nie da się tego zmienić i nie powinno się nawet próbować bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Dlatego ludzie, którzy nie błyszczą inteligencją muszą sobie to jakoś zrekompensować i dlatego istnieje takie
pojecie jak inteligencja emocjonalna. Każdy człowiek jest inteligentny, każdy posiada inteligencje ale każdy w
innym stopniu.
Większość ludzi jest na bardzo podobnym poziomie, na średnim poziomie inteligencji. Tak samo wśród psychologów.
Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowna pomoc czy praca. Jeśli ktoś "pracuje dla innych" to tak na prawdę
pomaganie innym sprawia mu przyjemność czy satysfakcję więc pracuje on i pomaga przede wszystkim sobie a przy
okazji także innym. Nie robi tego oczywiście świadomie i celowo, każdy robi to, co mu sprawia przyjemność i
satysfakcję więc pomaganie jest świadomym celem.
Dlatego też psychologowie i inni badacze "inteligencji emocjonalnej" po prostu dowartościowują samych siebie. I
nie byłoby tu nic w tym złego, bo takie dowartościowanie jest motorem napędowym dobrych rzeczy jak właśnie
pomaganie a w tym przypadku byłoby to pomaganie nauce.
Jednak ci ludzie, jako, że mają zapewne taką samą inteligencję jak większość ludzi i ta większość nie rozumie
skomplikowanych mechanizmów funkcjonowania czegokolwiek. Inaczej ludzie nie łykali by wszystkiego jak pelikany
bo sami po zastanowieniu mogliby stwierdzić, że np. analiza podawana w tv jest propaganda, która nie ma nic
wspólnego z rzeczywistością. A jednak nie czynią tego bo "nie kumają" tych faktów, które im się w tv podaje.
Dlatego nie rozumieją ci psychologowie, że nie mają racji.
"Inteligencja emocjonalna" to istniejące zjawisko, którego nie neguję. Jednak jest ono błędnie nazwane. To po
prostu wiedza emocjonalna, wyuczona w praktyce zdolność rozpoznawania i stosowania emocji. Wystarczy spojrzeć na
definicję, w skrócie jest to właśnie: zdolność do rozpoznawania i stosowania swoich emocji oraz rozpoznawanie
cudzych. I ile jest w tym inteligencji a ile wiedzy?
Czy zdolność do rozpoznawania wszystkich istniejących na świecie samochodów, każdego modelu każdej marki to
skutek inteligencji czy wiedzy? Oczywiście, ze wiedzy i nie potrzeba do tego specjalnej inteligencji tylko
wystarczy przeciętna. Ile jest emocji? Kilka - kilkanaście najpopularniejszych i ich kombinacje. Nie trudno się
nauczyć ich rozpoznawania jeśli spędza się dużo czasu wśród ludzi.
A stosowanie? Jeśli ktoś jest smutny to mówisz mu: "nie martw się" i sam okazujesz emocję przyjacielskie aby
podnieść go na duchu itd. Ile jest różnych kombinacji do rozpoznania i stosowania? Kilkadziesiąt, kilkaset? I
niby nie można się tego nauczyć?
Dlaczego więc jedni ludzie posiadają taką wiedzę emocjonalną a inni nie? Bo jedni mieli okazję się nauczyć a inni nie. Dlaczego? Bo ktoś kto ma IQ 200 nie będzie np. kopał piłki na podwórku z innymi dziećmi bo takie coś nie będzie go cieszyć. Będzie zamiast tego np. spędzał czas przy komputerze pisząc programy albo robić coś innego, co da mu satysfakcję i przyjemność, na jego poziomie. Dlatego ludzie, którzy mają wyższą inteligencję niż normalnie większość, spędzają z ludźmi mniej czasu niż inni. A geniusze pracują sobie nawet samotnie.
Nie
mając kontaktu z ludźmi (albo maja ale ich one nie interesują bo myślą o ważniejszych ich zdaniem sprawach i mają gdzieś interakcje z ludźmi) nie mają okazji do nauczenia się stosowania i rozpoznawania emocji.
Natomiast ludzie z normalną inteligencją będą spędzać czas normalnie, jak normalni ludzie. Jedni więcej czasu
inni mniej. Ci co więcej będą mieć większą "inteligencje emocjonalną" bo więcej się jej uczyli.
I na koniec koronny dowód, że nie jest to odmiana inteligencji a odmiana wiedzy: można ją trenować, zwiększać i
się jej nauczyć. To są cechy wiedzy. Jest wiele poradników na ten temat. A normalnej inteligencji nie. Co też
jest powtarzaną bzdurą ze względu na niedokładne rozróżnianie pojęć: "inteligencja" (zdolność do pojmowania
adekwatnych analogii / procesor w komputerze), "wiedza" (zasób analogii / system operacyjny z programami do
konkretnych zadań), "mądrość" (iloczyn dwóch poprzednich) czy paru innych.
Poradniki do zwiększania
inteligencji nie działają. Jedyne co mogą zrobić to albo wyuczyć rozwiązywania nieprofesjonalnych testów
(profesjonalne są cały czas zmieniane, tak aby nie można było się ich wyuczyć) albo jedynie optymalizują ogólną
kondycje psycho-fizyczną np. jak jesteś rozespany to nie rozwiążesz jakiegoś trudnego zadania a czasem nie
wiesz nawet jak się nazywasz, bo mózg nie pracuje jeszcze na nominalnej mocy - czyli uczą jak stosować swoja
inteligencję w pełni.
Analogia do komputerów jest moim zdaniem bardzo obrazująca. Jest np. normalny komputer, z przeciętnym procesorem
(przeciętna inteligencja) i z windowsem (przeciętna wiedza) do normalnych zadań (zwykły człowiek, który potrafi
zrobić mniej więcej "wszystko", na wystarczającym, średnim poziomie). Możesz mieć jakieś specjalistyczne stacje
robocze z zajebistymi procesorami (wysoka inteligencja) ale na nie nie ma normalnego oprogramowania (normalna
wiedza o "życiu" na co dzień) do zabawy tylko jest do specjalistycznych zadań (geniusz, który nie umie
trywialnych rzeczy, takich, które umieją "wszyscy"). I jakieś proste komputery albo stare ze słabymi
procesorami, można dać jakieś super zoptymalizowane oprogramowanie (wiedza) ale słaby procesor cudów i tak nie
zrobi a co najwyżej będzie stosował jakieś triki, żeby zapewnić w miarę normalną pracę (wyuczony kretyn,
którego niezorientowani uważają za mądrego).
A jeszcze odnośnie marihuany:
Po zapaleniu złe rzeczy wydaja ci się mniej ważne albo zupełnie nie
ważne a dobre rzeczy wydają się cudowne. Wniosek jest prosty, że zaburza
ocenę rzeczywistości.
Jeśli trenujesz mózg cały czas w ten sposób to może doprowadzić to do
paranoi czyli do wyolbrzymiania niektórych rzeczy a pomijania innych -
czyli nauczenie się przez mózg działania efektu marihuany.
Dodatkowo, czasem można "zostać wkręconym" czyli jak ktoś dla żartu
wmawia ci bzdury a ty je łykasz bo jest "ubakany". Zaczynasz się
zajebiście bać, możesz wpaść w panikę itd. To jest efekt, który może
wywołać depresję i inne fobie (depresja to też szczególny przypadek
fobii).
Natomiast oba te efekty razem mogą zamienić się w schizofrenię. Czemu sprzyja duża zawartość thc czyli halucynogenu.
Te choroby to nie katar i są to ciężkie sprawy do wyleczenia a
niektórzy na to umierają (czyli popełniają samobójstwo na skutek
choroby) albo mają spiedrolone życie już do końca.
Poza tym po spożyciu nie działa pamięć, szczególnie krótkotrwała. W
małych ilościach jest to pozytywny efekt i jakby trening przed
alzheimerem ale w dużych ilościach wręcz przeciwnie i wspomaga wystąpienie choroby.
Ogólnie rzecz rozchodzi się o dużą zawartość thc. Czyli im bardziej
"zajebiste bakanie" tym bardziej szkodliwe. Co chyba nie jest tak trudne
do zaakceptowania bo mało jest nieszkodliwych przyjemności. Odmiany z
ulicy są modyfikowane na jak największą zawartość thc i jak już ktoś
pali to niech sobie lepiej samemu wyhoduje (oczywiście nie w Polsce bo u
nas jest to nielegalne...) odmiany "średnie" czyli pół na pół w
mocy/odprężaniu a jeszcze lepiej takie odprężające. Nie zamulające, nie
"zajebujace" tylko z efektem lekko euforycznym lub odprężającym,
odstresowujacym - bo te zawierają też częściowe antidotum przeciwko
powyższym rzeczom i w rozsądnych ilościach nie są bardzo niebezpieczne.
////////////////////////////
Poza tym inteligencja to jest normalna "siła" działająca we
wszechświecie i zwierzęta też ją posiadają ale na niższym poziomie niż
ludzie. Nie jest to cecha wyjątkowa, występująca tylko u ludzi. Różni nas
jedynie jej wysokość. Dobrym przykładem są chociażby kruki: http://www.ted.com/talks/lang/en/joshua_klein_on_the_intelligence_of_crows.html
A np. człowiek jak forest gump nie jest dużo bardziej inteligentny niż
szympansy, nauczone języka migowego, z którymi można w ten sposób
porozmawiać.
a tu piosenka obrazująca działanie kawy
https://www.youtube.com/watch?v=UGtKGX8B9hU&t=9s
EDYCJA 21 LIPCA - powstały filmiki w odpowiedzi na rozmowe tutaj w komentarzach:
https://www.youtube.com/watch?v=V4ob4ce1CyY
https://www.youtube.com/watch?v=Zx4eDe9CG5A
https://www.youtube.com/watch?v=yH9C-MEkvaU
KOLEJA EDYCJA 02 SIERPNIA. świetna wypowiedź na temat sprowadzania obcych nam roślin 8 min 20 sek
https://www.youtube.com/watch?v=bfHreSLK9gA
a co z kwasem, kokainą, amfetaminą, heroiną?
OdpowiedzUsuńdziałają silniej ale zasada z tego co ja dotąd doszedłem ta sama. Powtórzę co już kiedyś pisałem: była gdzieś taka szkoła duchowa gdy uczniowi RAZ JEDEN pod opieką mistrza podawano narkotyk aby ujrzał dokąd może dojść NA STAŁE (bo zażycie czegoś to działanie czasowe) pracując nad sobą i rozwijając się duchowo. To oczywiście działa w pierwszej chwili "wynosząc" adepta na wyższy poziom niż jest dla niego dostępny w tej chwili ale trzeba zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństw a te są takie, że za to się nieuchronnie płaci własną energią (i energią rodu do której też mamy dostęp).
UsuńPod poprzednim filmem jest moja rozmowa z Dawidem Zen oraz drugim człowiekiem o nicku........ hm chyba usunął swoje wpisy, no szkoda bo miałbym podstawę do rozmowy.
Z Dawidem wymieniłem kilka zdań zaraz pod moim komentarzem z pinezką (zapytał o Ayahuascę po moim nieco prowokacyjnym stwierdzeniu)
https://www.youtube.com/watch?v=SfiAyIQ1jZc&t=0s
Kiedyś Trehlebow się wypowiedział odnośnie zazywani9a marihuany. Odnośnie innych narkotyków mechanizm będzie ten sam:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=rH5hyuo1u-k&t=3s
W skrócie: jesteśmy tu po to aby doświadczać i uczyć się (wzrastać trwale) a narkotyki to droga na skróty a do tego po narkotykowej "podróży" nie wracamy w punkt wyjścia ale niżej (zawsze mam w wyobraźni, że życie to wspinanie się na górę).
Wielokrotne zażywanie narkotyków powoduje jak mówi Trehlebow (a jest to wiedza zapisana w Wedach) powoduje "zatkanie" kanałów energetycznych (meridianów) i potrzebne są coraz wyższe dawki aby uzyskać ten sam efekt co za pierwszym razem. Na moje wyczucie to zatkanie kanałów jest rodzajem "zaworu bezpieczeństwa" - człowiek zaczyna bezproduktywnie wypalać energię rodu więc odcinają mu zasilanie i nie dostanie go ponownie dopóki nie wejdzie na właściwą drogę doskonalenia.
Troche nie na temat. Czy jest chęć przetłumaczenia czegoś z kanału rodoboże? fakt niektore długie materiały ale są i krótkie.
Usuńhttps://youtu.be/L0SU9EXG9Yk
Serdeczności
Ha! wczoraj na ten kanał zajrzałem bo szukałem dla kogoś odpowiedzi - rozmowa dotyczyła surojedzenia a Wsiesław Głoba zamieścił kiedyś u siebie (to chyba on jest tam na tej stronie animatorem) wywiad z pewną niejedzącą kobietą. Rozumiem, że pytanie do mnie bo to ja tu głównie tłumaczę, będę miał to na uwadze. Dzięki za zwrócenie uwagi. ☀️
UsuńDzieki za odpowiedź. Kolejny temat(ostatni juz i nie męcze) może na zimę. Przetłumaczyć jakis nowszy wywiad z V. Megre
Usuńhttps://youtu.be/E037cHqvp-0
Jedna z najlepszych decyzji to przetłumaczenie serii Gry Bogow. Kazdy powinien ją zobaczyć nie raz. Film widzialem pierwszy raz pare lat temu i często do niego wracam.
Prawidłowego tworzenia obrazów zycze.
Świetny wpis !!!
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo dobrze ten gość opisał :)
⚡ 🧙♂️🙌
Jakie głupoty, większych dawno nie czytałem...
OdpowiedzUsuńSkoro w innym artykule autor porusza wielowymiarowość wszechświata, 64 wymiary składające się na nasz trójwymiarowy świat, to zadam na początek pytanie w jaki sposób chce nawiązać kontakt z wymiarami nie będącymi przez nas odbieranymi za pomocą naszych podstawowych zmysłów?
Kolejna sprawa - całkowicie błędna analogia człowieka jako komputera z windowsem :p korzystając z niej nie zrozumiesz jak działają substancje psychoaktywne... Bo to nie jest tylko chwilowe zwiększenie taktowania procesora czy pamięci.
Wyobraź sobie drogi Michalx600 że jesteś, jak Ci się wydaje instrumentem strunowym - Mandoliną, chodzisz sobie po swoim rodzinnym mieście Dublinie i wydajesz z siebie dźwięki przy wesołych rozmowach ze znajomymi. Chciałbyś wydawać ich więcej, lecz rodzina i blogi w necie mówią Ci że się nie da. Pewnego dnia po szkole poszedłeś za znajomym Basem w krzaki. Kolega Bas wyciągnął jointa którego spaliliście. I nagle twój świat się zmienił - wydałeś ze strun rezonans daleko poza twoim normalnym zakresem. Co jest? - myślisz, a tu okazało się nagle, że całe życie nie byłeś Mandoliną tylko sztucznie ograniczonym Buzuki. Nic dziwnego że medytacje i ćwiczenia nie wychodziły - na trzeźwo nie wpadł byś na trop swojej prawdziwej natury. Oczywiście większość osób w takim momencie wpada w nałóg, jednak jeżeli wiesz jak działa substancja i jak po niej odbierasz otoczenie jesteś bezpieczny. Większość ludzi popełnia ten błąd że substancje zamiast do rozszerzenia zakresu częstotliwości wykorzystują do wzmocnienia tych do których mamy dostęp na trzeźwo, dlatego w społeczeństwie taka plaga uzależnień. Istoty mieszkające w innych wymiarach nie lubią takich ludzi i gardzą nimi.
Nasi przodkowie ćpali gorsze rzeczy i miksy niż hehe marihuaninen. I żyli plus jak jeszcze bakali byliśmy wszyscy częścią pradawnej i ogromnej kultury...
A co do Konopii (słowiańskiej ponoć...) To podział na medyczne i inne jest sztuczny i służy Wallstreet.
Pamięć i inne rzeczy psuje źle uprawiane jarańsko, oraz zły dobór odmian, jakbyś miał pojęcie o świecie to wiedziałbyś jak leczą nieuleczalne choroby np. w Szwajcarii. W tym umysłowe...
Nie potępię jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej, nawet tej najbardziej szkodliwej, gdyż jak pokazały badania zagraniczne najgorsze Izraelskie środki okazały się być super portalem do Patala Looka :p
Jedyne czego należy unikać to alkohol, dlatego jest tak promowany i dostępny na każdym rogu. Zresztą oto odpowiedź dlaczego ruchy rodzimowiercze nigdy nic nie osiągną, bo zamiast szukać Channelingu z innym światem wola zawęzić swoje zakres postrzegania i niszczyć swoje struny poprzez chlanie na umór bardzo słowiańskich miodów pitnych I gadać o energii rodowej z brzuszkiem piwnym. Będąc bezpłodnym po glifosacie tam zawartym.
Bolis, autor tego fragmentu wypowiadając się na temat tego co przeczytał potwierdza tylko że całkowicie nie ogarnia o co chodzi... Nie rozumiem jak można 15 lat palić marihuanę codziennie i nic nie osiągnąć... Nic nie stworzyć, nie wymyślić, nie znaleźć... Dlatego sets&settings jest takie ważne, by nie wpaść w jakiś dziwny wymiar. Plus co do historii konopii też dużo nie wiecie...
Ten treblov czy inny z autorów to pewnie na drugi koniec kraju z buta idzie bo yyy pociągiem/autem to nie jest prawdziwa droga i tak nie ładnie bo tylko rozwój duchowy...
Eh... Zielona Tara się z z was śmieje i czeka aż Polacy poza jabłkami docenia resztę roślin nam podarowanych... Pozdrawiam i życzę normalności xD
oho, "wpada nowy na imprezę" i zaraz wszystkich po kątach ustawia. Widzę, że czas nagrać ciąg dalszy, który obiecałem w niedawnym nagraniu. Skoro zacząłeś takim "kopniakiem w drzwi" to nie pozostanę dłużny i pogadamy bez ceregieli:
Usuńpieprzysz Waść jak Piekarski na mękach. Dobre wino też może dać odloty (i ma mniej skutków ubocznych) ale też wszystko się kończy tak samo. Nie wypowiadaj się w kwestiach, których nie spraktykowałeś. XD na końcu wskazuje (oraz ogólny brak kultury), że nie masz skończonych 30 lat.
W każdym razie dzięki za te wypociny bo będą częściową baza do nagrania jakie kiedyś obiecywałem.
p,s, leczenie chorób w Szwajcarii? To tam gdzie jada się koty i promuje kabiny do eutanazji?
UsuńMoże jeszcze (póki jestem "na łączach" bo muszę odpalać drugą przeglądarkę by pisać) proste pytanie:
UsuńPo kiego wała jarać zielsko z tymi wszystkimi efektami ubocznymi (nie mów, że ich nie ma) jak trampek w mordzie, smrodliwe pierdy, napady głodu (zastanawiałeś się dlaczego??? - odpowiedź jest BARDZO istotna i wiele wyjaśnia) zamiast mieć czyste wglądy bez kaca na pstryknięcie palcami W KAŻDEJ CHWILI I ZUPEŁNIE ZA DARMO? (taką zdolność osiąga się pracą nad sobą - właśnie film o tym tłumaczę).
https://www.youtube.com/watch?v=V4ob4ce1CyY
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Zx4eDe9CG5A
https://www.youtube.com/watch?v=yH9C-MEkvaU
Nie jestem nowy, blog znam od kilku lat, tak samo kanał na YouTube.
UsuńI nie, nie ustawiłem Cię w kącie, a przedstawiłem swój pogląd podparty przykładami.
Po twojej odpowiedzi wnioskuję, że nie masz ochoty dalej zgłębiać jakichkolwiek tematów związanych z innymi światami, ich powiązań z kulturą oraz zdrowiem psychicznym ludzi.
Wolisz za wszelką cenę trzymać się swojego "pseudo-wedruskiego" światopoglądu polegającego w dużej mierze na ustawicznym odrzucaniu dorobku innych cywilizacji tej planety. A odkrycia konkurencji polegają w znacznej mierze na wiedzy o umyśle ludzkim i organiźmie.
Kolejny przykład potwierdzający twoją ignorancję to fakt istnienia i finansowania licznych badań nad substancjami psychoaktywnymi oraz szeroko pojmowaną psychologią w latach minionych i obecnie. Zresztą sam pewnie widziałeś filmy na temat nieciekawych eksperymentów na ludziach.
Wolisz skazać naród na zdychanie w nudzie w codziennym bardzo zależnym od czynników zewnętrznych nastroju, w którym na dłuższą metę nic nie osiągniesz, bo nie jesteś idealnie zdrowy. A także z natury odbierasz otoczenie. Po pracy tworzą się stany zapalne u większości społeczeństwa, ze względu na długoletnie i zazwyczaj nie zdiagnozowane kontuzje. Inna kwestia to zabranie się do pracy bez przysłowiowej kawy. Mało kto ma skupiony umysł jogina...
Odpowiedzią na to są naturalne ekstrakty z roślin, w których działaniu uwzględniona jest "faza" byś nie cierpiał męk piekielnych po nich...
Lub po prostu ich działanie polega na naprawianiu rzeczy do których na co dzień nie masz dostępu, bo po co... Twoje podejście do tej grupy substancji jest niepoważne i niebezpieczne, nie wyobrażam sobie byś był w stanie wysiedzieć w medytacji trip grzybowy, albo zakopany w ziemi na noc z duża dawką Meskaliny w ustach.
Swoim podejściem skazujesz osoby podążające za tobą na dopalacze, nędzną dolę w negatywnej kulturze, w której o życiu to sobie możesz w internecie poczytać, lub po prostu alkoholizm. Bo kiedyś przyjdzie ten moment dla większości ludzi w życiu, że albo będą potrzebować resetu, albo mocnej chwilowej zmiany świadomości, którą w obecnych czasach ciężko dostarczyć sztuką. Oznaką tego jest rosnący wskaźnik uzależnień w naszym kraju, od przeróżnych i zazwyczaj szkodliwych substancji. Dlatego należy ludziom pomoc dobierać narkotyki i leki, w obecnych czasach lekarz medycyny ma bardzo szeroki wybór leków "psychoaktywnych", a bardzo mało sprawdzonej wiedzy medycznej na temat funkcjonowania mózgu i w związku z tym organizmu, przez co jeszcze długi czas minie zanim zacznę zachęcać ludzi do narkotyków, bo smutnych historii o uzależnieniach jest masa, ze względu na brak wiedzy i umiejętności związanych z przebywaniem w odmiennych stanach świadomości. Zapędzasz ludzi w pułapkę w którą prędzej czy później wpadną, bo mało kto obecnie funkcjonuje w poprawnym środowisku, więc prędzej czy później wpadnie w jakiś nałóg, a jak wiemy nałogi są drogie i niezdrowe. Należy pamiętać o tym że większość problemów związanych z substancjami chemicznymi które ludzie spożywają zazwyczaj wynika z winy tzw. użytkownika, a nie samej substancji. Chociaż są wyjątki... Dlatego należy wyraźnie podkreślić których substancji nie należy spożywać, które można stosować samemu, a które w grupie osób lub pod opieką/po przygotowaniu, oraz kiedy ich nie spożywać, bo na 100% będzie źle.
Osobiście bardzo dziękuję sprytnym Majom za kawę, kakao, tytoń też, zwłaszcza ten z Polski, pryskany ale inaczej obecnie się nie da. Bo też są psychoaktywne.
A tobie życzę dalszej i jeszcze dokładniejszej orki własnej kultury, czekam na wino z leśnych jagód ;)
Liczę że ten komentarz też przekopiujesz dla potomnych.
Greyseer23:
Usuń"dorobku innych cywilizacji tej planety. A odkrycia konkurencji polegają w znacznej mierze na wiedzy o umyśle ludzkim i organiźmie."
- po tej kwestii to ja już wszystko wiem = Agent Twarów
UsuńGreyseer2321 lipca 2022 14:20
..................
Wolisz skazać naród na zdychanie w nudzie w codziennym bardzo zależnym od czynników zewnętrznych nastroju, w którym na dłuższą metę nic nie osiągniesz, bo nie jesteś idealnie zdrowy.
Mamy jak widzę proroka i lekarza w jednym. To, że Ty się nudzisz nie oznacza, że nudzą się inni.
Kolejny długi wpis pełen domysłów, i nadinterpretacji.
"Zapędzasz ludzi w pułapkę w którą prędzej czy później wpadną, bo mało kto obecnie funkcjonuje w poprawnym środowisku,"
Usuńśmiech i ziew - co tu więcej napisać? Ja zapędzam????
Ale dziękuję za komplement skoro uważasz, że wypowiedzi leśnego dziadka na niszowym kanale mają już taką moc sprawczą :)
Dobra - z mojej strony koniec rozmowy bo nie będę zasilał trolla. Mam film do skończenia i nie będę poświęcał energii na takie odpowiedzi.
Jako, że takie rozmowy już 2 razy zniknęły (na youtube ten kto zaczął rozmowę sam usunął swój pierwszy komentarz i za tym wszystko inne poleciało w kosmos) to skopiuję powyższą rozmowę bo też może zniknąć gdy Grey wykasuje swoją wypowiedź:
OdpowiedzUsuńGreyseer2320 lipca 2022 17:56
Jakie głupoty, większych dawno nie czytałem...
Skoro w innym artykule autor porusza wielowymiarowość wszechświata, 64 wymiary składające się na nasz trójwymiarowy świat, to zadam na początek pytanie w jaki sposób chce nawiązać kontakt z wymiarami nie będącymi przez nas odbieranymi za pomocą naszych podstawowych zmysłów?
Kolejna sprawa - całkowicie błędna analogia człowieka jako komputera z windowsem :p korzystając z niej nie zrozumiesz jak działają substancje psychoaktywne... Bo to nie jest tylko chwilowe zwiększenie taktowania procesora czy pamięci.
Wyobraź sobie drogi Michalx600 że jesteś, jak Ci się wydaje instrumentem strunowym - Mandoliną, chodzisz sobie po swoim rodzinnym mieście Dublinie i wydajesz z siebie dźwięki przy wesołych rozmowach ze znajomymi. Chciałbyś wydawać ich więcej, lecz rodzina i blogi w necie mówią Ci że się nie da. Pewnego dnia po szkole poszedłeś za znajomym Basem w krzaki. Kolega Bas wyciągnął jointa którego spaliliście. I nagle twój świat się zmienił - wydałeś ze strun rezonans daleko poza twoim normalnym zakresem. Co jest? - myślisz, a tu okazało się nagle, że całe życie nie byłeś Mandoliną tylko sztucznie ograniczonym Buzuki. Nic dziwnego że medytacje i ćwiczenia nie wychodziły - na trzeźwo nie wpadł byś na trop swojej prawdziwej natury. Oczywiście większość osób w takim momencie wpada w nałóg, jednak jeżeli wiesz jak działa substancja i jak po niej odbierasz otoczenie jesteś bezpieczny. Większość ludzi popełnia ten błąd że substancje zamiast do rozszerzenia zakresu częstotliwości wykorzystują do wzmocnienia tych do których mamy dostęp na trzeźwo, dlatego w społeczeństwie taka plaga uzależnień. Istoty mieszkające w innych wymiarach nie lubią takich ludzi i gardzą nimi.
Nasi przodkowie ćpali gorsze rzeczy i miksy niż hehe marihuaninen. I żyli plus jak jeszcze bakali byliśmy wszyscy częścią pradawnej i ogromnej kultury...
A co do Konopii (słowiańskiej ponoć...) To podział na medyczne i inne jest sztuczny i służy Wallstreet.
Pamięć i inne rzeczy psuje źle uprawiane jarańsko, oraz zły dobór odmian, jakbyś miał pojęcie o świecie to wiedziałbyś jak leczą nieuleczalne choroby np. w Szwajcarii. W tym umysłowe...
Nie potępię jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej, nawet tej najbardziej szkodliwej, gdyż jak pokazały badania zagraniczne najgorsze Izraelskie środki okazały się być super portalem do Patala Looka :p
Jedyne czego należy unikać to alkohol, dlatego jest tak promowany i dostępny na każdym rogu. Zresztą oto odpowiedź dlaczego ruchy rodzimowiercze nigdy nic nie osiągną, bo zamiast szukać Channelingu z innym światem wola zawęzić swoje zakres postrzegania i niszczyć swoje struny poprzez chlanie na umór bardzo słowiańskich miodów pitnych I gadać o energii rodowej z brzuszkiem piwnym. Będąc bezpłodnym po glifosacie tam zawartym.
Bolis, autor tego fragmentu wypowiadając się na temat tego co przeczytał potwierdza tylko że całkowicie nie ogarnia o co chodzi... Nie rozumiem jak można 15 lat palić marihuanę codziennie i nic nie osiągnąć... Nic nie stworzyć, nie wymyślić, nie znaleźć... Dlatego sets&settings jest takie ważne, by nie wpaść w jakiś dziwny wymiar. Plus co do historii konopii też dużo nie wiecie...
Ten treblov czy inny z autorów to pewnie na drugi koniec kraju z buta idzie bo yyy pociągiem/autem to nie jest prawdziwa droga i tak nie ładnie bo tylko rozwój duchowy...
Eh... Zielona Tara się z z was śmieje i czeka aż Polacy poza jabłkami docenia resztę roślin nam podarowanych... Pozdrawiam i życzę normalności xD
Usuńmichalxl60020 lipca 2022 23:05
oho, "wpada nowy na imprezę" i zaraz wszystkich po kątach ustawia. Widzę, że czas nagrać ciąg dalszy, który obiecałem w niedawnym nagraniu. Skoro zacząłeś takim "kopniakiem w drzwi" to nie pozostanę dłużny i pogadamy bez ceregieli:
pieprzysz Waść jak Piekarski na mękach. Dobre wino też może dać odloty (i ma mniej skutków ubocznych) ale też wszystko się kończy tak samo. Nie wypowiadaj się w kwestiach, których nie spraktykowałeś. XD na końcu wskazuje (oraz ogólny brak kultury), że nie masz skończonych 30 lat.
W każdym razie dzięki za te wypociny bo będą częściową baza do nagrania jakie kiedyś obiecywałem.
=================================
michalxl60020 lipca 2022 23:07
p,s, leczenie chorób w Szwajcarii? To tam gdzie jada się koty i promuje kabiny do eutanazji?
=========================================
michalxl60020 lipca 2022 23:12
Może jeszcze (póki jestem "na łączach" bo muszę odpalać drugą przeglądarkę by pisać) proste pytanie:
Po kiego wała jarać zielsko z tymi wszystkimi efektami ubocznymi (nie mów, że ich nie ma) jak trampek w mordzie, smrodliwe pierdy, napady głodu (zastanawiałeś się dlaczego??? - odpowiedź jest BARDZO istotna i wiele wyjaśnia) zamiast mieć czyste wglądy bez kaca na pstryknięcie palcami W KAŻDEJ CHWILI I ZUPEŁNIE ZA DARMO? (taką zdolność osiąga się pracą nad sobą - właśnie film o tym tłumaczę).
https://www.youtube.com/watch?v=V4ob4ce1CyY
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Zx4eDe9CG5A
https://www.youtube.com/watch?v=yH9C-MEkvaU
Greyseer 2321 lipca 2022 14:20
UsuńNie jestem nowy, blog znam od kilku lat, tak samo kanał na YouTube.
I nie, nie ustawiłem Cię w kącie, a przedstawiłem swój pogląd podparty przykładami.
Po twojej odpowiedzi wnioskuję, że nie masz ochoty dalej zgłębiać jakichkolwiek tematów związanych z innymi światami, ich powiązań z kulturą oraz zdrowiem psychicznym ludzi.
Wolisz za wszelką cenę trzymać się swojego "pseudo-wedruskiego" światopoglądu polegającego w dużej mierze na ustawicznym odrzucaniu dorobku innych cywilizacji tej planety. A odkrycia konkurencji polegają w znacznej mierze na wiedzy o umyśle ludzkim i organiźmie.
Kolejny przykład potwierdzający twoją ignorancję to fakt istnienia i finansowania licznych badań nad substancjami psychoaktywnymi oraz szeroko pojmowaną psychologią w latach minionych i obecnie. Zresztą sam pewnie widziałeś filmy na temat nieciekawych eksperymentów na ludziach.
Wolisz skazać naród na zdychanie w nudzie w codziennym bardzo zależnym od czynników zewnętrznych nastroju, w którym na dłuższą metę nic nie osiągniesz, bo nie jesteś idealnie zdrowy. A także z natury odbierasz otoczenie. Po pracy tworzą się stany zapalne u większości społeczeństwa, ze względu na długoletnie i zazwyczaj nie zdiagnozowane kontuzje. Inna kwestia to zabranie się do pracy bez przysłowiowej kawy. Mało kto ma skupiony umysł jogina...
Odpowiedzią na to są naturalne ekstrakty z roślin, w których działaniu uwzględniona jest "faza" byś nie cierpiał męk piekielnych po nich...
Lub po prostu ich działanie polega na naprawianiu rzeczy do których na co dzień nie masz dostępu, bo po co... Twoje podejście do tej grupy substancji jest niepoważne i niebezpieczne, nie wyobrażam sobie byś był w stanie wysiedzieć w medytacji trip grzybowy, albo zakopany w ziemi na noc z duża dawką Meskaliny w ustach.
Swoim podejściem skazujesz osoby podążające za tobą na dopalacze, nędzną dolę w negatywnej kulturze, w której o życiu to sobie możesz w internecie poczytać, lub po prostu alkoholizm. Bo kiedyś przyjdzie ten moment dla większości ludzi w życiu, że albo będą potrzebować resetu, albo mocnej chwilowej zmiany świadomości, którą w obecnych czasach ciężko dostarczyć sztuką. Oznaką tego jest rosnący wskaźnik uzależnień w naszym kraju, od przeróżnych i zazwyczaj szkodliwych substancji. Dlatego należy ludziom pomoc dobierać narkotyki i leki, w obecnych czasach lekarz medycyny ma bardzo szeroki wybór leków "psychoaktywnych", a bardzo mało sprawdzonej wiedzy medycznej na temat funkcjonowania mózgu i w związku z tym organizmu, przez co jeszcze długi czas minie zanim zacznę zachęcać ludzi do narkotyków, bo smutnych historii o uzależnieniach jest masa, ze względu na brak wiedzy i umiejętności związanych z przebywaniem w odmiennych stanach świadomości. Zapędzasz ludzi w pułapkę w którą prędzej czy później wpadną, bo mało kto obecnie funkcjonuje w poprawnym środowisku, więc prędzej czy później wpadnie w jakiś nałóg, a jak wiemy nałogi są drogie i niezdrowe. Należy pamiętać o tym że większość problemów związanych z substancjami chemicznymi które ludzie spożywają zazwyczaj wynika z winy tzw. użytkownika, a nie samej substancji. Chociaż są wyjątki... Dlatego należy wyraźnie podkreślić których substancji nie należy spożywać, które można stosować samemu, a które w grupie osób lub pod opieką/po przygotowaniu, oraz kiedy ich nie spożywać, bo na 100% będzie źle.
Osobiście bardzo dziękuję sprytnym Majom za kawę, kakao, tytoń też, zwłaszcza ten z Polski, pryskany ale inaczej obecnie się nie da. Bo też są psychoaktywne.
A tobie życzę dalszej i jeszcze dokładniejszej orki własnej kultury, czekam na wino z leśnych jagód ;)
Liczę że ten komentarz też przekopiujesz dla potomnych.
:) mj to nie psychodelik. Wiem, że ludzie zaliczają to do tej grupy, ale to pomyłka. Totalnie nie mam już zaufania do tzw. nauki, bo zmieniają definicję na potrzeby.
OdpowiedzUsuńchciałem coś polecić do czytania. sam jestem dawno po tej lekturze i co? i okazało się, że wywalili to ze strony XD ale syfne czasy idą, omg. Na szczęście jest tutaj:
https://web.archive.org/web/20181124014830/https://jackherer.com/emperor-3/chapter-1/
czy definicja (jej zmiana) zmienia problem jaki jest wyżej opisany?
Usuńnie ma łatwych odpowiedzi ;)
UsuńKto jest autorem tekstu? Jest w nim trochę mitów i legend a ważne kwestie nie zostały poruszone -- pierwszy z brzegu: nie ma czegoś takiego, jak "mocniejsza sensi z ulicy", czy "wzmacnia dobre a złe ukrywa". Odmiany są uzyskiwane laboratoryjnie poprzez krzyżowanie a używanie wzmacnia to, co akurat w tobie siedzi -- i dobre samopoczucie, tak samo złe, zależy na co pozwolisz.
Brakuje w opracowaniu wzmianki o homeostazie komórkowej, wyprowadzaniu z uzaleznień alko i opiatowych, leczeniu porażeń mózgowych, raka.
Prof. Jerzy Vetulani miał sporo do powiedzenia o tym wszystkim, ale uciszyli go (moja opinia). Blog "piękno neurobiologii".
pozdrowionka!
"Kto jest autorem tekstu? Jest w nim trochę mitów i legend a ważne kwestie nie zostały poruszone".
Usuń1. Jak powiem, że autorem tekstu jest prof, doc, hab to będziesz zadowolony?
2. Wymień te legendy, takie "pierdnięcia" każdy może napisać (to wypowiedź w rodzaju: "a mi się nie podoba"). Chcesz merytoryki to sam się przyłóż i o nią zadbaj (zaprezentuj).
A link jaki podałeś to kolejne bzdety religijne, co mnie obchodzi, że Jeferson czy inny tam zapisany w historii hodował konopie? Co z tego wynika? Może lubił być nawalony? Churchill na przykład wypijał dziennie więcej niż jedną flaszkę koniaku.
p.s. oczywiście jak każdy troll na moje pytanie o rolę definicji nie odpowiadasz bredząc coś jak każdy broniący religii "MJ"
Usuńojoj :D znowu wbijam kij w mrowisko.
UsuńJerzy Vetulani.
https://www.youtube.com/watch?v=o8i74S83WJk
ad.1, nie
ad. 2, legendy -- sensi uzależnia. To wstęp do twardych (aka brama -- teoria obalona przez samego autora ~40 lat temu). Jest mocniejsza niż kiedyś (już w 1800 była mocna, to zależy od odmiany). Wzrost przestępczości pośród zażywających (Report of the Indian Hemp Drugs Commission 1893-1894). Ograniczenie, upośledzenie władz umysłowych -- kolejny mit.
Dla kontry: setki chorób się tym leczy. Już wspominałem. Mówisz tak, jak mówisz, bo to jest oddziaływanie około 70-letniej jankeskiej propagandy. Teraz u nich można siać i zbierać legalnie i mają z tego gigantyczne przychody, ale wcześniej zabronili tego robić w innych rejonach świata.
Konop. stosowało się tez powszechnie w rolnictwie, w ogrodzie i zagrodzie, jako paszy, jako mat. do prod. tkanin, np. pierwsze jeansy, co były tak trwałe, wykonywano właśnie z włókna konopii siewnych.
za propgandą stali Aslinger, Hearst, Dupont i wielu innych "byznesmenów".
Ad. Emperor's link.
Przeczytaj całość, to pogadamy. Przykład z Jefersone to tylko jeden z setek :D każdy akurat jego wymienia! A może coś innego? ;)
Przeczytałem tylko to:
Usuń"sensi uzależnia. To wstęp do twardych (aka brama -- teoria obalona przez samego autora ~40 lat temu). "
..... i kończę rozmowę bo widzę, że ty w ogóle nie czytałeś tego co jest główną publikacją na tej stronie tylko dyskutujesz z własnymi fantazjami. Sam powielasz kalki o których nie było tu mowy.
ziew..
A nie, bo Przeczytałem! 😁 i tak mnie to zdziwiło, że aż zapytałem o autora, bo trochę odstaje od innych publikacji in minus.
Usuńo uzależnieniu cytat, mieści się w kategorii MITY, przecież.
Znam historię paru znajomych matematyków, którzy organizowali sobie spotkania, okraszali je sensi a potem ostro wchodzili w tematy matematyczne. Jakoś im to nie przeszkadzało. Tak samo działa na odbiór muzyki, czasem nawet wywyłuje senestezję.
Ale.. ja już powiedziałem: wisi mi ten temat, natomiast budzi się we mnie Walendrod, kiedy widzę przekłamania :D
Prawda jest najprostsza i nie opowiadam fantazji, tylko przytaczam fakty potwierdzane badaniami.. wieloma.
Wiesz, że obecnie moglibyśmy jeździć dieselkami na olej z siewnych? No, ale jak oni wywołaliby kryzys, gdyby każdy mógł zasiać pole? Notabene, właśnie dlatego ON jest droższy od Pb, bo cały przemysł stoi na diesel'ach, ach.
"Wiesz, że obecnie moglibyśmy jeździć dieselkami na olej z siewnych?"
Usuńtaaaa... to już widzę, że rozmawiam z fantastą 25 letnim albo młodszym. Pojęcia nie masz ani o świecie, ani o ekonomii - bio diesel to kolejny kit. To tak jakbyś pod krótsza nogę od kiwającego się stołu podłożył szwajcarski kosztowny zegarek. Owszem - eksperymentalnie możesz sobie pojechać ale ekonomicznego uzasadnienia to nie ma bo zbyt duże dziś mamy potrzeby. Ropa jest (wbrew temu co nam się wmawia) produktem odnawialnym.
"Znam historię paru znajomych matematyków, którzy organizowali sobie spotkania, okraszali je sensi a potem ostro wchodzili w tematy matematyczne. Jakoś im to nie przeszkadzało."
O tym też masz w artykule powyżej ale go nie czytałeś (albo jak wielu marichuaniarzy nie jesteś w stanie pojąć co tam napisano). To, że twoim nawalonym kolesiom się dobrze rozmawiało nie oznacza jeszcze, że to wszystko miało jakikolwiek sens. Pokaż mi dokonania tych kolesi - powtarzam, Witkacy w końcu w łeb sobie palnął, tak to się kończy zazwyczaj - zjazd i deprecha,,, no ale ty na razie jesteś na początku drogi, gdzieś tak w 1 minucie tego filmu z kurczaczkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=HUngLgGRJpo&t=240s
To nie moi znajomi.
UsuńChyba nie masz pojęcia ile badań nt. sensi prowadzi się.. nie chce mi się teraz szukać, dawno temu czytałem na pubmed i lancecie.
I bardzo proszę, nie wyzywaj mnie, bo ja nawet nie palę.
Witkacy akurat to srogo wszedł w meskalinę i lumianal a to daleko od mj.
Zastanawia mnie bardzo, dlaczego tak stajesz "na sztorc" do tematu. Nie przyjmuję wiedzy, bo ktoś mi każe. Niech ludzie sami decydują o swoich wyborach.
Ostatnia sprawa: jest powszechnie znanym faktem, że substacje takie jak np. kokaina (ulubiony cukierek premier finlandii ;) czy alkohol, są wydalane z organizmu w b. krótkim czasie (bo organizm pozbywa się toksyn), natomiast sensi potrafi się utrzymywać nawet miesiąc.
Miałem już nie odpowiadać, ale w przyszłości tę rozmowę mogą czytać inni więc uzupełnię. zacznijmy od końca:
Usuń1. Pojęcia nie masz o czym piszesz - skutki WSZELAKICH używek to nie tylko bałagan w ciele fizycznym ale PRZEDE WSZYSTKIM co najmniej zaburzenie (czasem zniszczenie) ciał energetycznych człowieka (jeśli ten je posiada tzn. jeśli jest człowiekiem - klony pewnych subtelnych struktur nie mają). Przykładowo całkowite usunięcie skutków spożycia alkoholu trwa nawet i 3 lata!
"...Zastanawia mnie bardzo, dlaczego tak stajesz "na sztorc" do tematu. Nie przyjmuję wiedzy, bo ktoś mi każe."
Ja Tobie niczego nie zabraniam - chcesz to sobie stosuj te swoje "sensi" (typowe dla sekciarstwa nadanie 'super nazwy" - takiej "bajkowej" - już samo to mówi o twoim zaburzeniu postrzegania w tej chwili).
"...Niech ludzie sami decydują o swoich wyborach.". Jeśli ktoś ma o czymś zdecydować TO MUSI MIEĆ PEŁNĄ INFORMACJĘ a nie tylko informację od tych pijanych (tylko się znów nie poczuj urażony, sam potwierdzasz, że marycha trzyma przez miesiąc), którzy zachęcają: "chodź - zapal z nami! Będzie fajnie!". Podobnie zachowują się alkoholicy i inni zażywający "zmieniacze świadomości". Kokaina też zmienia świadomość na dłużej (ściślej: odcina od Boskiego prowadzenia - akurat premier Finlandii to klon więc tam kontaktu z Boskością trudno oczekiwać).
WRACAJĄC DO PRAWA WYBORU: nawet na opakowaniach farmaceutyków zapisuje się możliwe skutki uboczne i występowanie ich w jakimś procencie po zażywaniu marihuany (wcale nie małym w długofalowej skali) JEST FAKTEM. Nie przedstawiając tej strony zagadnienia zwyczajnie kłamiesz bo nie jesteś w stanie dać nikomu gwarancji, że wszystko pójdzie bez "przechyłów". Ja znam przypadki popadania w szaleństwo nawet po stosowaniu ostrzejszych praktyk jogicznych (joga królewska) a co dopiero przy zażywaniu jakichś tam egzotycznych ziół.
Odnośnie 'badań naukowych" to moja praktyka dowodzi niezbicie, że większość z nich (przeważająca) jest robiona za pieniądze i na zamówienie rządzących. Wiem co piszę bo moja mama jest farmaceutą ze wszelkimi stopniami specjalizacji, bywała na wielu kursach nie tylko w kraju ale i za granicą, bywała na sympozjach i spotkaniach gdzie uzgadniano politykę wprowadzania różnych farmaceutyków na rynek. Wiem "od kuchni" jak to wygląda i zapewniam, że dobro człowieka jest ostatnią sprawą o jaką oni się troszczą.
UsuńDobrze.. mi już też się to znudziło ;) i dziwnie się robi...
UsuńPrzynajmnie zgadzamy się, co do imprezowiczki z finlandii :D
Po pierwsze, mam uczulenie na sekty a zwrotu 'sensi' użyłem, żeby nie powtarzać hasła dla szperających botów... No i ile można powtarzać, że nie palę?
Po drugie, oskarżasz mnie, że coś skasuję? Uuuu... poza tym, że nie loguję się przez googla, więc nie mam możliwości edycyjnych.
Po trzecie, nie zmienię zdania, uważam, że mj może służyć jako lek. Rozdział 6 wspomina o dziesiątkach tysięcy badań nad zastosowaniem terapeutycznym:
https://web.archive.org/web/20181124014854/https://jackherer.com/emperor-3/chapter-6/
Podaję to, bo wspominasz pod koniec o 'dobru pacjenta' przy legislacji.
Po piąte: "kłamiesz". Serio? Nikt nie zamawiał u mnie wszechstronnej pracy naukowej na ten temat, więc odnoszę się do pierwszego wpisu w całym wątku.
Jeśli chcesz, to mam prawdziwe kłamstewka, prosto z witryny us.gov.
I na koniec: bardzo zastanawia mnie, dlaczego z strony Jacka Herera wywalono całą zawartość. To była praca jego życia a większość rozdziałów 'emperora' odnosiła się do zastosowań przemysłowych i historii parę tys. lat BC, może należy w tym miejscu zaznaczyć, że to te konopie bez złowieszczego tetrahydrocanabinolu.
KOPIA ROZMOWY NA WYPADEK GDYBY Ad ZDECYDOWAŁ USUNĄĆ WIODĄCY POST:
OdpowiedzUsuń:) mj to nie psychodelik. Wiem, że ludzie zaliczają to do tej grupy, ale to pomyłka. Totalnie nie mam już zaufania do tzw. nauki, bo zmieniają definicję na potrzeby.
chciałem coś polecić do czytania. sam jestem dawno po tej lekturze i co? i okazało się, że wywalili to ze strony XD ale syfne czasy idą, omg. Na szczęście jest tutaj:
https://web.archive.org/web/20181124014830/https://jackherer.com/emperor-3/chapter-1/
==================================
michalxl60022 sierpnia 2022 02:47
czy definicja (jej zmiana) zmienia problem jaki jest wyżej opisany?
====================================
Ad22 sierpnia 2022 10:51
nie ma łatwych odpowiedzi ;)
Kto jest autorem tekstu? Jest w nim trochę mitów i legend a ważne kwestie nie zostały poruszone -- pierwszy z brzegu: nie ma czegoś takiego, jak "mocniejsza sensi z ulicy", czy "wzmacnia dobre a złe ukrywa". Odmiany są uzyskiwane laboratoryjnie poprzez krzyżowanie a używanie wzmacnia to, co akurat w tobie siedzi -- i dobre samopoczucie, tak samo złe, zależy na co pozwolisz.
Brakuje w opracowaniu wzmianki o homeostazie komórkowej, wyprowadzaniu z uzaleznień alko i opiatowych, leczeniu porażeń mózgowych, raka.
Prof. Jerzy Vetulani miał sporo do powiedzenia o tym wszystkim, ale uciszyli go (moja opinia). Blog "piękno neurobiologii".
pozdrowionka!
========================================
michalxl60022 sierpnia 2022 13:14
"Kto jest autorem tekstu? Jest w nim trochę mitów i legend a ważne kwestie nie zostały poruszone".
1. Jak powiem, że autorem tekstu jest prof, doc, hab to będziesz zadowolony?
2. Wymień te legendy, takie "pierdnięcia" każdy może napisać (to wypowiedź w rodzaju: "a mi się nie podoba"). Chcesz merytoryki to sam się przyłóż i o nią zadbaj (zaprezentuj).
A link jaki podałeś to kolejne bzdety religijne, co mnie obchodzi, że Jeferson czy inny tam zapisany w historii hodował konopie? Co z tego wynika? Może lubił być nawalony? Churchill na przykład wypijał dziennie więcej niż jedną flaszkę koniaku.
=======================================
michalxl60022 sierpnia 2022 13:17
p.s. oczywiście jak każdy troll na moje pytanie o rolę definicji nie odpowiadasz bredząc coś jak każdy broniący religii "MJ"
Ad22 sierpnia 2022 15:26
Usuńojoj :D znowu wbijam kij w mrowisko.
Jerzy Vetulani.
https://www.youtube.com/watch?v=o8i74S83WJk
ad.1, nie
ad. 2, legendy -- sensi uzależnia. To wstęp do twardych (aka brama -- teoria obalona przez samego autora ~40 lat temu). Jest mocniejsza niż kiedyś (już w 1800 była mocna, to zależy od odmiany). Wzrost przestępczości pośród zażywających (Report of the Indian Hemp Drugs Commission 1893-1894). Ograniczenie, upośledzenie władz umysłowych -- kolejny mit.
Dla kontry: setki chorób się tym leczy. Już wspominałem. Mówisz tak, jak mówisz, bo to jest oddziaływanie około 70-letniej jankeskiej propagandy. Teraz u nich można siać i zbierać legalnie i mają z tego gigantyczne przychody, ale wcześniej zabronili tego robić w innych rejonach świata.
Konop. stosowało się tez powszechnie w rolnictwie, w ogrodzie i zagrodzie, jako paszy, jako mat. do prod. tkanin, np. pierwsze jeansy, co były tak trwałe, wykonywano właśnie z włókna konopii siewnych.
za propgandą stali Aslinger, Hearst, Dupont i wielu innych "byznesmenów".
Ad. Emperor's link.
Przeczytaj całość, to pogadamy. Przykład z Jefersone to tylko jeden z setek :D każdy akurat jego wymienia! A może coś innego? ;)
=================================
michalxl60022 sierpnia 2022 17:22
Przeczytałem tylko to:
"sensi uzależnia. To wstęp do twardych (aka brama -- teoria obalona przez samego autora ~40 lat temu). "
..... i kończę rozmowę bo widzę, że ty w ogóle nie czytałeś tego co jest główną publikacją na tej stronie tylko dyskutujesz z własnymi fantazjami. Sam powielasz kalki o których nie było tu mowy.
ziew..
==================================
Ad22 sierpnia 2022 19:07
A nie, bo Przeczytałem! 😁 i tak mnie to zdziwiło, że aż zapytałem o autora, bo trochę odstaje od innych publikacji in minus.
o uzależnieniu cytat, mieści się w kategorii MITY, przecież.
Znam historię paru znajomych matematyków, którzy organizowali sobie spotkania, okraszali je sensi a potem ostro wchodzili w tematy matematyczne. Jakoś im to nie przeszkadzało. Tak samo działa na odbiór muzyki, czasem nawet wywyłuje senestezję.
Ale.. ja już powiedziałem: wisi mi ten temat, natomiast budzi się we mnie Walendrod, kiedy widzę przekłamania :D
Prawda jest najprostsza i nie opowiadam fantazji, tylko przytaczam fakty potwierdzane badaniami.. wieloma.
Wiesz, że obecnie moglibyśmy jeździć dieselkami na olej z siewnych? No, ale jak oni wywołaliby kryzys, gdyby każdy mógł zasiać pole? Notabene, właśnie dlatego ON jest droższy od Pb, bo cały przemysł stoi na diesel'ach, ach.
===================================
michalxl60022 sierpnia 2022 20:00
"Wiesz, że obecnie moglibyśmy jeździć dieselkami na olej z siewnych?"
taaaa... to już widzę, że rozmawiam z fantastą 25 letnim albo młodszym. Pojęcia nie masz ani o świecie, ani o ekonomii - bio diesel to kolejny kit. To tak jakbyś pod krótsza nogę od kiwającego się stołu podłożył szwajcarski kosztowny zegarek. Owszem - eksperymentalnie możesz sobie pojechać ale ekonomicznego uzasadnienia to nie ma bo zbyt duże dziś mamy potrzeby. Ropa jest (wbrew temu co nam się wmawia) produktem odnawialnym.
"Znam historię paru znajomych matematyków, którzy organizowali sobie spotkania, okraszali je sensi a potem ostro wchodzili w tematy matematyczne. Jakoś im to nie przeszkadzało."
O tym też masz w artykule powyżej ale go nie czytałeś (albo jak wielu marichuaniarzy nie jesteś w stanie pojąć co tam napisano). To, że twoim nawalonym kolesiom się dobrze rozmawiało nie oznacza jeszcze, że to wszystko miało jakikolwiek sens. Pokaż mi dokonania tych kolesi - powtarzam, Witkacy w końcu w łeb sobie palnął, tak to się kończy zazwyczaj - zjazd i deprecha,,, no ale ty na razie jesteś na początku drogi, gdzieś tak w 1 minucie tego filmu z kurczaczkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=HUngLgGRJpo&t=240s
Ad22 sierpnia 2022 20:22
UsuńTo nie moi znajomi.
Chyba nie masz pojęcia ile badań nt. sensi prowadzi się.. nie chce mi się teraz szukać, dawno temu czytałem na pubmed i lancecie.
I bardzo proszę, nie wyzywaj mnie, bo ja nawet nie palę.
Witkacy akurat to srogo wszedł w meskalinę i lumianal a to daleko od mj.
Zastanawia mnie bardzo, dlaczego tak stajesz "na sztorc" do tematu. Nie przyjmuję wiedzy, bo ktoś mi każe. Niech ludzie sami decydują o swoich wyborach.
Ostatnia sprawa: jest powszechnie znanym faktem, że substacje takie jak np. kokaina (ulubiony cukierek premier finlandii ;) czy alkohol, są wydalane z organizmu w b. krótkim czasie (bo organizm pozbywa się toksyn), natomiast sensi potrafi się utrzymywać nawet miesiąc.
======================================
michalxl60022 sierpnia 2022 20:46
Miałem już nie odpowiadać, ale w przyszłości tę rozmowę mogą czytać inni więc uzupełnię. zacznijmy od końca:
1. Pojęcia nie masz o czym piszesz - skutki WSZELAKICH używek to nie tylko bałagan w ciele fizycznym ale PRZEDE WSZYSTKIM co najmniej zaburzenie (czasem zniszczenie) ciał energetycznych człowieka (jeśli ten je posiada tzn. jeśli jest człowiekiem - klony pewnych subtelnych struktur nie mają). Przykładowo całkowite usunięcie skutków spożycia alkoholu trwa nawet i 3 lata!
"...Zastanawia mnie bardzo, dlaczego tak stajesz "na sztorc" do tematu. Nie przyjmuję wiedzy, bo ktoś mi każe."
Ja Tobie niczego nie zabraniam - chcesz to sobie stosuj te swoje "sensi" (typowe dla sekciarstwa nadanie 'super nazwy" - takiej "bajkowej" - już samo to mówi o twoim zaburzeniu postrzegania w tej chwili).
"...Niech ludzie sami decydują o swoich wyborach.". Jeśli ktoś ma o czymś zdecydować TO MUSI MIEĆ PEŁNĄ INFORMACJĘ a nie tylko informację od tych pijanych (tylko się znów nie poczuj urażony, sam potwierdzasz, że marycha trzyma przez miesiąc), którzy zachęcają: "chodź - zapal z nami! Będzie fajnie!". Podobnie zachowują się alkoholicy i inni zażywający "zmieniacze świadomości". Kokaina też zmienia świadomość na dłużej (ściślej: odcina od Boskiego prowadzenia - akurat premier Finlandii to klon więc tam kontaktu z Boskością trudno oczekiwać).
WRACAJĄC DO PRAWA WYBORU: nawet na opakowaniach farmaceutyków zapisuje się możliwe skutki uboczne i występowanie ich w jakimś procencie po zażywaniu marihuany (wcale nie małym w długofalowej skali) JEST FAKTEM. Nie przedstawiając tej strony zagadnienia zwyczajnie kłamiesz bo nie jesteś w stanie dać nikomu gwarancji, że wszystko pójdzie bez "przechyłów". Ja znam przypadki popadania w szaleństwo nawet po stosowaniu ostrzejszych praktyk jogicznych (joga królewska) a co dopiero przy zażywaniu jakichś tam egzotycznych ziół.
===============================
michalxl60022 sierpnia 2022 20:50
Odnośnie 'badań naukowych" to moja praktyka dowodzi niezbicie, że większość z nich (przeważająca) jest robiona za pieniądze i na zamówienie rządzących. Wiem co piszę bo moja mama jest farmaceutą ze wszelkimi stopniami specjalizacji, bywała na wielu kursach nie tylko w kraju ale i za granicą, bywała na sympozjach i spotkaniach gdzie uzgadniano politykę wprowadzania różnych farmaceutyków na rynek. Wiem "od kuchni" jak to wygląda i zapewniam, że dobro człowieka jest ostatnią sprawą o jaką oni się troszczą.