tag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post5117415825835507058..comments2024-03-27T11:38:54.778+01:00Comments on Słowiańska kultura: Michał Sowietow w Polsce! michalxl600http://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-44148274772142992512020-02-17T20:53:04.495+01:002020-02-17T20:53:04.495+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Zmajaaniahttps://www.blogger.com/profile/13613984745526411926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-56459536251615402612020-02-17T19:20:20.573+01:002020-02-17T19:20:20.573+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Zmajaaniahttps://www.blogger.com/profile/13613984745526411926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-37820014516301498682020-02-09T19:20:45.622+01:002020-02-09T19:20:45.622+01:00:):) michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-38542959999109051212020-02-09T13:15:11.399+01:002020-02-09T13:15:11.399+01:00Tak,widziałam ten post o kierunkach i stad moja ci...Tak,widziałam ten post o kierunkach i stad moja ciekawość bo pisales o Zelandzie i północy,w następnym wpisie napisałeś, że jednak poludnie i stad moja ciekawość. Od jakiegoś czasu temat mnie niezmiernie interesuje ponieważ mam w planach przeprowadzkę.. Też śpię z głową na poludnie i nie jestem jakoś przekonana...🤔 Ale chyba rzeczywiście jest to indywidualna sprawa. Chciałabym wyliczyć sobie na podstawie liczby Gua ale i tu informacje są niespójne..Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂Monikahttps://www.blogger.com/profile/12834390043552807139noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-58945278107853987002020-02-09T12:13:46.898+01:002020-02-09T12:13:46.898+01:00Mam!
https://michalxl600.blogspot.com/2018/11/ja...Mam! <br /><br />https://michalxl600.blogspot.com/2018/11/jak-spicie-w-ktora-strone-swiata-uozona.html michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-54390925872568468172020-02-09T12:12:31.950+01:002020-02-09T12:12:31.950+01:00Hm... - mam podgląd do wszystkich komentarzy ale t...Hm... - mam podgląd do wszystkich komentarzy ale ten jeśli się pojawił jakoś mi umknął.<br /> Faktycznie była taka rozmowa- coś mi się zdaje, że nawet cały wpis pod tym tytułem. Spróbuj wykorzystać wyszukiwarkę blogową- zobaczymy czy da radę. <br /> Nie doszliśmy do żadnych ścisłych wniosków- dla każdego człowieka chyba jest to trochę inaczej. W internecie jest masa sprzecznych danych na ten temat. Ja spałem głową na południe i podczas rozmowy o tym testowałem chyba ze 3 tygodnie spanie z głową na północ. Dziś znów śpię głową na południe. michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-85352280605232660252020-02-09T11:03:55.859+01:002020-02-09T11:03:55.859+01:00Hej. Zadalam Ci ostatnio pytanie co z tym kierunki...Hej. Zadalam Ci ostatnio pytanie co z tym kierunkiem spania? Niestety nie pamiętam pod którym postem je zadalam a bardzo mi zależy na odpowiedzi 🙂Monikahttps://www.blogger.com/profile/12834390043552807139noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-2458560965256333772020-02-08T19:28:59.255+01:002020-02-08T19:28:59.255+01:00Anonimowy 8 lutego 2020 17:24
..."Ja tam uwa...Anonimowy 8 lutego 2020 17:24<br /><br />..."Ja tam uważam, iż najlepiej nie próbować wcale. Choć natrafiłem na tezę, że takie używanie poszerza świadomość i otwiera umysł.<br /> Arexel/Oskar"<br /><br />--------------------------------------<br /><br />przypomniało mi się czytając jeszcze raz Twój wpis, że jest wypowiedź Trehlebova w tym temacie:<br /><br />https://www.youtube.com/watch?v=rH5hyuo1u-k<br /><br />----------------------------<br /><br />Chyba wszystko już napisałem. Moim zdaniem nie warto zaczynać. Podobno była taka szkoła jogiczna czy inna gdzie pod ochroną energetyczną mistrza uczeń RAZ JEDEN zażywał coś (jakąś roślinę ) wznoszącą go wyżej niż jest w tej chwili i mistrz czynił to tylko po to aby pokazać uczniowi do czego może dojść usilnie nad sobą pracując. Każdy narkotyk to droga na skróty a życie jest przecież podróżą- tracisz sporo pakując się w takie ścieżki nadto TRACISZ OPIEKĘ "NIEBIOS". Jest taki fajny film KOB "reguły ruchu życiowego" - polecam uwadze:<br /><br />https://www.youtube.com/watch?v=YtOmJDlDflY<br /><br />tam jest mowa właśnie o tym.<br /> <br /> Podróż przez życie jest jak wspinanie się na górę, idziesz krok po kroku i stabilnie stoisz a używanie jakichkolwiek wspomagaczy sprawia, że tracisz te "haki zabezpieczeń" we wspinaczce życiowej. <br /><br /> michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-70816617563776845642020-02-08T19:18:30.314+01:002020-02-08T19:18:30.314+01:00Do tego przedostatniego wpisu (od tego wzwyż) gdzi...Do tego przedostatniego wpisu (od tego wzwyż) gdzie piszę: "Zwiększa się cierpliwość , spokój wewnętrzny - można brać na siebie większe zadania. " dodać mogę, że zwiększa się siła kreacji - energetyczna moc. Mówiąc bajkowo :) - stajesz się silniejszym magiem, marzenia łatwiej się materializują. michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-48067102728548127282020-02-08T19:15:53.725+01:002020-02-08T19:15:53.725+01:00Ta animacja powyżej bardzo na temat - mam (miałem)...Ta animacja powyżej bardzo na temat - mam (miałem) znajomych marichuaniarzy. To się kończy dokładnie tak jak widzisz na filmie, często przerzucają się na alko (albo trwa to zamiennie). Iwaszko ładnie mówi i wyjaśnia, że przyczyną jest chęć życia w wypaczonym a nie w realnym świecie. nadszedł czas się budzić a nie przepłynąć przez życie w zamroczeniu (a nawet małe dawki czegokolwiek przestrajają nasz odbiornik jakim jest ciało na jakąś inną częstotliwość. michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-78858004411067645432020-02-08T19:12:17.879+01:002020-02-08T19:12:17.879+01:00Tu masz dalszą część tej rozmowy - wszystko odrobi...Tu masz dalszą część tej rozmowy - wszystko odrobinę obok tematu ale nie całkiem (pozornie tylko bo mechanizmy są te same). Jeśli mowa o marihuanie to znajdź sobie ten pierwszy z linków jakie podałem.<br /><br /> A tu dalsza część tej rozmowy (moja odpowiedź ściślej):<br /><br />Mam animację<br />https://www.youtube.com/watch?v=rLHvyud1zYY<br /> A tu przykład jak wykańcza kawa:)<br />https://www.youtube.com/watch?v=UGtKGX8B9hU<br /><br /> TO SIĘ WSZYSTKO KUMULUJE - anatomopatolodzy potwierdzają, że każda ilość wypijanego alko widać od razu w strukturze mózgu-<br />- jeśli pijesz małe dawki to oczywiście skutki są mniejsze.<br /><br /> Ja się dziś uśmiecham patrząc z dystansu kilkunastu lat trzeźwości. Przede wszystkim perspektywa strategicznego myślenia (na lata w przód) rośnie niesamowicie. Zwiększa się cierpliwość , spokój wewnętrzny - można brać na siebie większe zadania. Psychika coraz stabilniejsza. Powiada się, że alko i inne narko osłabiają aurę- dzięki temu pasożyty umysłu mają lepszy dostęp:<br />https://www.youtube.com/watch?v=Ctxg6NKofBE&t=2s<br /><br /><br /> michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-66291756599996424532020-02-08T19:06:09.247+01:002020-02-08T19:06:09.247+01:00W epoce Bogini Kali próbowaliśmy różnych narkotykó...W epoce Bogini Kali próbowaliśmy różnych narkotyków - teraz potrzebna jest pełna moc jaźni a nie jakieś iluzje.<br />Akurat niedawno odpisywałem komuś, zaraz skopiuję fragment listu. Rozmawiałem tam podając przykład alkoholu ale zasada jest ta sama:<br /><br />.................po około 2 latach takiego życia zaczęły się pęknięcia, osłabienie . Mechanizm bardzo typowy dla każdego narkotyku (a alko jak najbardziej do "wyzwalaczy" należy). Pisałem gdzieś w necie sporo na temat tego działania - tu przepięknie gość opisał swoje 15 letnie doświadczenie z marihuaną- tak to działa, alkohol (herbata, yerba mate , kawa...) wyzwala w człowieku nową energię- uruchamia zapas awaryjny jaki ma każdy z nas- taki NIENARUSZALNY - dlatego przez pewien czas jest fajnie ale nic nie bierze się znikąd. Alko czy jakieś prochy to tak jakbyś kupił bilet na samolot - kiedyś trzeba wylądować Z TYM, ŻE ..... w wypadku narkotyków płacisz swoją energią- przez chwilę byłeś nieco wyżej ale spadasz już niżej punktu startowego - tak to działa. Jest gdzieś animacja - może znajdę. aha - link obiecałem. Wpis użytkownika "easy russian" (pod takim nickiem wtedy tam byłem): https://prawda2.info/viewtopic.php?t=9107<br /><br />------------------------<br />To było doświadczenie tamtej epoki - jedliśmy mięso, piliśmy różne rzeczy ale czas się zmienia. Z dnia na dzień za takie rzeczy płaci się coraz drożej. Synchronizacja półkul mózgowych (pisaliśmy o ćwiczeniach itp.) jest przy alko BARDZO utrudniona. Na rosyjskich stronach jest wypowiedź pewnego profesora co pracował nad złożonym projektem (chyba fizyk teoretyczny) . On nigdy nie pił alkoholu i na nowy rok namówiono go aby wypił lampkę szampana - przez 3 miesiące nie mógł zrozumieć własnego projektu! 3 miesiące regulował się mózg.<br /> Och- filmów jest o tym sporo, ostatnio Piakina tłumaczyłem . Dobrze mówisz o "towarzyskich zasadach" - to jest wpływ wspólnego egregoru: https://www.youtube.com/watch?v=sxudFlnpEUg<br /><br /> Wracając do moich doświadczeń- jest dokładnie tak jak piszesz, będąc "wewnątrz" tego pola informacyjnego ("och!, jedno piwko nie zaszkodzi") nie zobaczysz nic - będzie się Tobie wydawało, że wszystko jest cacy. Jeśli robiłeś posty to wiesz, że bywa taki fajny moment "odlotu"- patrzenia na rzeczywistość z dystansu - to jak po prochach ale nic nie kosztuje poza pewnym wysiłkiem. To samo jest gdy co najmniej pół roku nie pijesz (lepszy "wgląd" jest po 2 latach trzeźwości). No i na koniec - NIE OBWINIAĆ SIĘ!!! to też jedna z pułapek wykorzystywana na przykład w KK ("Panie, bądź miłościw mnie grzesznemu", "jestem grzeszny, jestem niczym") - jeśli złamiesz post (alkoholowy w naszym wypadku) to uśmiechnij się, przyjmij jako kolejne doświadczenie- będziesz znów piętro niżej ale czasem trzeba zrobić coś źle aby wiedzieć jak to jest. To jak z upadkiem na rowerze, otrzepujesz się i jedziesz dalej - z większym już bagażem doświadczeń. Tu fajny film o alkoholu - gdzieś od połowy Andriej mówi fajne rzeczy o używaniu alko: https://www.youtube.com/watch?v=ABKTOFDYnzM&t=1325s michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-80759086839528112732020-02-08T17:24:16.530+01:002020-02-08T17:24:16.530+01:00Dobry wieczór.
Osobiście uważam, że każdy może pi...Dobry wieczór.<br /><br />Osobiście uważam, że każdy może pić/jeść co woli i da się dobrze bawić razem. Każdy jest na swoim poziomie.<br /><br />Mam pytanie, Jędrzeju, co do substancji psychoaktywnych. Poznałem kilka nowych środowisk przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Co sądzisz o narkotykach, marihuanie czy czymkolwiek co można nazwać używkami, narkotykami? Ja tam uważam, iż najlepiej nie próbować wcale. Choć natrafiłem na tezę, że takie używanie poszerza świadomość i otwiera umysł. A istnieją przecież różne inne sposoby (naturalne) wpływające na nastrój, psychikę i świadomość.<br /><br />Co sądzisz?<br />U mnie nieźle.<br /><br />Ave, zdrowia!<br /><br /><br />Arexel/OskarAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-11022002386519529262020-01-28T16:44:24.399+01:002020-01-28T16:44:24.399+01:00Mam to samo. Już samo niejedzenie mięsa sprawia, ż...Mam to samo. Już samo niejedzenie mięsa sprawia, że jesteś postrzegany jako wariat, ale nie trzeba daleko iść - abstynenci też nie mają lekko.<br /><br />P.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-27231501735587993342020-01-28T16:38:43.775+01:002020-01-28T16:38:43.775+01:00osobiście unikam owoców egzotycznych (choć pojawił...osobiście unikam owoców egzotycznych (choć pojawiły się ostatnio niesiarkowane rodzynki - powszechnie są w marketach więc korzystam namaczając sobie wieczorem w wodzie źródlanej). Banany kiedyś lubiłem, wielu frutarian je poleca ale to co się trafia w Polsce... nie mogę. Miałem kiedyś przyjemność jeść banany przywiezione przez marynarza bezpośrednio z Afryki, takie same trafiały dawno temu do sklepów w PRL - to pachnie, jest miękkie i słodkie. To co dziś się nazywa banan to jego podróbka, w chłodniach jadą do nas zielone a na miejscu partiami "dojrzewa się" je w atmosferze acetylenu chyba. michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-50656831489639422592020-01-28T16:34:57.612+01:002020-01-28T16:34:57.612+01:00Suszone owoce jak najbardziej.
Myślę, że nieli...Suszone owoce jak najbardziej. <br /> Myślę, że nieliczni są w stanie funkcjonować w ten sposób - raczej w odosobnieniu. Ja przechodzę w połowie na gotowane warzywa gdy mam gości, obniżają się wibracje otoczenia -uśredniają się jakoś. Ciężko się z ludźmi dogadać :)) michalxl600https://www.blogger.com/profile/14750246087930166159noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4738579146008262769.post-56909113892839031792020-01-28T13:38:58.953+01:002020-01-28T13:38:58.953+01:00Niestety w tym terminie nie dam rady, ale jeśli kt...Niestety w tym terminie nie dam rady, ale jeśli ktoś zamierza to prosiłbym o zadanie pytania odnośnie frutarianizmu zimą, bo na samych zimowych jabłkach i gruszkach ciężko, a mango, avokado, kaki, melony i inne rarytasy tanie nie są. Czy w grę mogą wchodzić suszone owoce? I czy w ogóle zimą się da?<br /><br />P.Anonymousnoreply@blogger.com