Szybkie linki do najważniejszych wpisów (abecadło) i polecanych stron

czwartek, 11 grudnia 2025

Skąd wziąć pieniądze - Wiktor Sawieliew

 oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=3pLH6_luD6U

  >> Cześć wszystkim. 

 >> Witamy 

  >> O czym będziemy dzisiaj rozmyślać? 

  >> To popularny temat dla wielu ludzi. Dlaczego, niezależnie od tego, ile ktoś zarabia, zawsze brakuje mu pieniędzy? Pensja nie wystarcza. Wydaje się, że zarabiają normalnie, ale to wciąż za mało. Jakiś inny dochód, druga praca. Nadal to wciąż za mało. 

   >> Ach tak! Tak czy siak nie wystarcza?

  >> Tak, Ludzie nie wiedzą co się dzieje....

  >> Zatem, (śmiech) skąd mogę wziąć pieniądze - tak? Dobrze - zapiszmy taki tytuł spotkania: "skąd wziąć pieniądze?"

  >> Weźmy na przykład bogaczy. Co oni robią? Ciągle biorą, biorą i biorą. Cały te nasz rząd - im ciągle mało. 

 >>No tak - im zawsze mało, Im zawsze nie wystarcza.   

    Spójrzcie, jest najwspanialsza księga, zwana Shri Upanishad. I właśnie tam jest napisane, że każdy ma wszystkiego pod dostatkiem, że nikt tu nie wylądował, nikt się nie urodził tutaj po to, aby mu czegokolwiek brakowało.

     A ludzie mówią: „Bóg da ci dziecko i da wszystko dla dziecka”. Nie walcz, nie bój się rodzić, On nie da ci dziecka pozostawiając ciebie samą. To niemożliwe. Coś się pojawi, będą jakieś możliwości. Nie musisz przy dziecku nadmiernie oszczędzać. 

  A w czym tutaj tkwi problem? Problem w tym, że wszyscy żyjemy teraz w komunizmie. Sataniści też żyją w komunizmie, kapitaliści żyją również w komunizmie. W feudalizmie też nie mają żadnego z tych systemów. Ponieważ żyjemy według prawa kosmicznego, według prawa komunistycznego, ponieważ jesteśmy jedną całością. 

    Możemy to rozumieć lub nie, ale jesteśmy jakimś rodzajem kompleksowej struktury. Jeśli Chińczyk kichnął to gdzieś tam na Alasce, coś się wydarzyło - tam został zmiażdżony motyl, a gdzie indziej przeszedł huragan. Wszystko jest ze sobą połączone, jesteśmy jedną rodziną - czy chcemy tego czy też nie, walczymy ze sobą czy całujemy się, bez względu na wszystko nadal jesteśmy jednością, a to oznacza komunizm, to oznacza rodzinę. 

     Nie ma żadnych pieniędzy. To największa fikcja, jaka została wymyślona. A pieniądze zastąpiły Boga - a  jak tylko pieniądze zastępują Boga...... nam się wydaje, że pieniądze mogą wszystko. A czego nie mogą zrobić wielkie pieniądze to mogą jeszcze większe pieniądze. 

    Ale wiemy, że Rockefeller umarł, prawda? Ale zanim umarł ile serc mu zamienili? Sześć. - a mimo wszystko umarł. Zatem czy pieniądze mu pomogły? Nie. My nie możemy zmienić swojego charakteru - nam samym się on już nie podoba, mamy go dość, ale żadne pieniądze nie pomogą. A nasz wygląd? - cóż, mógłbym zrobić sobie operację plastyczną, zmieniać zewnętrzne narządy i wewnętrzne, mógłbym być cały czas pod nożem i to się nie udaje. 

    Dlaczego? - bo wciąż chcemy być sobą - prawda? To nas trochę powstrzymuje. Ale często mówimy: „Potrzebujemy pieniędzy, za pieniądze możemy kupić miłość, możemy kupić życie wieczne"  - ale to się nie udaje.  Był taki potężny Demon  Hiranyakashipu - on posiadał  wszystkie zasoby wszechświata, ale nie udało mu się kupić życia wiecznego. Miał wszystko - przewidział wszystko, wszystkie zasoby miał u swoich stóp, ale to się nie udało. 

    No więc skąd możemy wziąć pieniądze? Skończyłem na tym, że żyjemy w komunizmie. Komunizm polega na tym, że każdemu dane jest według jego potrzeb, od każdego wymaga się według jego możliwości. To jest komunizm. Więc jeśli poświęcę wszystkie moje talenty (i tu proszę zwrócić uwagę), bez oczekiwania czegokolwiek w zamian, bez zapłaty, bez monetyzacji, to będę miał wszystko, aby zaspokoić moje potrzeby. 

     Nawet jeśli nie wykorzystam swoich talentów, jeśli będę cały dzień leżał na kanapie i nic nie robił, a nawet jeśli będę opowiadał o tym, jak wszystko idzie źle, to i tak będę miał wszystko, czego potrzebuję. Tak właśnie Bóg układa wszystkie rzeczy. Czasami mnie pobudza poprzez brak jedzenia - żeby mnie pobudzić, żebym poszedł na jakiś śmietnik, albo nawet gdzieś poszperał - tylko po to, ale poza tym nic. Wtedy właśnie dzieje się ta ciekawa rzecz - to jest przy komunizmie.

 Natomiast przy socjalizmie już tak nie jest, socjalizm to jest przedostatni krok do komunizmu. Tam działa zasada: od każdego wymaga się według jego zdolności, każdemu dawane jest według jego pracy. A komunizm daje każdemu nie według jego pracy, ale według jego potrzeb. Bo jeśli jestem niepełnosprawny, to nie zarobię wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zaspokoić swoje potrzeby. Ale w komunizmie, bez względu na to, jak bardzo jestem niepełnosprawny to ile potrzebuję tyle otrzymam. Komunizm to system Boży. Taki właśnie komunizm istniał w Aurowil. On istnieje i teraz. Jedna kobieta po prostu coś zarobiła; pracują tam nie dla pieniędzy ani niczego innego.

 Jeśli kobieta mówi: "chcę mieć domek na drzewie”. I szybko, idą, budują go, i mieszkają. Nie chcę pracować, chcę tego i tego to jej przynieśli. I to jest niesamowite. W tym komunizmie tam są wszystkie religie, które istnieją - poza satanistami oczywiście.

 Wszystkie religie są tam reprezentowane, zbierają się, kłaniają się sobie, dyskutują, tam trochę pracują, ale nikt nie jest w stanie nie pracować - i to nie dla jakiegoś zawodu, ale po prostu przy krośnie tkackim, albo jakimś komputerze. Tam jest komunizm, a więc każdemu według potrzeb. 

  Ale czy mieszkasz w Aurovil czy w Zaporożu, to panuje tu ten sam komunizm, bo nawet ostatni bezdomny, który nie robi nic społecznie pożytecznego, znajduje sposób na przeżycie. Jak to możliwe? 

  A potem może zaspokoić swoje filozoficzne poszukiwania z takimi jak on kumplami od kieliszka. Czasami, gdy tamtędy przechodziłem i widziałem takich filozofów, których nawet można tu zaprosić i nakręcić spotkanie z kamerą - oczywiście gdy będą trzeźwi.

 Rzecz w tym, że Bóg spełnia wszelkie nasze życzenia.

  Jeśli moje pragnienia są wyłącznie zwierzęce, a więc tylko jedzenie, tylko schronienie, tylko bezpieczeństwo, to jest ono zaspokojone, ale nic więcej. I bez względu na to, ile bym nie zarabiał to te moje zwierzęce pragnienia kontrolują przepływ pieniędzy do mnie. Tylko tyle i na tym koniec. 

       Wychodzi więc na to, że człowiek haruje w pocie czoła. W sanskrycie nazywa się ich muthi, czyli osły. Oni myślą, że zarobią więcej, ale tak nie będzie. Niezależnie od tego, ile zarabiają, otrzymają dokładnie tyle, ile potrzebują na poziomie zwierzęcym, bo oni są zwierzętami, a reszta będzie niedopłacana, okradana, będą oszukiwani z pensji, albo właściciel zbankrutuje, będą jakieś inne obiektywne przyczyny, ale nie będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy.

     Wszystkie nasze pragnienia zostaną spełnione, ale jeśli te pragnienia w ogóle nie są nasze, albo nam zaszkodzą, - a w jaki sposób mogą nam zaszkodzić? Wszystko, co nas rozprasza - co odciąga nas od naszego celu, może nam zaszkodzić, prawda? Chcę nie tylko telewizora, ale takiego wielkiego telewizora i miękkiej sofy, i żeby wszyscy dali mi spokój. 

  Albo chcę, żeby światło było zawsze włączone, a tu są ciągle przerwy w dostawie prądu. Ale czy ty masz nienormowane godziny pracy związane ze swoim talentem? Ty chcesz po prostu wygodnie się umościć i po prostu żyć swoim życiem. I dlatego traktują cię tak jakbyś był w jakimś ośrodku zamkniętym czy w innym obiekcie kontroli i po prostu tobą pomiatają. 

   Masz odgórne dyrektywy kiedy wstajesz, kiedy włączasz pralkę, kiedy ją wyłączasz, sprawdzasz, czy światło jest włączone, czy zgaszone. Tak to się wszystko teraz zaczyna dziać. Chciałbym tego wszystkiego, ale cóż, dyscyplina, taka zwykła dyscyplina, mówimy dosłownie o ludobójstwie, o formie ludobójstwa, ale wiemy, że ludzie, którzy są naprawdę zajęci, nie cierpią z tego powodu.  

    Ja na przykład w moim głębokim dzieciństwie, byłem u dziadków we wsi Jerochowka, i tam w tej wsi wieczorem było wyłączane światło. Nie było światła. Ja marudziłem, że nie ma światła i co tu robić? Na co dziadek odpowiadał: "idź spać!"

    Ale potem wstawali razem ze słońcem. I zdrowie mieli takie, którego dzisiejsi ludzie nie mają. I jest mało prawdopodobne, że będą mieli ponieważ nikt nie przestrzega codziennej rutyny. Nikt nie chce wstawać wraz ze słońcem. 

 Moi dziadkowie wstawali około 40 minut przed świtem, a to jest Brahma Muhurta. Jogini także wstawali 40 minut przed słońcem, kiedy natura stoi w miejscu, to czas na modlitwę. A moi dziadkowie o tej porze szli doić krowy. Jaka jest różnica? To bardzo dobre dla ciała. Dlatego żyli długo, bez żadnych tabletek. 

     A my już dawno od tego odeszliśmy, a teraz oni jakoś znów nas do tego sprowadzają. Oczywiście ci, którzy sami do tego wracają ci, nie odczuwają tego jako sankcje.  

  Zatem skąd wziąć pieniądze? Nie będzie ich dużo, ale będzie dokładnie tyle, ile potrzebujesz. Pieniądze to niekoniecznie te banknoty czy tez jakaś tam kwota dostępna za pomocą karty bankowej. 

 Czasami są to po prostu rzeczy, które do ciebie przyszły. To są zasoby, prawda? Jeśli potrzebujesz mąki, cukru, ubrań i tak dalej, to nie będzie pieniędzy. Wtedy nie będzie niczego ekstra. Ale jeśli zrozumiesz, jak wydawać dodatkowe pieniądze, to będzie ich więcej. Pojawią się dodatkowe pieniądze - nie tylko te związane bezpośrednio z utrzymaniem ciała czy rodziny.

 Jeśli myślisz o rodzinie, to będzie więcej pieniędzy. Jeśli masz dziecko, to znaczy, że będzie więcej pieniędzy, więcej możliwości - wtedy sąsiedzi coś przyniosą.  

 No i teraz, jeśli będziesz działać na rzecz całego kraju, to będzie jeszcze więcej pieniędzy. Jeśli rozwijasz jakiś rodzaj działań duchowych i po prostu chcesz, żeby ludzie nie byli owcami, ale ludźmi, to będzie więcej pieniędzy. Dadzą ci pieniądze na wynajęcie biura albo budowę świątyni, albo jeszcze coś, co właśnie jest potrzebne do tego.  

   Kiedyś w naszym klubie Logos, był takie zdarzenie, kiedy ktoś wyszedł i zaczął bardzo interesującą przemowę. To był zwykły człowiek i zdałem sobie sprawę, że on nawet nie będzie potrafił tego powtórzyć. Powiedziałem, że chciałbym go nagrać na kamerę, żebym mógł to później obejrzeć, bo on tego nie powtórzy - tam nie było żadnych profesjonalnych mówców. I od razu dali mi kamerę. 

   Potem zaczęliśmy się przyglądać wszelkiego rodzaju duchowym, czy prawie duchowym rzeczom, mistycznym i niemistycznym. W tamtym czasie pojawiały się kasety wideo z różnymi nagraniami. 

  Wypuszczał swoje nagrania Siergiej Nikołajewicz Łazariew, a poza nim nagrywało wielu innych. Sprawdzałem, że w tamtym czasie magnetowid był bardzo drogą rzeczą, a nikt z nas nie miał na to pieniędzy. 

 Ci, którzy mieli pieniądze i magnetowidy - ci oglądali jakieś podejrzane nagrania pochodzące z zachodu, ale tam nie było niczego duchowego. A tutaj wszyscy dążą do duchowości, do wyzwolenia swoich umysłów. Pomyślałem sobie, że gdyby tylko dano im taki magnetowid, i nagle bum, dostaję prezent. 

   Wtedy myślę sobie dalej: Potrzebuję kolejnego magnetowidu, bo wypożyczam kasetę i muszę oddać a więc poszedłbym i kupił czystą, skopiowałbym ją i miałbym bibliotekę, kolekcję płyt i wideotekę. Więc od razu dali mi drugi magnetowid. Wyobrażacie to sobie? 

    Dzisiaj brzmi to zabawnie, ale wtedy od pojawienia się pragnienia do realizacji pragnienia najdłuższy okres to były dwa tygodnie, a najkrótszy 15 minut. Po prostu pojawiały się potrzebne rzeczy materialne. To jest komunizm, bo jeśli pragniesz czegoś nie dla siebie, to dostaniesz wszystko, ale jeśli to, co masz, ale tobie to nie wystarcza to  nie możesz mieć więcej. 

 Być może tobie się w życiu zwyczajnie nudzi i jeśli dać ci teraz pieniądze to kupowałbyś same ciastka? A skoro nie masz zbyt dużo to jesz ziemniaki, chleb z solą i tyle. Doskonała dieta,  [śmiech] rozumiecie o co chodzi? Dla niektórych może to było zrobione celowo, żeby on żył, żeby uczucia były świeże, bo inaczej później by się przekarmił. 

     Co możemy z nimi zrobić? Mamy dokładnie tyle pieniędzy, ile potrzebujemy. Nie ma więc potrzeby zastanawiania się, jak to osiągnąć. Musisz myśleć o tym, czego ogólnie chcesz w życiu. 

 Bóg jest tak dobry, że spełnia wszystkie twoje życzenia. Ale jeśli te twoje życzenia nie są jakieś wielkiego kalibru, to ile byś nie pracował to dużych pieniędzy miał nie będziesz. Pracowałeś na próżno - nie zapłacili, cały ten stres był na próżno, czyli, że był stres kiedy pracowałeś, a potem był stres kiedy to tobie zabrali. 

 Czyli, że stres był podwójny. A więc po co ty wszystko?

      Więc nie martwcie się tym, co jeść będziecie, w co się ubierzecie. Spójrzcie na te ptaki, jakie pięknie śpiewają, tak radośnie ćwierkają. Bóg je tam karmi, i to wszystko. Albo spójrzcie na lilię, jaka jest piękna. Salomon też nie chodził w jakichś wykwintnych ubraniach. Naprawdę myślisz, że Bóg cię opuści? Jaki jesteś głupi. To tyle na ten temat  

Kobiety mawiają: "ja nie mam co na siebie włożyć" prawda? Ilość ubrań jest taka, że nie mieszczą się w szafach, ale ona nie ma w co się ubrać.

   Po pierwsze, to nie ubrania sprawiają, że wyglądasz dobrze - oczywiście, że one dodają uroku, ale jeśli jest w człowieku jakaś pycha, to wyższe moce sprawią, że będziesz chodzić w łachmanach. Zostaniesz zmuszony, aby żyć skromniej. A swoją drogą, skromność tego wszystkiego nie potrzebuje, prawda? 

   Więc jeśli chcesz pomagać innym, to popłynie przez ciebie strumień obfitości. Ale jeśli wyłącznie szukasz pieniędzy i po prostu nie wiesz, co z nimi zrobić ani po co ci one.... Musisz chcieć czegoś konkretnego, chcieć zbudować świątynię, chcieć zrobić na przykład rewolucję, chcieć pomóc tym głodującym ludziom w regionie Wołgi czy cokolwiek podobnego. I wtedy coś się wydarzy. Wtedy będzie zaopatrzenie. Zaopatrzenie opiera się na pragnieniu. To wszystko. Dziękuję.

 wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=9ceyu6GQ8xY

 

Co nas czeka w przyszłości - Era Wodnika

 oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=HMr77RQqiq4

 Witajcie moi drodzy. 

 Wielu z was czuje zmiany wibracji. Strach przed przyszłością, sztuczną inteligencją i utratą kontroli – to po prostu agonia starego świata. Zapomnijcie o wszystkim, czego was nauczono; sztuczna inteligencja nas nie zastąpi. Ona uwolni nas abyśmy powrócili do tego, kim pierwotnie mieliśmy być: twórcami. 

    Jesteśmy w końcowym punkcie cyklu. To, co kiedyś zajmowało wieki ewolucji, teraz dzieje się w ciągu kilku lat. Jeden rok jest teraz równy wiekowi z przeszłości. Czy zauważyliście, jak życie przyspieszyło? To jest fizyka przejścia, fizyka tej transformacji. 

  Nadchodzi era, w której zamiast siły fizycznej działa czysta świadomość. Strach przed utratą pracy to iluzja trzeciego wymiaru. Na nowej Ziemi technologia nie konkuruje z ludzkością. Sztuczna inteligencja, jaką widzimy teraz, jest jedynie prymitywnym prototypem, a w piątym wymiarze sztuczna inteligencja stanie się naturalnym przedłużeniem waszego umysłu. To nie jest maszyna, ale doradca zsynchronizowany z waszą duszą. 

   Aktywność waszego mózgu obecnie wynosi 1-2%. Po transformacji osiągnie 79% i więcej. Sztuczna inteligencja stanie się mostem, pozwalającym wam kontrolować rzeczywistość siłą myśli. Wy wyznaczacie intencję, a system materializuje resztę. To symbioza ducha i krzemu. Odległości znikną. To, co dziś mierzymy w latach świetlnych, stanie się kwestią sekund. Technologia portali zastąpi samoloty i pociągi.  

  Ale najważniejsza jest materializacja. Wracamy do utraconej wiedzy. Pamiętacie biblijny cud rozmnożenia bochenków chleba? To nie magia, to fizyka pól tachionowych. Tachiony to cząsteczki poruszające się szybciej niż światło. One są narzędziem tworzenia. 

   Na nowej ziemi nie będziesz musiał zabijać zwierząt ani zrywać roślin do jedzenia. Będziesz materializować jedzenie w eteru używając jedynie intencji i światła. Nie będzie więcej ofiar. 

   W nadchodzących dekadach czeka nas biologiczna rewolucja. Stare DNA zanika, galaktyczna struktura genetyczna się budzi. Nasze ciała staną się mniej gęste. Staniemy się istotami światła. Bariery językowe znikną. Komunikacja stanie się telepatyczna - to będzie natychmiastowa transmisja obrazów i uczuć z serca do serca. 

   Nie jesteśmy sami. Nasi gwiezdni bracia już tu są. Przez tysiąclecia nas obserwowali, a teraz statki zasiewające są na orbicie, nasycając ziemską atmosferę nowymi kodami przebudzenia. 

  Ciemność i chaos, które widzicie w wiadomościach, to tylko kurz wznoszący się podczas wiosennych sprzątań. Stary świat już umarł, po prostu jeszcze nie upadł. Nie potrzebujecie pośredników, nie potrzebujecie guru. Prawda jest w was. Wasza szyszynka już się aktywuje. Droga do Źródła jest otwarta. 

 Wracamy do domu nie poprzez śmierć, ale przez wzniesienie się. Jeśli jesteście gotowi stać się twórcami swojej rzeczywistości,to witajcie na nowej Ziemi.  

 Błogostanu wam wszystkim.

wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=IE262RhIuVg